- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
24 marca 2013, 12:58
Hej,
ratunku, pomocy i wsparcia mi potrzeba.
Moja grupa ktora powstała w styczniu całkiem sie wykruszyła- dziewczyny albo nie wytrzymały rygorów diety albo dieta popsuła zdrowie i musiały zrezygnować....ja wciąż trwam. Ale jest mi coraz ciezej.
Mam postanowienie- bez względu na wyniki na wadze-wytrzymać do pierwszych truskawek:-)
Tak tak, bo owocow najbardziej mi na Dukanie brakuje.
Edytowany przez Kamiko42 16 lipca 2013, 08:48
17 czerwca 2013, 10:55
cicho bo weekend był, u mnie z piękną pogoda. Oj ja tez na weekendzie pogrzeszylam wypilam pare drinkow, ale z cola light, mialam urodzinki wiec sobie to wybaczam. Od wczoraj proteinki i warzywa, jak ja za nimi tesknilam. Waga mi podskoczyla o pol kg. i niewiem czy to po tych moich drinkach cza po warzywkach, ale nie poddaje sie w koncu zacznie spadac. Buziaki
- Dołączył: 2013-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 668
17 czerwca 2013, 11:12
znuzonaglodem napisał(a):
No szczerze, to nie ważyłam się już z 3 tygodnie jak nie 4. Po prostu widzę po ubraniach, że koszulke która w której wyglądałam jak opona shella wisi jest na mnie dobra, spodnie mi lecą itd. Tobie tak malutko zostało!
Też tak na początku robiłam, a potem już bylam ciekawa.
- Dołączył: 2013-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 668
17 czerwca 2013, 11:13
Kamiko42 napisał(a):
Dziewczyny-co sie z Wami dzieje????Wracac i wspierac sie wzajemnie!!!!U mnie po kolejnym cyklu -800 gr, ale niestety bylo wiecej tylko zapewne grilowy weekend to zniweczyl. I tak jestem zadowolona i z nadzieja patrze na kolejne dni warzywne. I jedzonko wtedy lepsze i waga ostatnio ladniej na warzywkach mi spada.
Weekend się dzieje :D Rower, koszenie trawy, te sprawy...
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
17 czerwca 2013, 11:29
Ufff juz sie o was martwilam:-)
Kasica- troche szybko grzeszysz- juz w fazie I i pierwszych dniach II;-) moze to mocno wydluzyc odchudzanie....wprawdzie ja pierwszy miesiac byłam grzeczna jak nikt...ale pozniej tez zaczelam sobie folgowac. Chyba nie mam dosc silnej woli by cale pol roku nie grzeszyc.
MrsGinger- ja wlasnie wrocilam z ogrodka-skosilam trawe...na dzialce- gdzie bylam w weekend mezus kosil, ja sie smazylam na sloneczku.
znuzona- ja od pierwszych dni waże sie codziennie- taka jestem....ech, pewnie ze to nie ulatwia, ale statystyli prowadze co cykl 3/3 wiec widze jak to sie zmienia, a zmiany z dnia na dzien traktuje jako ciekawostke.
- Dołączył: 2013-05-21
- Miasto: Co Wexford
- Liczba postów: 234
17 czerwca 2013, 12:25
Ja przez 2 dni byłam grzeczna, nawet wczoraj wskoczyłam na orbitreka, pół godziny, na razie rekord :D, ale wczoraj znowu dorwałam moją odżywkę białkową, niedobra :P. Dziś już czarna kawa z rana, tak jak powinno być. I jedziemy dalej. Waga na razie nieznana.
- Dołączył: 2013-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 668
17 czerwca 2013, 14:59
Kamiko42 napisał(a):
Ufff juz sie o was martwilam:-)Kasica- troche szybko grzeszysz- juz w fazie I i pierwszych dniach II;-) moze to mocno wydluzyc odchudzanie....wprawdzie ja pierwszy miesiac byłam grzeczna jak nikt...ale pozniej tez zaczelam sobie folgowac. Chyba nie mam dosc silnej woli by cale pol roku nie grzeszyc.MrsGinger- ja wlasnie wrocilam z ogrodka-skosilam trawe...na dzialce- gdzie bylam w weekend mezus kosil, ja sie smazylam na sloneczku.znuzona- ja od pierwszych dni waże sie codziennie- taka jestem....ech, pewnie ze to nie ulatwia, ale statystyli prowadze co cykl 3/3 wiec widze jak to sie zmienia, a zmiany z dnia na dzien traktuje jako ciekawostke.
U nas na zmianę kosiliśmy i grabiliśmy. Działka ma 1500 m2, wiec trochę koszenia jest. Wczoraj 15 km na rowerze, dzisiaj planuję bieganie... Muszę się ruszać, bo na weekend mamy zaplanowaną 1000-cznicę ślubu, więc będą grzeszki. Przede wszystkim wypad do włoskiej knajpki.
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
17 czerwca 2013, 15:00
Betka- a ja wlasnie piję druga kawusię, ale zdecydowanie białą, bardzo biała...a na dodatek nie mam chudego mleczka i pije z 3%... ale nie mogłabym jej sobie odmówić:-)
Autko mi sie wczoraj zepsuło - w czasie jazdy niedaleko domu- układ kierowniczy kaput...jakoś dojechałam ale jestem uziemniona-nie wiem na jak długo.
Edytowany przez Kamiko42 17 czerwca 2013, 17:28
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Aleksandrów Łódzki
- Liczba postów: 273
18 czerwca 2013, 08:34
Hej Dzieczyny!!!
Wszystkie trwamy w dukaniu :) Ja już dojechalam do 91 kg :) ale staram się być grzeczna, choć co prawda w weekend wypilam szklankę piwa Sommersby i szklankę Radlera, ale zaenych slodyczy i żadnych skrobiowych produktów nie jadlam...
A niedzielny grill wyszedł super, faceci się ubawili, dziewczyny sobie pogadaly, a dzieciaki wyszalaly. Ogólnie na plus.
- Dołączył: 2013-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 148
18 czerwca 2013, 12:56
hej kochane? co u was? u mnie waga od 9 dni stoi a jestem na proteinach no ale coz. nie bylo mnei tu troszke bo cieplo az sie chce na dworku byc :) jak postepy?
- Dołączył: 2013-04-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 12
18 czerwca 2013, 13:41
Hej Dziewczyny, Dawno mnie tu nie było. Chcę się Wam pochwalić moim sukcesem :)
Dukana zaczynałam 15 kwietnia. Już prawie miesiąc jestem na 3 fazie. Podczas 1 i 2 fazy schudłam ok. 7 kg (trwało to dobry miesiąc). 3 faza idzie mi ciężko, pierwszy tydzień jadłam tylko to na co dieta pozwalała. Jednak potem często nie przestrzegałam diety. Teraz jem codziennie coś słodkiego, zdarza mi się zjeść normalny obiad, mam dni, że jem jak nakręcona i to same produkty niedozwolone. A najpiękniejsze jest to, że waga stoi!!! Oczywiście proteinowych czwartków nie odpuszczam. Zastanawiam się dlaczego tak jest, wszyscy piszą, że wystarczy, że zjedzą jeden niedozwolony produkt a już waga idzie w górę. Planowo koło połowy lipca powinnam skończyć 3 fazę, ale w sumie moja 3 faza już teraz wygląda jak 4. Aż nie chce mi się wierzyć jak wchodzę na wagę rano po ty jak poprzedniego dnia objadałam się bez końca.