© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 sierpnia 2015, 13:17
Witam. Mam nadzieję, że nie zostanę za to zjechana i mi pomożecie. Otóż problem polega na tym, że od stycznia się odchudzałam i schudłam jakieś 10 kg do marca ale potem odpuściłam, raz się odchudzałam raz nie i to z marnym skutkiem. No ale od 3 sierpnia podjęłam moją pierwsza w życiu pracę i miałam nadzieję, że waga zacznie spadać ale na szczęście udaje mi się ją utrzymywać. Do pracy jeżdżę na rowerze lub idę pieszo co zajmuje mi to do 25 min. Oczywiście jeśli bym odrzuciła słodycze to waga dawno by spadła, ale nie mam kompletnie motywacji i jeszcze do tego robię na 3 zmiany :( jak się zmotywować jak to u was wygląda? Pomóżcie.
31 sierpnia 2015, 13:23
Nie robić nic drastycznie np zupełnie wykreślić słodycze, ale zmniejszyć ich ilość. Jak się nie posiada żelaznej dyscypliny trzeba się uzbroić w cierpliwość, waga dłużej będzie spadać ale przynajmniej na stałe.
31 sierpnia 2015, 13:30
Mnie motywują pochwały i pozytywne komentarze ludzi, jak już uda mi się schudnąć troche, drobne cele np. zrobie sobie nową fryzure, albo kupie wymarzone jeansy :-P
31 sierpnia 2015, 13:39
Musisz sobie zadań pytania po co to robisz ? dla kogo ? jak chcesz zeby wyglądało twoje życie?, jak się czujesz w swoim ciele?, czy ta zmiana w wyglądzie zmieni twoją samoocene ?
Mi zawsze pomaga oglądanie moich zdjęc i filmów gdzie prezentowałam się niezbyt dobrze, oraz czytanie pamiętnika gdzie opisywałam wszystko bardzo smutne sytuacje , wyzwiska , związane z moją wagą.
Spisz sobie na kartce wszystkie te sytuacje i powieś gdzies w widocznym miejscu, podziel kartkę na pól, na jednej napisz jakby wyglądało twoje zycie za kilka lat gdybyś schudła , a na drugiej twoje życie jakbyś została przy swojej wadze i nawet przytyła.
31 sierpnia 2015, 13:55
Ja nie wykluczyłam całkowicie słodyczy z diety. Wliczam je w bilans i zrzuciłam w sumie już 10 kg (5 kg zrzuciłam jeszcze przed zarejestrowaniem się tutaj). Przeznacz sobie dziennie jakieś 200 - 300 kcal na to, na co masz ochotę. Wtedy powinno być Ci dużo łatwiej :)
