Temat: Jesień a dieta

Dietę mam teraz ustawioną na 1400 kcal. Zostały mi do zrzucenia ostatnie 10 kg. Od miesiąca ćwiczę 5 razy w tygodniu- w weekendy są to ćwiczenia wymagające większego wysiłku, w tygodniu męczę Skalpel, bo nie jest ciężki. Od jakiegoś czasu męczy mnie głód- nie wiem czy to efekt ćwiczeń, czy też jesień. I mam niestety coraz więcej wpadek. Na drugi dzień wracam do diety, ale irytuje mnie to ze względu na to, że wkładam jakiś tam wysiłek i czas w tą dietę, a taka "odskocznia" powoduje, że tak naprawdę to jest czas stracony. Druga rzecz- mam bliżej niż dalej do celu i to też jest rozprężające. Macie jakieś dobre pomysły jak "podkręcić" motywację?

Szkoda, że nie pokazujesz w pamiętniku przebiegu odchudzania, mogę się tylko domyślać po awatarze, ile wazylaś na początku. Wygląda na to, że zrzuciłaś podobną ilość kilogramów jak ja, i w podobnym czasie. U siebie też obserwuję spadek motywacji do ścisłego przestrzegania diety, ale tłumaczę sobie, że tak jest nawet lepiej. Powoli zaczynam się nastawiać na powrót do normalnego jedzenia, więc poza dietą V (też 1400 kcal) dokładam sobie drobiazgi, na ktore mam ochotę (jakiś owoc, plaster sera żółtego, czy co mnie tam najdzie). Dziennie ok. 100 kcal. Nie traktuję też np. weekendowego wyjścia na lody jako dramatu rujnującego dietę, w końcu nie zamierzam nie jeść lodów do końca życia. Waga ciągle spada, powolutku. Postawiłam sobie za cel -0,3kg tygodniowo, a mimo to zdarza się i więcej. Oczywiście może przyjść zastój, który również przyjmę ze stoickim spokojem.

Domyślam się, że Cię nie zmotywowałam, przepraszam :)

Pasek wagi

Głód Cię męczy, bo:

1) Jesz za mało kalorii;

2) Jesz za mało tłuszczu;

3) Masz rozregulowany poziom leptyny na wysokich węglach. 

Dla 1 i 2 odpowiedź jest prosta, wystarczy podnieść kalorie lub/i podnieść tłuszcze. Dla 3 jest trochę więcej problemów.

Pasek wagi

Może to przez ten zwiększony wysiłek.

Trochę mało te 1400 kcal, ja bym zwiększyła do 1600 kcal to i może głodu nie będzie. 

Pasek wagi

Skoro zaczęłaś ćwiczyć a kalorykę zostawiłaś na starym poziomie, to nic dziwnego, że masz napady głodu. 1400 kalorii przy treningu 5 razy w tygodniu to jest naprawdę malutko. Spróbuj dokładać cyklicznie (co tydzień, półtora) po około 100 kalorii w białku/tłuszczach i obserwuj jak się będzie zachowywał organizm. Przez jakiś czas może ci się waga zatrzymać ale później powinno zacząć znowu lecieć. Lepiej dołożyć kalorii świadomie i trochę wolniej chudnąć, niż być głodnym, wqrwionym i opędzlować później pół lodówki w jeden wieczór (story of my life :) ).

Tak,jak poprzednicy napisali-jesz za mało.

Ja ćwiczę max 4 razy w tygodniu-dwa razy siłowo i dwa razy trening tlenowy i jem dziennie 1700kcal.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.