- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2016, 13:29
Już od prawie roku leczę się na niedoczynność tarczycy. Choroba została zdiagnozowana przez dietetyczkę, dzięki której w ogóle zrobiłam badania.
Przez ponad pół roku, próbowałam schudnąć - bezskutecznie. Dopiero u dietetyka dowiedziałam się o mojej przypadłości. Po wizycie u endokrynologa, w serduchu pojaiwł się promyczek nadziei, bo przecież większość osób chorujących na niedoczynność, leczonych farmakologicznie, momentalnie wraca do poprzedniej wagi.
No niestety nie ja. W marcu stuknie rok, od kiedy jestem pod opieką lekarza (Euthyrox 75 a od stycznia Novothyral 75). Waga nadal stoi. Wręcz rośnie...
Straciłam motywację, że kiedykolwiek uda mi się chudnąć. I nie chodzi utaj o czekanie na efekty leków. Bo przez 9 miesięcy ćwiczyłam - 5 dni w tygodniu, dodatkowo miałam dietę. I nie było żadnych efektów na wadze.
Czy jest jakaś szansa, ze schudnę przy kolejnej diecie? Nie mam pojęcia i coraz bardziej w to wątpię...
17 marca 2016, 14:35
Popieram Roogirl. A robiłaś cały pakiet tarczycowy? W sensie oprócz TSH, FT3 i FT4 dobrze zrobić jeszcze przeciwciała (ATG i ATPO) i badanie mało popularne w Polsce rT3. Może jakaś choroba autoimmunologiczna się przyplątała.
17 marca 2016, 14:48
dla mnie nic nowego, bo ja na tych lekach wręcz tyję. Nie u wszystkich występuje spadek wagi.
17 marca 2016, 15:00
Leczę się od paru lat na niedoczynność i hashi i też mam ten problem. To chyba tylko u wybrańców waga spada sama z siebie po dobraniu leków :P. Trzymanie diety, ćwiczenia, pierdu pierdu nic nie pomagało. Przede wszystkim wyklucz choroby autoimmunologiczne. Co poza tym? Cierpliwość tylko i wyłącznie. Musisz się pogodzić z tym, że niektórym z niedoczynnością waga dzięki diecie będzie spadać jak u zdrowych, a u innych 0,1 na tydzień przy dobrych wiatrach. Wiem co mówię, bo inaczej idzie zwariować. I nie stosować głodówek bo tylko gwóźdź do trumny.
17 marca 2016, 16:16
Tak, właśnie FT3 i FT4 mam w normie. TSH od grudnia zeszło do ok. 1,5. Więc tak naprawdę jest bardzo dobrze, jesli o to chodzi :)
17 marca 2016, 16:18
To wyklucz sobie może jeszcze insulinooporność najpierw? Od tego bym zaczęła.
Mam zlecone badania na krzywą insulinową na kwiecień. Zobaczymy co wyjdzie i co będzie z tym robić mój endo :)
17 marca 2016, 16:31
a ile wynosiło Twoje TSH gdy zaczęłaś brać leki? Pytam bo za miesiąc mam wizytę i nie wiem czego się spodziewać
17 marca 2016, 16:33
Przy niedoczynności jest dużo łatwiej spaprać sobie metabolizm. Jeśli masz już długą przeszłość dietowania (nie raz pewnie nieprzemyślanego) to obawiam się, że bez naprawy metabolizmu się nie obejdzie.