Temat: Rezygnacja z Dukana...

Ja idę ciagłym PW, nie robie w ogólę dni bialkowych :) Chudnę wolniej niż w trybie 5/5 ale chudnę :) 

 

wstydzesie ale pewnie łatwiej wytrzymać co? ćwiczysz? uważam, że ćwicząc też pewna ilośc węgli jest potrzebna...inaczej organizm czerpie w mięśnie nie tłuszczu...

ja ogolnie trzymalam sie tylko pierwszej fazy -1kg , pozniej stwierzilam ze na bialkach tak naprawde leci woda nie tluszc, wiec teraz jestem na p+w  i kg tez leca
0,5 -1 na tydzien ale leci , a nie mecze organizmu bialkami

a czy narzucacie sobie ilość posiłków, godzinę ostatniego posiłku, wielkośc porcji, limit kaloryczny?

>  wstydzesie ale pewnie łatwiej wytrzymać co?
> ćwiczysz? uważam, że ćwicząc też pewna ilośc węgli
> jest potrzebna...inaczej organizm czerpie w

> mięśnie nie tłuszczu...

Jak szłam 5/5 bylam rzeczywiscie przemeczona, ciagle senna, nie mialam na nic sił. Teraz ćwicze, troche dywanowych ćwiczeń, czasem biegam, nie narzekam na brak energii. W koncu warzywka to jakby nie patrzec tez węgle, otręby też :) 

> a czy narzucacie sobie ilość posiłków, godzinę
> ostatniego posiłku, wielkośc porcji, limit

> kaloryczny?

Ilości posiłków nie narzucam sobie, czasem zjem tylko 2 ogromne i do tego milion dukanowych słodyczy ;) ale przeważnie staram się żeby były jednak co najmniej 4 posiłki :) Jem kiedy jestem głodna, czasem wciągne serek wiejski nawet godzine przed snem. Co to limitu to staram sie przekraczac 1200 kcal, bo mam z tym problem, jednak białkowe produkty i warzywa sa mało kaloryczne

u mnie to jest tak ze w ciagu tygodnia sa to zazwyczaj 3-4- posilki nie mam na wiecej czasu , natomiast  w weekend jem jak jestem glodna , tez zazwyczaj duzo dukanowych slodyczy , i takze staram sie nie przekraczac tych 1000-1200 , cwicze okolo 1h , ostatni posilek to gdzies okolo 19, poza tym uzywam oliwy do surowek i jakos leci