Temat: Wspólny wątek dla plażowiczek- w jedności siła

Witam
Zaczęłam dzisiaj dietkę SB.Mam bardzo dobre doświadczenia z nią .Kilka lat temu ( jakieś 9) schudłam na niej 20kg w trzy miesiące.
Waga na pasku to nie efekt jojo.Ciąża, niepohamowane żarcie i dorobiłam się wagi trzycyfrowej.
Tak pomyślałam sobie, podczytując wątki że może udałoby się założyc jeden aktywny dla wszystkich? I dla tych którzy dobrze się znają i maja za soba doświadczenia ( mogłyby doradzać początkującym) i dla tych którzy dopiero zaczęli albo zamierzają zacząć Sb.
Zauwazyłam ze powstają nowe wątki ale jakoś nie zdobywają popularności. Może tym razem będzie inaczej?
Szukam wątku w którym będzie się "COŚ DZIAŁO"
Mam nadzieję że wspólnymi siłami uda nam się wszystkim osiągnąć wymarzoną wagę.
Pasek wagi
witam
u mnie wczoraj wzorowo.Jestem dumna z siebie.
Anna nabiał można.
Pasek wagi
Ja też kolejny dzień zaliczam wzorowo, a jest to już :) dzień 9. Teraz to juz nie mam żadnych napadów głodu, jem 4 posiłki dziennie, bo 5 jakoś mi nie wychodzi :)
Nabiał można, ale tylko bardzo chudy.

Nawalam Drogie Panie, nawalam coraz bardziej... Zjadłam wczoraj 4 tosty z chlebem pszennym [innego nie było tostowego;/] i trochę lodów. No i dzisiaj +0,4kg na wadze. Dzisiaj na, ehm, obiad zjadłam m.in. dwa tosty. A w  ramach pojawienia się różnych problemów opierdzieliłam pół pudełka lodów.

Mam teraz to co wczoraj "dobra, każdy się potyka, od jutra znowu wracam do poprawnego jedzenia". Tylko dzisiaj niby zjadłam dobre śniadanie, a potem już się posypało. Jestem na siebie wściekła. Czuję się jak jakieś bezmyślne zwierzątko, które się nie kontroluje i zżera co tylko podstawią pod nos.

Pasek wagi
Czasami bywa. Przeczytałam kiedyś taki pozytywny wpis dziewczyny, która schudła na SB dużą liczbę kilogramów, ale traktowała przygotowanie wszystkich posiłków zgodnie z dietą jako frajdę. Niby nic, ale tak naprawdę dieta SB może dawać frajdę. Może zacznij do tego tak podchodzić. Ja sobie czasami wyobrażam jakim paskudztwem napychałam żolądek i jelita. Nie łam się i wracaj do prawidłowe tory. Masz teraz wagę o której ja marzę... :) Ostatni raz ważyłam 55 kg równiusieńkie 10 lat temu :(, a przy 64 czuję się już naprawdę dobrze mimo, że jestem bardzo niskiego wzrostu...
Skoro na tej diecie można jeść nabiał, to czuję, ze to SB nie będzie aż tak trudne. Chleb może dla mnie nie istnieć ;) Ale żarłokiem to jestem, zwłaszcza słodyczowym. Staram się sobie wyobrażać, jak z każdym kęsem pogłębia mi się celulit! Boje się tylko innej rzeczy-że gdy schudnę te swoje wymarzone X kilogramów, rzucę się na czekoladki, zamiast dzielnie zaliczać kolejne fazy. Mam nadzieję, ze będziecie dla mnie motywacją :D
Pasek wagi
Anna, naprawdę stosowanie diety powoduje, że przestajesz mieć takie napady. Fajnym rozwiązaniem jest też możliwość przygotowania sobie na bazie chudego twarogu deseru. Miksujesz twaróg z odrobina jogurtu naturalnego, dosypujesz np. kawę rozpuszczalną albo ciemne kakao, do tego trochę orzechów i słodzik. Dla mnie rewelacja. Mozna też zmienić smak olejkiem do ciasta. Taki deser naprawdę zaspokoja tęsknotę za słodyczami. Ja akurat bardziej tęsknię za chlebem i żółtym serem, ale nie jakoś dramatycznie. Staram się nie dopuszczać do głodu, bo wtedy wszystko ma się ochotę zjeść. A myśl o celulicie całkiem fajny pomysł :)
Ja zaczynam SB jutro, po raz kolejny - ostatni raz poległam na dniu 4 I fazy :( Ale znów do niej wracam, żeby dzielnie walczyć. Fajnie, że jest wątek o SB, gdzie wypowiada się więcej osób i coś się dzieje. Życzę powodzenia Plażowiczki :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.