28 marca 2012, 07:30
ja zaczynam od dzisiaj, czuję niechęć do swojego ciała. W niedzielę byłam na zakupach i z tony rzeczy w przymierzalni nie wybrałam nic. Tak piękne kolory a wszystko na mnie wygląda okropnie. Czuję się zmotywowana. Startuję.
Sok pomidorowy wypity :-)
Edytowany przez Margolciaaaa 28 marca 2012, 08:32
- Dołączył: 2012-05-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 112
19 maja 2012, 01:23
ja? zostawiłam? Was dziewczynki??? jeszcze nie umarłam :))) po prostu sie pochorowałam- mam zapalenie gardła i krtani i czuje sie beznadziejnie. Dietke trzymam dzielnie nie liczac tych wyjatków typu chlebek z czosnkiem i miód do herbatki.....choc przyznam że ciężko jak mama pichci taaaakie dobre rzeczy i kusi np. pierogami ruskimi.... ale twarda jestem, a co! ;) bo w lecie chce wreszcie swobodnie wystąpic gdzies nad wodą w stroju i nie martwić ze potem na zdjeciach bede znow ogladac fokę obok slicznego drobniutkiego syneczka :/
ps. w pamietnik wrzucam chyba najgorsza fote (lub jedna z najgorszych) jaka zostala mi kiedykolwiek zrobiona - ta jest z ubieglego lata... MASAKRA to mało powiedziane... powinnam sobie to chyba na drzwiach lodowki przyczepic :D
Edytowany przez PersA 19 maja 2012, 02:06
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Fortaleza
- Liczba postów: 527
19 maja 2012, 07:37
hmmmm....jogurty,pieczone jablka......boshe - kiedy to bedzie - dzis dzien 9 (nie myslalam ze wytrzymam) a jutro jade do domu, co to bedzie??? tu jest latwiej - slonce, plaza,goraco - latwiej sie skupic na tym co sie je - no ale w Polsce wszystko bedzie inaczej, kuchnia mamki....mmmmm - DAM RADE!!!
19 maja 2012, 13:44
chodri napisał(a):
buniaggi i mka92: nie poddawajcie sie dziewczyny, ja mialam to samo. Pierwszy tydzien mnie nie kusilo , a w drugim moglabym zabic za kawalek czegos obrzydliwie slodkiego. Teraz jestem juz1,5 miesiaca i sie odzwyczail juz organizm od tych rzeczy. Ostatnio napilam sie lyka coli od mojego faceta- byla tak obrzydliwie slodka...bleee! Za to polecam Wam od 2 fazy placuszki z jablkami i cynamonem ( ja robie na mace orkiszowej) sa wystarczajaca slodkie :) albo owoce z jogurtem odtl. ze slodzikiem lub bez.Persa zostawilas nas ;( ?
tak tak, już mam plany na słodkie obiadki na II fazie;-)
naleśniki, placuszki, muffinki na podwieczorek, ciasteczka SB ;)
- Dołączył: 2012-04-02
- Miasto:
- Liczba postów: 112
19 maja 2012, 22:17
Hej! Persa napisalas 10 minut przede mna, ale w momencie jak ja pisalam juz tego nie widzialam...stad ta troska
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia i formy! A ja dzis bylam na zakupach i wrocilam ze slicznym bikini
zebym jeszcze ja w nim tak slicznie wygladala....ale do sierpnia mam czas! W poniedzialek wazenie, zastanawiam sie czy waga faktycznie bedzie tak caly czas spadac, chociaz te -0,5kg na tydzien. A propos, zjadlam dzis czekoladowego, orkiszowego muffinka
Zrobilam wiecej i zamrozilam, jak mam ochote to wyjmuje wczesniej jednego i mam deserek malutki. A gdzie buniaggi teraz jestes?
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Fortaleza
- Liczba postów: 527
20 maja 2012, 07:13
Chodri, gdzie jestem? mieszkam w Chorwacji ale juz za 4 godziny bede w domu, walczyc z mama ze tego nie moge, tego tez nie, a tego to juz napewno nie... :) i polski chlebek - jak ja przetrwam???
- Dołączył: 2012-05-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 112
20 maja 2012, 10:18
dzięki chodri :))) staram sie pozbyc tego paskudztwa a to zamiast odejsc to jeszcze mi sie rozwinelo... ale walcze! najgorzej ze jak czlowieka zimno telepie ciezko sie zmusic do picia mineralki i tylko cieple herbatki chce sie pic :(
Mam też dziwne wrażenie że waga albo stoi w miejsci albo ruszyla w nie ta strone... podobno po 3 tygodniach to norma jest ze zastoj jest i nie ma co sie przejmowac ale i tak nie pociesza mnie to do końca. Będe spokojniejsza jak stane w domu na wagę ;)
Buniaggi - tylko pozazdrościć miejsca zamieszkania! ehhh.... w Chorwacji mnie nie było ale mniemam że jest podobnie jak na Krymie gdzie bylam kilka razy, który uwielbiam i zawsze tam z chęcia wracam :) a polski chlebek to i tak juz nie jest to samo co kiedys wiec moze nie bedzie tak ciezko ;)
20 maja 2012, 11:20
buniaggi napisał(a):
Chodri, gdzie jestem? mieszkam w Chorwacji ale juz za 4 godziny bede w domu, walczyc z mama ze tego nie moge, tego tez nie, a tego to juz napewno nie... :) i polski chlebek - jak ja przetrwam???
ale zazdroszcze! byłam w Chorwacji z 7 razy i za każdym razem pięknie,cudownie, niesamowicie!! Nie umiem tego opisać ;)
a z ciekawości jak to się stało, że aż tam Cię wywiało? pracujesz tam ?:)
- Dołączył: 2012-05-19
- Miasto: Przemyśl
- Liczba postów: 394
20 maja 2012, 11:50
Hej :) Moge dolaczyc? Dzis mam 2 dzien 1 fazy ^^
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Fortaleza
- Liczba postów: 527
20 maja 2012, 12:41
hmmmm jak to sie stalo......a wiec dziewczyny sprawa jest bardzo prosta On jest chorwatem wiec nie bylo innej opcji jak sie przeprowadzic.i nie ma co zalowac...no i dieta latwiej przebiega.a do tego juz za tydzien wakacje ttygodnie nic nie robie
20 maja 2012, 13:04
buniaggi napisał(a):
hmmmm jak to sie stalo......a wiec dziewczyny sprawa jest bardzo prosta On jest chorwatem wiec nie bylo innej opcji jak sie przeprowadzic.i nie ma co zalowac...no i dieta latwiej przebiega.a do tego juz za tydzien wakacje ttygodnie nic nie robie
też bym chciała mieć faceta chorwata :D