> Dzień Dobry!!! Doczytałam Was, nie miałam czasu
> zajrzec przez ostatnie kilka dni, mąż wyjechał,
> Młody przechodził jakieś rewolucje, najpierw
> żołądkowe, Panie w przedszkolu na dzien
> nauczyciela zaszalały ze słodyczami, a efekt był
> taki że mały rzygał całą drogę do domu , ile
> musiał zjeść tych słodkości że go tak zmuliło, a
> finał był w samochodzie, nie zdążyłam go
> wyciągnąć...... ile miałam sprzątania mówić nie
> muszę....awanturę zrobiłam karczemną, naskarżyłam
> p. dyrektor i od dziś obowiązuję zakaz
> przynoszenia przez dzieci słodyczy do przedszkola,
> nie mówię o urodzinach czy innych okazjach, bo
> tego nie mogę wymagac aby tego zabroniono, ale te
> wszystkie mentosy, tik-taki, które rodzice
> dzieciakom dają , no jakiś koszmar., A w piątek
> rozwolnienie, kapuśniak był w przedszkolu na
> obiad, stoimy w korku, na moście, nie ma gdzie
> zjechać, ani kawałka trawy czy krzaczorów a mój
> syn się drze Mamo brzuch mnie boli, kupa!!!! O
> matko boska, trudno synu, wal w rajtuzy!! Ale
> dziecko dzielnie wytrzymało do pierwszych krzaków,
> męczył się bidulek do wieczora. Smecta nie
> zadziałała, w aptece mgr dała mi LAREMID, dopiero
> po pół tabletki przeszło, polecam ale można ponoc
> dawać dopiero od wagi 20 kg i tylko 1/3 lub 1/2
> tabletki , nie więcej, przeszło jak ręką odjął..
> Tak wiec więc weekend" przesrany"
dobrze że tylko weekend taki był ale reszta tygodnia bedzie super