- Dołączył: 2009-05-21
- Miasto:
- Liczba postów: 205
11 kwietnia 2010, 12:37
Zapraszam do tego wątku Vitalijki z wagą około 90 kg. Myślę, że będzie łatwiej tu też się wspierać, bo jak na wątku, gdzie większość już waży z 10, 20 kg mniej, napiszę ile zjadłam, to wszyscy piszą, że to dużo za dużo ;-). Są tu takie?
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
28 czerwca 2010, 08:36
dorali przeszłam na smacznie dopasowaną, ale nie trzymam jej, bo ciągle coś mi wypadało (wymówka
) ale nic nie utyłam. Fakt,że uważam na węglowodany.A teraz mam jakąś fatalną infekcję gardła, dziecko też chore( za chwilę idziemy do lekarza) więc nie mam siły rygorystycznie diety a tym bardziej ćwiczyć.
Misiocytka nie daj się zwariować. Też Ci się uda, tylko nie reaguja zbyt emocjonalnie, bo znam pary,które miały z dzieckiem problem,choć nie było powodów-blokada psychiczna.Ty młoda laska jesteś, to masz czas
A wiara,że wszystko się uda jest potrzebna. Postaraj się nie gryźć, bo nie byłaś szczepiona przeciwko wściekliźnie
Wiem,że to tylko słowa, ale tylko tyle mogę dla Ciebie zrobić. Duża buźka.
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 839
28 czerwca 2010, 13:57
Witajcie dziewczyny !!
Zagladam do was ,ale pisac nie mam o czym.
Żadnych sukcesów dietkowych nie mam, a w sobotę to jeszcze 2 piwka zaliczyłam.
Bo zerwałam z chłopakiem i musiałam odreagować.
W ramch pocieszenia zamówiłam sobię wagę liczącą kalorie i poziom tłuszczu i czekam aż przyjedzie
Pogoda piękna, na plaże można codziennie chodzić. Miłego dnia !
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 290
29 czerwca 2010, 07:26
roksana1971 dzięki misia ale wiesz jak to jest ... postaram się nie załamywać. Dzisiaj weszłam na wagę i 0,7 mniej :) przynajmniej to mnie podtrzymuje na duchu :)
Neokatrina głowa do góry ja wczoraj zaliczyłam obiad z odrobiną ryżu - robiłam małżowinie kurczaka po meksykańsku i musiałam go spróbować :) a pyszny był mniam :)
- Dołączył: 2009-09-29
- Miasto: Wołomin
- Liczba postów: 389
30 czerwca 2010, 14:32
hej u mnie -0.4 jest świetnie jak waga spada ale... dzisiaj zjadłam lody bo wylazłam jak ostatnia idiotka w połódnie na spacer a u mnie zar z nieba myslałam zze mózg mi sięrozpuścił. więc zaraz jak wróciłam to wylądowałam w pudełku lodów...
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 290
30 czerwca 2010, 19:38
ziuziaa ja dzisiaj tez po porcji lodów przyszłam taka zgrzana tym upałem do domu i zjadłam niezłą porcję lodów :) mniam trochę mnie schłodziły ale bardziej zasłodziły heheheh. Moja małżowina mnie dzisiaj zaskoczyła - przyszłam do domu a tu wszystko wysprzątane na cacy .... nie wiem co mu się stalo chyba ten upał na niego dziwnie wpływa :) nie to że narzekam ale kopara mi opadła ...:):) żadko mu się to zdarza raz na 2 lata :) heheh
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 839
30 czerwca 2010, 20:55
Uff gorąco .
A ja na przekór upałowi mam większy apetyt.
Woda nie pomaga.
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
30 czerwca 2010, 22:41
Neokatrina myślalam,że tylko ja tak dziwnie reaguję. też mam duży apetyt, zwłaszcza wieczorem.:Pozdrawiam wszystkich
- Dołączył: 2009-09-29
- Miasto: Wołomin
- Liczba postów: 389
1 lipca 2010, 07:44
misiocytka musisz częściej go na slonko wystawiać widać dobrze na niego wpływa hih. z ulgą wlazłam na wagę i nie jest więcej niz było uff. wiecie jestem 7 tydz na dukanie i zauwazylam ze cera mi się poprawiła. jest bardziej promienna. moze to przez to ze się śmieci nie jie??
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 290
1 lipca 2010, 20:32
ziuziaa coś w tym jest na codzień kiedyś jadłam różne rzeczy po których brzuch pęczniał , robiło się nie dobrze, syfy na buzi , a tereaz jakby organizm oczyścił się. :) dzisiaj znów zajadłam lody :( i trochę bobu nie mogłam się powstrzymać :) kurcze chciałabym mieć twoją wagę już byłabym w niebo wzięta :) ale jeszcze trochę i dogonię i chyba że padnę po drodze :)
ściskam was mocno :) dziewczynki
- Dołączył: 2009-09-29
- Miasto: Wołomin
- Liczba postów: 389
2 lipca 2010, 14:04
Misiocytka nie padaj bo muszę mieć z kim walczyc a dzisiaj same pokusy. wczoraj rodzice jakieś słodycze kupili i nie wiem po jaki grzyb bo juz zaczynam sie obok nich kręcic. czemu nikt mi nie chce pomódz skoro wiedzą ze słodycze to moja słabość
. mam taką wielką ochotę zjeść jakieś nielegalne rzeczy to przez to piep.... ciastko które zjadłam, powiedziałam sobie ze tylko jedna dla smaku i teraz jakieś dzikie rządze się obudziły i uśpione łakomstwo. myślałam ze przez prawie 2 miesiąe mogłam zapanowac nad sobą, a teraz jestem pewna ze mogłabym 1kg na raz wciągnąć tych ciactek..RATUUUNKU.