- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2018, 19:06
Schudłam w 10 miesięcy 13 kg bo nie jadłam słodyczy i nie piłam kolorowych słodkich napojów. Dodatkowo jadłam trochę mniej i unikałam chipsów. Teraz coś mi się zmieniło. Od jakiegoś czasu mam większą ochotę na chipsy lub słodkie bułki. Mam takie zachciewajki kilka razy w tygodniu. Nie wiem skąd się wzięły. Posiłki jem zdrowe i pełnowartościowe. Do tego jem regularnie i piję wodę. Motywacja mi spadła bo nie wyobrażam sobie że przez całe życie nie jeść słodyczy, nie pić coli czy unikać chipsów. Myślę całe życie bo jakbym schudła to nie po to aby znowu przytyć. To dla mnie za dużo. W ramach kompromisu ze swoim wewnętrznym obżartuchem jem 1x w tygodniu kilka cukierków. Niestety dzień bez czegoś "dodatkowego" jest dniem straconym. A tu soczek (100%), a tu chrupek, kawałeczek słodkiej bułeczki, coś podjem. Koszmar. Nie pomagają mi zdrowe przekąski typu pestki orzechy owoce i inne cuda wianki. Zależy mi na normalnej wadze i nie sądzę bym rzuciła to wszystko bo ja poprostu lubie jeść takie produkty. Sprawia mi to przyjemność, radość... Robione słodycze, domowe chipsy z buraków też nie pomagają. Gdybym nie wazyła za dużo i nie chciała ładnie wyglądać to nadal jadłabym sobie to wszystko. Niestety nie da się jeść ciastka i zjeść ciastka. Jak sobie poradzic? Macie tak?
31 stycznia 2018, 19:24
Tak. Jesli masz standadową dietę, dorzuć węgli złożonych typu ziemniory/ryż i odczekaj z tydzień.
31 stycznia 2018, 19:43
W takim sensie, że jem mało kalorii w ciągu dnia i nadrabiam zachciankami?
Też mi się tak wydaje. Jakie masz CPM, PPM, dzienna podaż kalorii i dzienna podaż białka tłuszczy i węglowodanów?
Edytowany przez Corinek 31 stycznia 2018, 19:44
31 stycznia 2018, 21:02
Ja jedynie mogę Ci posłużyć swoim przykładem, że w takich sytuacjach "zalewam" się wodą lub zieloną herbatą, jak nadal mnie "ssie" to zjadam jabłko, ale powoli, krojąc je w kawałki, wtedy już przechodzi. ;)
31 stycznia 2018, 22:09
Ja tez podobnie czasami mam ale nie uważam tego za objaw deficytu kalorii a zwyczajnie potrzebę smakową....nie jestem głodna fizycznie-za to jestem głodna pewnych smaków....,nie dlatego mam ochotę na np. francuskie ciastko albo odbiegając od słodyczy- bo tego mi się chce częściej- pyszne ale mega kaloryczne danie obiadowe które nijak ma się do diety- że jestem głodna- tylko zwyczajnie dlatego że są one pyszne... pobudzają o wiele bardziej kubki smakowe niż sałata z łyżką oliwy i pierś kurczaka na parze. Po prostu część ludzi może żyć przysłowiową trawą i nie jest to dla nich wielkim wyrzeczeniem, a część ludzi ma lepiej rozwinięty zmysł smaku (stąd nie każdy jest świetnym kucharzem...) i mocniej tęsknimy za nieco bardziej wyrazistymi i zróżnicowanymi smakami..
Nie pocieszę cię-bo niestety sądzę że do wyboru jest albo bycie smakoszem albo bycie szczupłym zwł.że ty tęsknisz jednak wyłącznie za słodyczami... a zmiana żywienia jest konieczna na zawsze a nie tylko na chwilę a potem znów po staremu...bo wtedy to i wagę szybko odzyskasz ;) .. Jak chcemy być szczupłe to pozostaje nam wieczne wyrzeczenie się tego co nam smakuje ale niestety tez i tuczy...