Temat: DUKAN - grupa wsparcia 20.08.2012

Witam wszystkie Forumowiczki.
Postanowiłam w końcu zacząć działać.  Zaczynam od dzisiaj 20.08.2012 dietę Dukana.
Faza uderzeniowa  10 dni. Zapraszam wszystkie odchudzające się i nowe, które myślą o rozpoczęciu diety.
Jakieś 7 lat temu rzucałam palenie i wtedy forum pomogło mi wytrwać. 
Wiem, ze wzajemne wsparcie i pomoc to podstawa diety i najlepsza motywacja. Dziewczyny zapraszam do wspólnej walki ze zbędnymi kilogramami!
nie jedz chleba, wpadniesz w bledne kolo a 10 dni bialka zniszczy ci organizm.
w przypadku skazy odrzuc nabial i jego przetwory bo to uczula a jedz wiecej miesa. mozesz chwilowo dolaczyc warzywa  a jak przejdzie to znowu naprzemienna.
hahah ale mięcho to białko , więc ta rada sie na nic nie zda, ja własnie musiałabym ograniczyc wszytko co z miechem a zaczac jesc same warzywa i jakies tam pieczywo. Co do 10 dni fazy uderzeniowej luz znosze to idealnie nic mi nie jest.
ja tam nie mam skazy białkowej, ale na buzi zaczeły mi sie robić jakieś wykwity.
Pewnie od białka też, może jakiś suplement powinnam brać?
Biorę Merz Special ale na cere nie pomaga
Pasek wagi
a weź ja mam więcej syfów niz ustawa przewiduje ale kurde przetrwam, zadrape się ale przetrwam własnie sie wapnem poje, niestety jest tam cukier no ale trudno wierze że pomoże. Oby tylko na wadze sie nie odbiło. Bardzo sie boje że ta makrela zjedzona o 20 to za dobrze na mój spadek wagi nie wpłynie :(

Wiewiorka napisał(a):

hahah ale mięcho to białko , więc ta rada sie na nic nie zda, ja własnie musiałabym ograniczyc wszytko co z miechem a zaczac jesc same warzywa i jakies tam pieczywo. Co do 10 dni fazy uderzeniowej luz znosze to idealnie nic mi nie jest.

doskonale wiem ze mieso to bialko, mialam kiedys podejrzenie przebialkowania i lekarz powiedzial ze mieso jest mniej uczulajace jak nabial.
skoro znosisz 10 dni bialka bardzo dobrze to dlaczego nie mozesz poradzic sobie z chlebem, widocznie nie masz silnej woli, moim zdaniem albo trzymasz sie diety albo nie. uwierz mi ze kiedys tez tak myslalam jak ty i zle na tym wyszlam.

Neokatrina napisał(a):

ja tam nie mam skazy białkowej, ale na buzi zaczeły mi sie robić jakieś wykwity.Pewnie od białka też, może jakiś suplement powinnam brać?Biorę Merz Special ale na cere nie pomaga

poczekaj, ja tez tak mialam , po prostu organizm oczyszcza sie z toksyn, ja uzywalam plynow do oczyszczania twarzy ale nie mozna przesadzac zeby nie przesuszyc skóry

Wiewiorka napisał(a):

a weź ja mam więcej syfów niz ustawa przewiduje ale kurde przetrwam, zadrape się ale przetrwam własnie sie wapnem poje, niestety jest tam cukier no ale trudno wierze że pomoże. Oby tylko na wadze sie nie odbiło. Bardzo sie boje że ta makrela zjedzona o 20 to za dobrze na mój spadek wagi nie wpłynie :(

 z tego co widze strasznie ograniczasz swoj orgaznizm, przyjmij zasade ze im wiecej bialka tym lepiej, zwlaszcza mies i ryb, nawet najbardziej tlustych, znam dziewczyne, ktora nawet do 24 jadla i chudla bardzo ladnie
Mamuska nie chce rozciagać brzucha bo ja mam problemy z tym i nawet jak wypije szklanke wody to mi balonik wyskakuje- mniej jesc i jest ok. Ta wczorajsza makrela dała mi + 200 g ale spoko przezyje zaraz lecem hasać na siłowni.
Co do chleba to po prostu lubie i tyle heheh.
W Dukanie przeczytałąm że jak sie waga za abrdzo zastoi to trzeba zgrzeszyć i raz jeszcze białkiem przywalić żeby ruszyć organizm.
Z wieści dobrych i złych.
Może od złych: przymierzyłam wczoraj płaszczyk w którym byłam moze z 3x w życiu i musze go chyba na allegro wystawić bo wisi na mnie jak skóra po yetti.
Dobre wieści włażę w spodnie w które sie nie mieściłam, ale oczywiście jak to zawsze bywa pas za luźny w nogach skrzypia , ale i to mam zamiar zmienić.


Mamuska zapomniałam dopisać że ja nie moge sie tak nażerać bo później jest mi niedobrze, cały dzień i noc mi sie podnosi aż sie ruszac nie moge, a ja jednak sporo hasam :)
Hej Dziewczyny. Moja waga stoi jak zaklęta, normalnie zastanawiam się, czy sie nie popsuła. Wczoraj poszałałam na aerobiku i salsie i nic. Zero nawet niedrgnęła. Dzisiaj będę mieć wycisk na aeroboksie, wiec może wtedy coś się wydarzy. Takie zajęcia to najlepszy odstresowywacz na wyrzucenie złych emocji i walkę z wirtualnym przeciwnikiem, a moze nawet z samym sobą.
Wiewiórka ja też jestem maniaczką ruchu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.