- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 czerwca 2014, 07:30
kochane nie wiem co się ze mną dzieje.od dobrego roku trzymam wagę.co prawda liczę dokładnie kalorie ale przyzwyczaiłam się do tego i nie jest źle.kiedyś miałam problem z obzeraniem.robiłam to w zasadzie raz w tygodniu.jednak przez ten ostatni rok zaliczyłam bardzo mało takich wpadek.nawet święta przetrwałam.ale wczoraj i przedwczoraj.no po prostu żalw piątek wieczorem zjadłam chyba wszystkie słodycze jakie miałam w domu.wczoraj było podobnie plus kilka innych rzeczy.w konsekwencji przez te dwa dni zjadłam po dwa razy więcej ile jem normalnie - oczywiście na oko bo nie mam pojęcia ile zjadłam ciastek czy chipsów ...jest mi teraz strasznie źle.czuje ze poległam na maksa.tak długo walczyłam o ta wagę.a teraz co?dwa głupie dni i pewnie przez kolejne dwa miesiące będę się męczyć żeby waga wróciła do normy.bo niestety ja bardzo szybko tyje natomiast zrzucenie kilograma to nie lada wyzwanie.doradzcie mi tylko proszę.czy teraz powinnam jeść normalnie czy może obniżyć te kalorie? Bo jeżeli chodzi o ruch i spalenie tych kalorii to raczej odpada.jestem straszna ale bardzo nie lubię ćwiczyć.
29 czerwca 2014, 08:01
Najgorsze moim zdaniem co mozesz zrobic to głodówka w ramach kary. Ja po takich akcjach jadłam trochę mniej przez max 2 dni, trochę tzn 200-300 kal, a potem już według zapotrzebowania. Nie obcinaj kalorii drastycznie bo skonczy się kolejnym obzarstwem. Ruch bardzo by Ci pomógł, ruszyło by w jelitach:)
29 czerwca 2014, 08:05
wroc do jedzenia normalnego, ale normalnego a nie obzarstwa ani też głodówki bo przy głodówce znowu będziesz miała dzień słabości i takie błędne koło a jeśli będziesz jeść normalnie i się ograniczać co do słodyczy, fast foodów to wagę utrzymasz :-D
29 czerwca 2014, 08:06
jak to co dalej? Glowa do gory:) teraz trzymaj sie diety, a jesli nie lubisz ruchu to chociaz idz na spacer:)
29 czerwca 2014, 08:32
Jedz normalnie, gdy będziesz się głodzić - organizm będzie magazynował wszystko co zjesz - "na potem".
29 czerwca 2014, 09:10
ile jesz na co dzien około ?
29 czerwca 2014, 09:33
Tez mam podobnie. Tez wage od roku utrzymuje ale znajdą sie dni przez ktore czuje sie wrecz zalamana. Akurat niegdy nie zdarzyło mi sie obezrec ciastkami i slodyczami i czipsami ale no ogromne ilosci owoców, jogurty itp. Jem tak w jednym dniu a w drugim nie moge sie ogarnąć psychicznie. Czuje ze zwyczajnie marnuje treningi na korzyść zlej diety. Nie obcinam wtedy na drugi dzien kcal ale jem w mniejszych a czestszych porcjach i duzo ćwiczę.
29 czerwca 2014, 09:59
No tak, głodówka 2-3 dni nie zaszkodzi na samych napojach oczywiście, no i trochę więcej ruchu niż zwykle :)
29 czerwca 2014, 10:01
5 mniejszych zdrowych posiłków i to cała filozofia.
Jak czytam o tych Waszych głodówkach, to mi słabo. Takie rzeczy robi się po konsultacji z lekarzem/dietetykiem i to stopniowo (oraz w określonych przypadkach!) a nie na zasadzie 'dwa dni obżarstwa' i od razu głodówka. To chore. Zrozumcie to wreszcie!
Edytowany przez stockholm. 29 czerwca 2014, 10:06
29 czerwca 2014, 12:01
Nie mam zamiaru się głodzic.tak robiłam kiedyś i dlatego bardzo często nie potrafiłam się opanować z jedzeniem.najpierw się nazarlam a potem przez cały tydzień jadłam jak ptaszek.błędne kolo.waga co prawda stała ale psychicznie mnie to wykańczalo.ale to było rok temu.a teraz nie wiem co mi się stało.wczoraj po piątkowym obzarstwie czułam się bardzo dobrze tzn płaski brzuch chude nóżki.no po prostu jakbym w piątek jadła normalnie.i chyba wczoraj z myślą że może znowu mi nie zaszkodzi sięgałam po kolejne ciastka aż przestałam nad tym kompletnie panować.ale dzisiaj juz jest tragicznie.czuje się gruba i ociezala.ledwo weszłam w dżinsy, brzuch mi wywaliło a obrączkę ledwo wcisnelam na palec.koszmar