20 września 2010, 09:15
Witam.Dzis zaczynam diete Dukana,jezeli ma ktos ochote sie przylaczyc,zapraszam.
23 stycznia 2011, 17:52
No co dziewczynki.... Ładnie to ujęłam
![]()
.
A tak faktycznie to muszę się pozbyć czegoś podobnego - tyle, ze u mnie to może i zwis mniejszy, ale za to cellulit.... na ramionach cellulit - no żaaaaal
![]()
.
Just oczywiście że oglądam.... do tego Klan byłych grubasek, 10 lat mniej, Jak dobrze wyglądać nago, Gotuj i chudnij.... No coś jeszcze by się znalazło.... ale niestety od oglądania się nie chudnie
- Dołączył: 2010-01-27
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1269
25 stycznia 2011, 09:07
Jak ja bym chciała już wiosnęęęęę!
![]()
A tu jeszcze tyle śniegu napadało.
![]()
O zgrozo!
Co tam u Was babeczki?
Nie odzywacie się , nie piszecie... czyżbyście pożegnały się z Dukanem?
Befcia skrobnij coś, bo martwić się zaczynam.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 800
25 stycznia 2011, 09:29
Hejka moje koffane !!!!
Jestem jestem Just sledze Was na biezaco ;-))) ale ja mam zastoj waga 59,9 i nic w dol :-((( staram sie jesc dukanowo ale cos niedozwolonego zawsze sie znajdzie a co tydzien ide na jakies urodziny i cos zakazanego skubne wrrr Jutro znowu imprezka ..... ale bede sie ograniczac. Juz sobie postanowilam bede dizelnie ta wage trzymac do marca a od marca powrot do Dukana na P zeby do wiosny zgubic te 5 kg balastu :-)))) Novajulia skad wytrzasdnelas taki obrazeczek ??? ha ha ha Just u nas troche posypalo ale malo i topnieje bo temeperatura w +. Pozdrowionka milego dnia .
- Dołączył: 2010-01-27
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1269
25 stycznia 2011, 09:33
ufff ,
befcia ulżyło mi, że wszystko ok.
![]()
Jaki piękny byłby świat bez imprez.
![]()
Też nam się szykuje w tą sobotkę.
![]()
Ja już się zaoferowałam jako kierowca.
![]()
Befcia czym był by świat bez grzechów.
![]()
Byle by umieć nad tym zapanować.
![]()
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 800
25 stycznia 2011, 10:31
Hejka !!!!
Just tylko nie wiem co jest grane jem male porcje czesto i waga w gore a przeciez przy takiej malej ilosci jedzenia waga powinna sie trzymac jedynie na P czy Pw to spada lub bez zmian wiec czy juz zawsze bede caly czas na Dukanie ???
bo uwaza ze jezeli zjem pol golabka czy pol mielonego lub inne zeczy w malych ilosciach to nie powinna waga isc do gory :-(((
- Dołączył: 2010-01-27
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 1269
25 stycznia 2011, 11:26
Befcia by zatrzymać osiągnięty cel na Dukanie powinno się być do końca życia.
![]()
Tzw. IV faza.
U mnie też skacze waga, i to czasem do 60,5 kg. Ale zauważyłam , że to zależy od cyklu miesiączkowego w jakim się znajduję. Przy płodnych i przed @ najeść się nie mogę , potem już jest ok. Staram się dużo pić herbatek zielonych z dodatkami , wodę... To trochę ogłusza ten narastający apetyt.
Śniadanie robię sobie porządne , tak bym długo syta była.
np. dziś :
- owsianka, kromka chleba razowego z sałatką z pora, 2 jajek, chudej wędliny polanej jog. natur. Zapełniłam się jak nic.
![]()
Obiad jest to zwykle jakieś mięso, ryba z warzywami, surówką .Dziś spróbuje zrobić pulpety rybne lub kotleciki z rybki.
A na kolacje staram się by to było coś lekkiego, proteinowego : jajecznica, wieśmak z dżemem , naleśniki z serem białym z jog natur., owsianka. Chodzę spać ok. 20 czy 21 tzn. kładę się.
![]()
Więc po 18 to już tylko piciu i spać.
Czasami nie mam gdzie owocu wcisnąć , czy drugiej kromki chleba razowego, baaaa o serze nie wspomnę.
![]()
Po prostu jak nie jestem głodna to nie jem
![]()
.
- Dołączył: 2010-04-01
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 11228
25 stycznia 2011, 12:00
hej
Just Ty Twardzielka powinnaś się na drugie nazywać (a ja Grzesznica
), mój dzień jest dłuższy, ponieważ kładę się ok. północy, wstaję o 7, więc i wieczory jedzeniowo inaczej wyglądają.
Ale widzę, że jak nie ma wieczornego jedzenia to waga jest niższa, a co do utrzymania wagi to tak jak Befcia pisze mnie również jakoś ciężko, bardzo łatwo się podnosi, po prostu cały czas muszę się mocno pilnować. I przeraża mnie bycie na diecie przez całe życie. Wiem wiem powinnam całkowicie zmienić nawyki i nie traktować tego jak dietę, bo wtedy mój umysł wciąż będzie się buntował tylko powiedzieć sobie (czyt. wmówić), że tak jest dobrze, tak właśnie lubię i wcale nie potrzebuję tych wszystkich "niedobrych" rzeczy i te dania, które sobie przyrządzam są najsmaczniejsze
ehhh potrzebuję na początek więcej optymizmu i silnej woli, nie widzę innej rady, by było dobrze:)
Buziaki
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Kędzierzyn-Koźle
- Liczba postów: 800
25 stycznia 2011, 12:09
Hejka Christii dokladnie jest jak piszesz przeraza mnie mysl bycia reszte zycia na diecie albo takim rygorze jak teraz bo po drobnym szalenstwie waga leci w gore z sila wodospadu ....... a przeciez maly kawalek jablecznika raz na jakis czas to nie cala blacha !!!! a waga w gore wiec to tez jest dolujace wrrrrr ja wstaje o 5,30 a klade sie o 22-23 ale po 20 juz nic nie szamam tylko same plyny wiec sie ostro zastanawiam czy prZypadkiem nie pwinnam tylko pic i nic nie jesc ha ha ha ale pozyjemy zobaczymy co zycie pokaze w kazdym razie od marca wracam na P i basta . Milego dzionka ...
26 stycznia 2011, 11:01
Łoj dziewuszki.... Jak ja wam i tak zazdroszczę. W moim trybie życia łatwiej jest nie jeść nic niż jeść wg Dukana. Po pierwsze, brak mi czasu na robienie jedzonka wg Dukana, po drugie, nawet jak zrobię coś na wynos to mając spotkanie na mieście raczej nie wyciągnę kanapki... Po trzecie, jak pamiętacie i tak nic nie chciało mi zlecieć na Dukanie.
Na razie jest ok i 79,5 kg na liczniku - czyli w tydzień 0,5 kg. Ale to głównie dzięki ćwiczeniom i dużej ilości zielonej herbaty, zamiast jedzenia słodyczy. W piątek oficjalne pomiary to się zobaczy jak talia spadła przy a6w- dziś jestem na półmetku :)
Buziole Dukaneczki