- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2014, 08:33
Odkąd zmieniłam pracę na popołudniową (wychodzę z domu o 12:00, wracam 23:00) jedynie wolne mam poranki, wstaję o 8:00 i ciężko mi idą treningi przed pracą (ok.10:00). Jeszcze pół roku temu nie miałam z tym problemu, ale już o 15:00 byłam w domu i miałam energię na trening ok. 17:00-18:00. Może jestem takim typem, który rozkręca się popołudniu Nie wiem jak to zmienić.
2 lipca 2014, 08:39
chyba sprężyć d..., bo innej rady nie ma, skoro pracujesz popołudniami?
2 lipca 2014, 08:57
o kurcze nie masz ochoty trenować a chcesz osiągnąć cel... straszne. To chyba znaczy, że jednak tego celu osiągnąć nie chcesz?
2 lipca 2014, 09:02
Ja właśnie mam więcej siły i ochoty rano na ćwiczenia, po południu po całym dniu pracy muszę wypić kawę by mieć powera do ćwiczeń. Jak chcesz mieć efekty to chyba trzeba się zmusić.
2 lipca 2014, 09:04
2 lipca 2014, 09:05
o kurcze nie masz ochoty trenować a chcesz osiągnąć cel... straszne. To chyba znaczy, że jednak tego celu osiągnąć nie chcesz?
cel już osiągnęłam (10 kg mniej), teraz robię to dla zdrowia (pomaga mi to przy "dołach", które zostały po wieloletniej depresji) i potrzymania efektów
2 lipca 2014, 09:10
a ja tylko rano mogę poćwiczyć, bo jak wracam to jestem kapeć :) Jeśli masz siłę wracając o 23 to może poćwicz do pólnocy i tak się wyśpisz. Nie musisz rano.
chyba zrobię taki tydzień próbny z treningami o 23:00, a podskoki zniweluje do minimum żeby sąsiedzi mogli się wyspać
2 lipca 2014, 09:36
o kurcze nie masz ochoty trenować a chcesz osiągnąć cel... straszne. To chyba znaczy, że jednak tego celu osiągnąć nie chcesz?
ja pierd.. co za głupoty. laska zapierd... 10 godzin w robocie i ty się dziwisz ze nie ma ochoty na ćwiczenia?