Temat: Zatrzymanie odchudzania

Hej ludzie! To mój pierwszy temat, jestem w kropce i proszę was o pomoc.
Zaczęłam odchudzać się dokładnie 05.01.2016  startowa waga to 75 kg przy 166 wzrostu.
Początkowo waga spadała tak 1-1.5 kg na tydzień teraz od ponad 3 tygodni zatrzymała sie na 66kg ( a w ostatnim tygodniu przybyło 0.5kg) Wiem że czasami tak bywa ale wydaje mi sie że to juz za długo. Co prawda cm lekko lecą ale zdecydowanie mniej niż wcześniej. Moja waga docelowa to 56 kg
Zmieniłam żywienie i jadam teraz 1900 kcal dziennie 700kcal na śniadanie , 200 na przekąskę, 500 obiad , 200 podwieczorek , 300 kolacja .Pracuje w trybie 12 godzinnym czasami na dzień a czasami na noc moje tygodnie różnie wyglądają. Dla tego czasami zjadam 6 posiłków i obcinam wtedy podwieczorek do 150 kcal kolacje do 250 kcal i dokładam dodatkowy posiłek. Czasami jadam 3 czy 4 posiłki wtedy kaloryczność zostawiam tak jak napisałam an samym początku. Na nockach jem jak w dzień chociaż staram się żeby to było w większości warzywa i białko ale nie zawsze; )
Staram sie nie przekraczać 63 g tłuszczu na dzien 250 g węglowodanuw i 80 g białka. Czasami nie dobije do tego szczególnie jeśli chodzi o białko a czasami przekroczę troszkę. Błonnik staram się by był w zakresie 20 - 40g. -ale naturalny nie suplementuje się w ogóle. Cukier w diecie staram się ograniczać coraz bardziej ( dodatkowo niczego nie dosładzam )
Słodycze jadam maksymalnie raz na 2- 3 tyg a jakiś grzeszek to od 0-2 razy na tydzień  no różnie bywa. Staram sie wszystko liczyć i dbać o to co jem. Zamieniłam sól na sól himalasjka, cukier na ksyliton ( nowy nabytek) olej rzepakowy na olej kokosowy + lniany do sałatek. Jem warzywa troszkę owoców, nabiału, zdrowych tłuszczy i złożonych węglowodanów ( zboża pełnoziarniste)
Juz raz miałam zatrzymanie wagi przez tydzień w tedy czytałam na ten temat i zmieniłam trochę rozłożenie kaloryczności ( było Śni - 500 , prze - 200, obi - 600 , pod - 200 i kol - 400) po tym waga ruszyła na następny tyg  - 1kg na kolejny - 0,5 kg no i potem stop. Rano jadam najczęściej moja mieszanka ( płatki i otręby np owsiane żytnie orkiszowe itd + błonnik + nasiona np chia słonecznik dynia + orzechy rożne + kakao i cynamon + troszkę owoców suszonych np żurawina jagody goji )  + mleko 2% + warzywa , reszta posiłków to bardzo rożnie wygląda. Na kolacje powinno zjadać się tylko białko ale mi się zdarza i węglowodany jadać.
Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu aerobik pilates tabate cardio - w domu. Czasowo to od 30 minut do 90 minut zależy od czasu i chęci.
Pije dużo wody mineralnej gazowanej + herbaty mieszankę zielonej z czerwoną + yerbe + ziółka naturalne (pokrzywa czystek skrzyp polny itd)
Czy macie jakieś pomysł czemu waga stoi a cm lecą bardzooo powoli?
Za dużo kcal ? a możne za mało białka w diecie? Za mało ćwiczeń czy za dużo kcal na śniadanie?
A może gdzie indziej jest błąd ?? Może ktoś ma pomysł jak ruszyć wagę chce jeszcze 10kg schudnąć.... A może ktoś miał taką sytuację.
Bardzo proszę o pomoc, motywacje mam dużą  i chce zostać przy takim trybie ( czuje frajdę ze zdrowego żywienia i ćwiczeń) ale trochę mnie to smuci i złości i odbiera radość ze zmian

Pasek wagi

aaa i dodatkowa informacja przyjmuje tabletki antykoncepcyjne jezz. i w sumie teraz jestem w połowie cyklu i nie robiłam przerwy ( czyli 36 dzien dzisiaj mam od ostatniej przerwy ) oprócz lekkiego nadcisnienia ( nie wiem jak teraz mam) nie choruje na nic.

