Temat: Tyję choć ćwiczę

Jestem załamana. Gdy się nie odchudzałam moja waga była stała. Ważyłam zawsze 54kg. I choć zajadałam się fast foodami, słodyczami to nic mi nie było.
Odkąd zaczęłam ćwiczyć i ograniczać niektóre produkty zaczęłam tyć! W brzuchu przybyło mi 4cm a w udach 2cm. Jak tak dalej pójdzie to moja mini przerwa między nogami totalnie zniknie.
Chciałam stracić 5cm z ud i ok. 7-10 z brzucha a tu wygląda na to, że zamiast stracić to mi tyle przybędzie...
Nie wiem już co robić. W sobotę tak się załamałam gdy zobaczyłam ile mi przybyło w brzuchu że zjadłam 250g :(
Ale ćwiczeń nie rzuciłam.
Co robię źle? Nie wiem co, bo w końcu skoro nie tyłam odżywiając się bardzo niezdrowo to czemu tyję gdy zaczęłam ćwiczyć i rzuciłam słodycze (a w fast foodzie już od 2 miesięcy nie byłam), wodę kolorową zamieniłam na zwykłą niegazowaną a czasem gazowaną.
W dni parzyste biegam (2min biegu 1min marszu i tak przez 40-60min) a w dni nieparzyste 100brzuszków, 100przysiadów 100 podskoków i czasem rolki (40-60min)
Już mam tego wszystkiego dosyć!
Co mam zmienić? Chciałam mieć -5cm w udach na sierpień, ale teraz wiem, że to niemożliwe.  Co zrobić żeby stracić jak najwięcej?

Musisz zwrócić większą uwagę no to co jesz, z rana węglowodany a wieczorem białko, oczywiście śniadanie powinno być większe i sycące a kolacja malutka. Nie poddawaj się a na pewno się uda, na początku odchudzania moja waga też lekko poszła w górę a potem ruszyła w dół z zaskoczenia. 

może za mało jesz?

Pasek wagi

yourself napisał(a):

może za mało jesz?

Co za bzdura. Powiedz to ex wieżniom z Auschwitz. Ci to dopiero się roztyli w obozie.

Pasek wagi

Turandot napisał(a):

yourself napisał(a):

może za mało jesz?
Co za bzdura. Powiedz to ex wieżniom z Auschwitz. Ci to dopiero się roztyli w obozie.

do czego Ty porównujesz....

chyba nie od dziś wiadomo, że kiedy organizmowi dostarcza się za mało kalorii to zaczyna na początku magazynować... nie chodzi tu o dłuższe głodówki

Pasek wagi

yourself napisał(a):

Turandot napisał(a):

yourself napisał(a):

może za mało jesz?
Co za bzdura. Powiedz to ex wieżniom z Auschwitz. Ci to dopiero się roztyli w obozie.
do czego Ty porównujesz....chyba nie od dziś wiadomo, że kiedy organizmowi dostarcza się za mało kalorii to zaczyna na początku magazynować... nie chodzi tu o dłuższe głodówki

Organizm może w obronie zatrzymać proces chudnięcia, ale dopóki jesz za mało, to nie ma czego magazynować, bo ledwo starcza na bieżące wydatki energetyczne.

Pasek wagi

yourself napisał(a):

Turandot napisał(a):

yourself napisał(a):

może za mało jesz?
Co za bzdura. Powiedz to ex wieżniom z Auschwitz. Ci to dopiero się roztyli w obozie.
do czego Ty porównujesz....chyba nie od dziś wiadomo, że kiedy organizmowi dostarcza się za mało kalorii to zaczyna na początku magazynować... nie chodzi tu o dłuższe głodówki

Organizm może w obronie zatrzymać proces chudnięcia, ale dopóki jesz za mało, to nie ma czego magazynować, bo ledwo starcza na bieżące wydatki energetyczne.

Pasek wagi

Turandot napisał(a):

yourself napisał(a):

może za mało jesz?
Co za bzdura. Powiedz to ex wieżniom z Auschwitz. Ci to dopiero się roztyli w obozie.

Co za durny tekst! Szokda słów.

salamka napisał(a):

W dni parzyste biegam (2min biegu 1min marszu i tak przez 40-60min) a w dni nieparzyste 100brzuszków, 100przysiadów 100 podskoków i czasem rolki (40-60min)

Prawdopodobnie wysiłek jest za lekki. Jak chcesz spalać tkankę tłuszczową to musisz wejść na odpowiedni poziom tętna. Nie wiem jaki jest odpowiedni dla Ciebie ale ja jak ćwiczę na orbitreku czy rowerku (1h) to moje tętno oscyluje w okolicach 140-150/min. Dopiero wtedy spala się tłuszcz. To czy spalasz tłuszcz łatwo poznać po tym czy się pocisz? Brzuszki i przysiady to mogą tylko spowodować rozrost tkanki mięśniowej ale na pewno nie spalają tłuszczu.

Pasek wagi

A jeśli będę tylko biegać co drugi dzień to zadziała? bo skoro brzuszki i tak nie pomogą to po co mam je robić. Może wykorzystam te dni na rower albo rolki.
A co do tego to pocę się i to strasznie. Jest i tak już lepiej bo wcześniej nawet 100m nie mogłam przebiec. Szybko się męczę, ale staram się biegać długo i wolno nie zwracając uwagi na tych ludzi co gapią się na mnie jakbym jakimś prosiakiem była ;)

Brzuszki i inne ćwiczenia siłowe jak najbardziej pomagają. Nie na spalanie tkanki tłuszczowej, ale rozwijają mięsnie. A mięśnie pomagają w spalaniu:P A już na pewno jak spalisz, to odkryjesz ładny zarys mięśni a nie bezkształtną masę. Na spalanie wysiłek tlenowy, jak napisał a39pl, ale wyznacznikiem nie jest to czy się pocisz. Biegaj tak jak biegasz, z czasem zwiększaj prędkość, dystans itd. Tego można się nauczyć, wiem po sobie:) 
A zamiast zwykłych brzuszków może spróbuj jakiś ćwiczeń z mel-b albo tiffany? Ale nie rezygnj z tego całkiem!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.