Temat: SB od stycznia, poszukuję chętnych

Zatem podaję swoją nieszczęsną wagę do tabeli:) 59 kg , :)

Ja dzis siódmy dzien, takze jutro rano waga, ale tez nie czuje sie lżejsza:\ lepiej rob sobie zdjecia po tym widać najbardziej;)

Macie problem z wyproznaniwm sie na sb?

U mnie siódmy dzień jutro.Nie spodziewam się spektakularnych zmian po nieszczęsnym weekendzie,ale skontrolować się przyda.

Co do pytania wyżej.Nie mam.Nie narzekam.Jest ok.Piję zioła np.rumianek,szałwie,melisę (zalecenie od męża,bo jestem choleryczką).
Dodatkowo czerwona herbata i czasem zielona.

Hej, Zważyłam się dziś po tygodniu i 1,7 kg mniej. Ale łatwo nie jest, wieczorem mnie ciągnie do grzechów:) Byle do wiosny. Dziś ser biały do pracy z pomidorem i ziołami, rano kawa i 2 plasterki chudej szynki, wieczorem mięso pieczone w folii ( szynka chuda) i surówka z białej kapusty. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia,

Hej dziewczzny - u mnie waga dzis pokazala 57,9 kg. - czyli spadek o 1,7 kg.

Przy niskiej wadze nie spada tak na Ifazie :).
Mi 81,9kg pokazała dziś waga . Niezłe jaja. Słyszałam, że jak się ma dużo do zgubienia to można naprawdę dużo zgubić na Ifazie, ale żeby aż tak...

Podaję wagę do tabelki....:) Martulleczka waga: 81,9kg

Czesc Dziewczyny!!Bylam w poprzednim watku o SB,ale widze ze tu jestescie.Ja jestem na Sb od wrzesnia zeszlego roku i juz cel osiagniety,ale przez swieta pobalowalam sobie,i chce wrocic do nawykow zywieniowych jakie sa na SB.Dziewczyny,dacie rade,ja tez nie wyobrazalam sobie zycia bez makaronow itp.ale organizm bardzo szybko sie przestawia,gorzej z nasza psychika jest........wiadomo.Ja dzis na sniadanie kawa z salatka (makrela,twarog,jajko,cebulka i ogorek kiszony,noi garsc orzeszkow):)pozdrawiam Was

Martulleczka - WOW, niezly wynik - gratulacje !!!

piszecie w zawrotnym tempie :D co do studiów: ja skończyłam chyba "chodliwy" kierunek (w sensie, że zamawiany i jak mi mówili przyszłościowy). powiem wam, że kolorowo nie jest. ofert pracy brak, trzeba się samemu nachodzić i ponarzucać w różnych firmach, a stawki jakie proponują są raczej z tych żałosnych. mimo wszystko mam zamiar kontynuować tę drogę, bo od początku mnie to interesowało i liczę że wraz z podniesieniem kwalifikacji będzie mi łatwiej. rozważam też rozpoczęcie drugiego kierunku, też zgodnego z moimi zainteresowaniami i mam to gdzieś, czy jest "chodliwy" czy nie :) takie mamy czasy, że studiuje się po to, żeby mieć jakieś wykształcenie. praca w zawodzie to zupełnie inna bajka, jak powiedziałyście - trzeba mieć szczęście, charyzmę i dużo samozaparcia.