Pasek wagi

O Boże :o

Moim zdaniem za dużo kombinujesz, wrzuć na luz! 

Nie licz tego błonnika, nie kombinuj z kalorycznością. Codziennie jedz tyle samo, nie ma znaczenia czy na kolacje jesz węgle czy nie. Liczy się bilans z całego dnia!!

Baaardzo mało białka na 1900kcal tylko 80g? Jeśli jesz dużo nabiału, to może zbierać Ci się woda pod skórą, może to być zwykły postój, który minie. Może to być spowodowane zatrzymaniem wody..

Przecież to jest normalny  zastoj -  wystepuje co jakieś  3-4 miesiącach odchudzania  i trwa jakiś miesiąc. 

Poza tym masz wagę w normie -  nie ma co liczyć na spadki rzędu 1 kg na tydzień. 

Dlatego właśnie startuje się z wysokiej kaloryczności by w razie zastoju obciąć kolejne 100,200 kcal :) 

Pasek wagi

Poczekaj jeszcze trochę, a jak nie spadnie, to oblicz wszystko jeszcze raz, schudłaś 10 kilo, to się przekłada na zapotrzebowanie - u mnie 10 kilo to jakieś 200 kcal niższe cpm. 

martyna5512 napisał(a):

O Boże :oMoim zdaniem za dużo kombinujesz, wrzuć na luz!

Spokojnie nie jestem wariatka :P mam aplikacje na tel taki dziennik jedzenia i tam po prostu automatycznie liczy mi się zawartość błonnika , cukru soli tłuszczu itd ;)

Ok czyli rozumiem ze powinnam poczekać, zerknąć na zawartość białka i zatrzymywanie się wody w organizmie a jak coś to troszkę obniżyć kaloryczność? Dziękuję za rady!:*

Czytałam na temat tego postoju... przyznam ze miałam juz kilka prób odchudzania i nigdy mi się to nie zdarzyło ( pewnie z rożnych przyczyn ze :P) i dla tego bardzo ciężko jest mi zaufać że coś takiego istnieje:P 

Pasek wagi

zastój to normalna rzecz przy diecie. Mój najdłuższy trwał 3 miesiące - gdzie waga ani drgnęła ;p ale fakt, nie byłam wtedy przez cały czas święta :)

poczekaj z 2-3 tyg na efekty. Jeśli wtedy tez ich nie bedzie to wtedy mozna zacząć kombinowac z intensywnoscią cwiczen, kalorycznoscią czy makrami, ale na razie wyluzuj i jedz tak jak jesz. 

Pasek wagi

wrzesniowa2013 napisał(a):

zastój to normalna rzecz przy diecie. Mój najdłuższy trwał 3 miesiące - gdzie waga ani drgnęła ;p ale fakt, nie byłam wtedy przez cały czas święta :)poczekaj z 2-3 tyg na efekty. Jeśli wtedy tez ich nie bedzie to wtedy mozna zacząć kombinowac z intensywnoscią cwiczen, kalorycznoscią czy makrami, ale na razie wyluzuj i jedz tak jak jesz. 


Dziękuje za rade! ;) a co to znaczy makrami?

Pasek wagi

Pensativ napisał(a):

wrzesniowa2013 napisał(a):

zastój to normalna rzecz przy diecie. Mój najdłuższy trwał 3 miesiące - gdzie waga ani drgnęła ;p ale fakt, nie byłam wtedy przez cały czas święta :)poczekaj z 2-3 tyg na efekty. Jeśli wtedy tez ich nie bedzie to wtedy mozna zacząć kombinowac z intensywnoscią cwiczen, kalorycznoscią czy makrami, ale na razie wyluzuj i jedz tak jak jesz. 
Dziękuje za rade! ;) a co to znaczy makrami?

chodzi o makro czyli o wartosci odzywcze danego produktu/ jedzenia ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.