Temat: Otyłość...

Właśnie wróciłam od lekarza, musiałam zrobić bilans i jestem załamana. Lekarz zaznaczył mi na tej kartce, że mam otyłość i zapytał czemu nie biegam albo nie pływa. nie wiedziałam że jest tak bardzo źle. Mam ochotę skoczyć z mostu bo wiem że z tym problemem nie radzę sobie od dawna w końcu w rok przytyłam 11kg... mam dosyć. Mój żołądek jest tak rozciągnięty, że 5 posiłków dziennie mi nie wystarcza, jem około 7-6 małych. Nie ruszam się wogóle jak tak dalej pójdzie to będę miała nie dlugo 100kg ;/ a mam 20 lat, 166cm wzrostu i 82kg, nie chce mi się żyć. Jak mój chłopak może kochać takiego potwora spasionego a tym bardziej współżyć.Nie wiem co dalej...

zastanawiam się nad siłownią myślicie, że dam radę ogarnąć wszystko do matury i ćwiczyć na siłowni ?

Narazie daruj sobie siłownię. Przy otyłosci zacznij od diety, a kilogramy zaczną spadać jak szalone

ggggg

forum za ciebie nie schudnie licz co szamasz i ile spalasz w ćwiczeniach i to codziennie jak z tego będzie codzienny deficyt jakieś 500-1000kcal będzie Oki i schudniesz w pół roczku ja schudłem 40kg w roczek można? oczywista można -tomek

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.