- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2016, 22:28
cały marzec trzymałam dietę co do dnia + siłownia zero słodyczy czułam się super. W święta podjadłam no i kurcze nie mogę się teraz powstrzymać od żarcia siłownia ciągle jest ale pochłaniam gigantyczne ilości jakieś serniki całą pizze dziś zeżarłam - wiem że mogłabym bez tego przeżyć dzień ale moja psychika jest tak słaba... nie tyle ze jestem głodna - co to to nie ale po prostu jem bo to akie "pyszne".
jak się na nowo zmobilizować? ostatnie 5 dni czuję się strasznie... jem śmieci i czuję się po nich źle- wzdęcia, przepelnienie, a mimo to jem bo to smaczne:(
jak ćwiczyć psychikę??? jak wy po świętach dałyście radę powrócić na tory?
31 marca 2016, 22:40
Wyczyść lodówkę, zrób dzień o wodzie (po takim żarciu dobrze robi) i wracaj do boju.
31 marca 2016, 22:42
no niestety,ale tylko i wyłacznie silna wola jest w stanie Cie powstrzymac. Jesli jej w sobie nie znjadziesz, przepadłaś. Wejdz w moje przepisy, tam masz sernik dietetycznym, którym mozesz sie opychac do woli i jeszcze po nim schudniesz:) samo białko
31 marca 2016, 23:26
W domu ama narobiła pyszności i jadłam... wczoraj wróciłam do pracy i przez to że jadłam u mamy co chciałam po prostu skusiłam się na pizze najgorsze jest to że ok po 2 kawałkach byłam syta a i tak zjadłam całą teraz mnie brzuch boli i zasnąć nie mogę.... a tak dobrze mi dieta szła. do ćwiczeń nikt nie musi mnie przekonywać bo bardzo polubiłam ale ćwiczeniami nie schudnę jak będę jeść ze 4tys kalorii dziennie i to takich bzdurnych...
Brakuje mi wiary... Znaczy nie wiem czy mnie rozumiecie widzę coś złego do zjedzenia i wiem że nie powinnam a mój mózg nagle mówi do mnie "i tak będziesz gruba zjedz" i zjadam... waze 74kg a mam tylko160cm ostatni dzwonek
czy psycholog zajmuje się takimi rzeczami?
1 kwietnia 2016, 00:04
psychodietyk sie zamuje takimi rzeczami, polecam:) Moja pani psycholog w ogóle nie rozumiała problemu, a tu jest inaczej. Schudłam bez jakichś strasznych wyrzeczeń 10 kg, tylko mało ćwiczyłam i jestem teraz mało jędrna;/ także pamiętaj też o ćwiczeniach. Powodzenia:)
1 kwietnia 2016, 01:07
" zrób dzień na wodzie" ? serio? po takim czymś tym bardziej rzuci się na jedzenie
najlepiej wywal wszystko a jak nie mozesz to chociaz schowaj tak żebyś nie miała tego na widoku. Ja w święta też jeden dzień zrobiłam sobie cheata ale na drugi dzień wszystkie pozostałości słodyczy, które dostałam zostały zakopane głęboko w szafce, której nie otwieram. Polecam ;)
1 kwietnia 2016, 06:52
żaden psycholog nie pomoże jesli nie ma choc troche chęci zmiany. On tego nie rozbudzi. Wracaj po prostu na dobre tory, od dzis jedz ladnie. Miałam taka samo po święta. Wczesniej się poddawałam - teraz się nie dam :)
1 kwietnia 2016, 08:01
Jakbym czytała o sobie :) Ja jednak się nie załamuję bo to tylko parę dni i wracam z powrotem. Najadłam się (bardziej psychicznie) i mogę teraz śmiało wrócić do dalszej walki. Nie ma co płakać tylko się zmobilizować na nowo i działać.