Temat: start 28.03.2012 r. sb - zapraszam

ja zaczynam od dzisiaj, czuję niechęć do swojego ciała. W niedzielę byłam na zakupach i z tony rzeczy w przymierzalni nie wybrałam nic. Tak piękne kolory a wszystko na mnie wygląda okropnie. Czuję się zmotywowana. Startuję.
Sok pomidorowy wypity :-)
chodri, a co Ty chcesz od swojej budowy??!!! :O nie wiem czego się przyczepiasz- serio! :) popatrz na mnie to ci sie od razu porawi humor hahahahahah...
limonka, nie widze wstrząsającej różnicy , no moze faktycznie po buzi troche (chyba ze to ta fryzura..?)
fajnie ze wrzuciłyscie foty, nie czuje sie odosobniona w tym procederze no i mniej anonimowe jestescie juz :)
nie wytrzymałam dzis, zwazyłam się i DUPA BLADA!!! wrrrrrrr........................... ile było - tyle jest - OD MIESIACA WAGA STOI !!!!
to chore :(((((((( wiem wiem.. dobrze ze nie idzie w gore ale malo mnie to pociesza w tym stanie rzeczy kiedy na dworze upał, za chwile gdzies nad wode sie bedzie jechalo a ja wciaż jak ta foka wywalona na brzeg  :(((((((((( rozpatruję 3 opcje:
1. wracam na I faze (wolalabym nie, bo sezon owocowy i mi jezyk do dupy ucieknie na bazarku)
2. faza I i II naprzemiennie tzn. jeden dzien I, a następny II i tak w kolko....
3. dac sobie spokoj i poszukac innej diety która COŚ poskutkuje....
Dzieki Persa, ale to bylo przed trzema laty. Teraz mam wielkie dupsko i dwie parowki ;P Ja mam jakies zalamanie dziewczyny, ale mysle ze to zwiazane z moimi problemami, ostatnio mam ich duzo w zwiazku! A od tego chce mi sie jesc i nie mysle racjonalnie. Wczoraj Polska dostala tak po dupie + 3 ostatnie dni klotni= Jim Bim x 7 (a wczoraj prawie nic nie jadlam) dzisiaj rano myslalam ze ducha wyzione....i wypilam reds'a cytrusowego... tak sie odwodnilam przez to whisky, ze dzisiaj wypilam chyba z 3 litry plynow, a 2 razy siku bylam. Masakra jakas! Tyle ze jesc mi sie specjalnie nie chce... Nie chce nawet myslec co pokaze moja waga jutro albo we wtorek. Buniaggi jak bedziesz juz rozpakowana i zwazona daj znac. Powodzenia i silnej woli, ktora mnie opuscila:(
czołem dziewczynki! ja też po sobocie odwodniłam się zbyt dużo, piwo strumieniami i tańce do 2 w nocy dały swoje :) chodri - przecież super wyglądasz - zero brzucha, talia jak osa - nie wierzę , że przy 55 kilogramach wyglądasz inaczej tzn gorzej.

bunniagi-fajnie, że wróciłaś,

a co do mojej figury to jasne że widać. na buzi, brzuchu, rękach, udach i pupeńce (a raczej szafie trzydrzwiowej) - wczoraj chciałam włożyć krótkie spodenki, które w zeszłym sezonie były na mnie dobre i niestety - problem z zapięciem się :). ale jest plan zacząć robić brzuszki - dzisiaj zaczynam. nie dam się!!!!!


Chyba zacznę od jutra.. dopiero się wdrażam na czym to polega.. byłam na dukanie ale nie mogę już patrzeć na nabiał :/ i nie mogę przetrwać totalnego braku owoców..
nie mam nic do stracenia - próbujemy :)
Finea - dieta bardzo smaczna, składa się z 3 faz. na pierwszej nie można jeść np. owoców, chleba, makaronu, sera żółtego. trwa 2 tygodnie. potem stopniowo wprowadza się nowe produkty np. owoce. musisz poczytać na stronkach co można jeść w danej fazie. tutaj możesz trochę znaleźć:  http://www.dietasouthbeach.biz.pl/. na innych forach znajdziesz przepisy i podpowiedzi co i jak stosować. powodzenia i witamy w naszej bandzie :)
Tylko 3 posiłki?? To jakiś dramat... dzień w dzień jestem ok 18h na nogach.. logiczne że jedzenie co 6 godzin z pewnością wprawi mnie w głód co spowoduje że te posiłki będą ogromne.. 
Gdzie to wyczytałaś? Absolutnie więcej! Przynajmniej 5 posiłków, w Twoim przypadku spokojnie może ich być więcej...

Btw, jak od jutra z sb ruszam, kolejne moje podejście - jak pierwszy raz do diety podchodziłam to udało mi się bez problemu, potem przez 2 lata trzymałam efekty. Ale się zaniedbałam, waga w dużym stopniu wróciła (chociaż na szczęście nie wróciły mi już dawne proporcje w cm), kilka razy do sb podchodziłam, ale nigdy nie udało mi się wytrwać. Trzymam kciuki, żeby tym razem się udało :]
56,4 kg to nie jest chyba waga wymagająca diety :)
Przyznam, że nie o kilogramy mi chodzi, chociaż już z doświadczenia wiem, jak dobrze się czułam w swoim ciele przy 51 kg. A na sb przechodzę w ramach oczyszczenia i przyzwyczajenia się znowu do regularnych posiłków oraz ponownego nauczenia się odmawiania sobie tego, co niezdrowe :]
Zresztą, sama waga to nie jest wystarczający wskaźnik by ocenić, czy trzeba się odchudzać, czy nie; jestem od Ciebie o 10 cm niższa, więc waga u mnie inaczej przekłada się na wygląd... centymetry mówią, że to i owo trzeba wysmuklić :] 
u mnie największy problem to uda.. jak kupuje spodnie to zawsze są za duże w pasie przez to ze uda muszą się gdzieś zmieścić. A nogi chudną chyba najwolniej.. nie wiem czy to norma czy tylko złośliwość losu..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.