- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 listopada 2015, 21:34
Tzn jak myslicie ile wyrzeczeń i pracy kosztuje wypracowanie naprawde ładnej sylwetki a potem jej utrzymanie?
Czy oznacza to ciągłe niedojadanie i pilnowanie btw kcal i duużo sportu czy po prostu balans i zdrowy styl życia ale od czasu do czasu można zjeśc ciasto i nie zabijać się na siłce.
Mam na myśli taką sylwetkę mniej więcej (oczywiście dostosujmy to do inywidualnego typu figury gruszka itp):
13 listopada 2015, 21:44
Zależy z jakiego poziomu startujesz , czy w dzieciństwie też byłaś aktywna, jakie masz geny , i czy jesteś gotowa na poświęcenie .
Edit: i czy będziesz uważała że się poświęcasz czy potraktujesz jako naturalny tryb życia.
Edytowany przez HelloPomello 13 listopada 2015, 21:45
13 listopada 2015, 21:49
moja idealna sylwetka jest efektem w miare zdrowego jedzenia (ale tez bez przesady) i regularnych cwiczen (30 min dziennie, staram sie codziennie). generalnie nie robie nic wielkiego, a jestem w pelni usatysfakcjonowana z mojego wygladu
13 listopada 2015, 21:55
Mam mnóstwo koleżanek które tak po prostu wyglądają, bez diety, bez ćwiczeń,. A jełsi ktoś chce tak wyglądać mając obecnie nadwagę to musi schudnąć i tyle. Moja kuzynka przed ciążą tak wyglądała, w ciąży przytyła 20 kg a teraz 1,5 roku po porodzie wygląda znów jak przed ciąża. Stosowała jedynie dietę.
13 listopada 2015, 22:07
Zwyczajny wyglad osoby z natury szczuplej, która cos tam troszke cwiczy i jada fast food nie czesciej niz raz na tydzien. (brak cellulitu)
To wszystko geny, no i zalezy gdzie jestes i jaka masz osobowosc. Np. mi by to moglo zajac max 3-4 miesiacy. Mam diete z, ktora z latwoscia i bez glodu doszlam do mojej wagi minimalnej. Tylko, ze potem bym musiala regularnie cwiczyc i troche pozmieniac(dolozyc kcal) w diecie i nadal cwiczyc. Ogolnie lubie jesc tluszcz i sie go nie boje, wiec dieta nie bylaby wielkim cierpieniem. Na slodycz tez sie nie zucam jak jem regularnie. I wszystko mogloby byc takie piekne i ja piekna. ALLLLE ja jestem NAJWIEKSZYM Leniem jakiego znam!! I dla mnie takie cialo to duzo samodyscypliny, ktorej nie mam za grosz. A szkoda
13 listopada 2015, 22:23
zdrowy styl życia można polubić, a wtedy nie jest ciężko. Ja trzymam formę już ponad 4 lata.
Ps. Jak już ciasto to np dyniowe na miodzie i orkiszu. Żadnych wyjątków.
Edytowany przez FITmama 13 listopada 2015, 22:25