- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 70
22 grudnia 2011, 12:55
Niestety nie mogę sie ogarnąć i zacząc dietę, liczę na magiczną datę 02.01.12. Zapraszam do zapisywania się i wspierania siebie i innych. Moim motywatorem największym jest 1. komunia w maju mojego brzdąca i 2. wakacje ze znajomymi, którzy nie widzeli mnie na żywo przez ok 5 lat. (czyli 10-12 kg temu). Chociaż do tej pory nie mogłam sie zmotywować to zastanawiam sie jak będzie w styczniu.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
5 kwietnia 2012, 16:23
Witanko.
Oj po świętach to nas tu przybędzie oj przybędzie, same tu grzesznice. Moja dieta na razie poszła w odstawkę - święta więc się nie da pilnować.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
6 kwietnia 2012, 09:15
Witam Laseczki, dietka chyba troszke w kąt poszła choć nie obżeram się wieczorami.
Dzisiaj w planie zrobienie sałatki jarzynowej tradycyjnej, no i galaretek drobiowych:) oraz mycie mebelków, 2-3 prania, no i przetarcie oknien, bo od deszczy brzydkie są od zewnątrz...może jeszcze wieczorkiem sernika walnę:) No i ostatnie zakupki dzisiaj przede mną...głównie kiełbaska i mięcho...to wolę mieć świeże:)
6 kwietnia 2012, 09:36
Witam! U mnie ze zdrowiem już lepiej! Gorączka spadła... Mam nadzieję, że w niedziele już będzie ze mną dobrze...
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
6 kwietnia 2012, 14:28
Justyś wracaj prędziutko do zdrowia.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
6 kwietnia 2012, 14:38
Ja juz posprzątałam mieszkanko , zakupy zrobione, sałatka pokrojona, mężus ma zrobioną galaretkę , sernik domowy właśnie sie piecze, jeszcze dziś chcę machnąć ciasto drożdżowe i ciasto z galaretką dla domowników. Dla siebie zamierzam zrobić sernik. Tez nie grzesze nie wiadomo jak ale zawsze coś skubnę i waga idzie do góry szybciutko.
6 kwietnia 2012, 15:25
Właśnie zrobiłam sernik z przepisu Eli...
Pięknie wyrósł poza formę...
Wyłączyłam piekarnik i zostawiłam go aby tam ostygł...
Moja radość z wypieku trwała krótko...
Opadł na spód i ma wysokości z 2 cm...
Co ja robię nie tak???
Pomóżcie!
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Za Doliną
- Liczba postów: 6306
6 kwietnia 2012, 16:22
Justynko ja już nie raz piekłam ten sernik i nigdy go nie zostawiałam żeby doszedł czy wystygnął w piekarniku. Od razu wyjmuje , ale nie wiem czy to wina tego że sie chłodził w piekarniku czy czegoś innego.Ja zawsze piekę go w blaszy kwadratowej.
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 1516
6 kwietnia 2012, 18:55
Ja robiłam w tortownicy - troszkę opadł ale nie aż tak- był cudny przy innych dukanowskich - a jadłam juz ciepły bo nie umiałam wytrzymać tak pachniało, więc nie mam pojęcia czemu Ci nie wyszedł :(
6 kwietnia 2012, 18:55
Witajcie Laski
Macie rację...wszedzie dieta idzie na bok...
Justynko...a normalnie pieczesz czy z termoobiegiem?
Tak ...lekko opadnie ale minimalnie i jak u mnie to brzegi...
Edytowany przez 6 kwietnia 2012, 18:56
6 kwietnia 2012, 18:58
piekłam bez termoobiegu tak jak pisałaś wcześniej.