- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
9 czerwca 2012, 23:16
Witam, szykuję się już psychicznie do kopenhaskiej, na równo 13 dni przed wyruszeniem z rodzinką i przyjaciółmi nad morze...miałam do tego czasu zrzucic moje kg do 85...ale nie udało się, więc pozostaje mi już tylko kopenhaska:)
W tamtym roku udało się mi dotrwać do końca, z wynikeim 84,7, a startowałam mając 91,8, w tym m omencie mam chyba z 1-2kg więcej niż pasku, bo wiadomo...weekend, ale od jutro będę grzeczniejsza:)
Kochane wiem, że jest kilka forum na ten temat, ale szybko wymierają...ja już od jutra będę pisać codziennie, dopóki nie zakończę dietki także zapraszam serdecznie!:)
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Jastrzębie-Zdrój
- Liczba postów: 50
20 czerwca 2012, 16:29
Ja właśnie zjadam jabłuszko i dopiero zjadłam połowę a już nie mogę więcej. Nie wiem o co chodzi ale w ogóle mi się jeść nie chce. Jedyne co mi przeszkadza że obojętnie co zjem to od razu mi się odbija.
- Dołączył: 2011-07-25
- Miasto: Krościenko Wyżne
- Liczba postów: 80
20 czerwca 2012, 18:20
Wercia ja miałam tak samo, też mi zaczęło przystawiać przy jabłku, ale poza jabłkiem nic więcej nie zjadłam na obiad - żołądeczek się kurczy
A ja jestem niedługo po kolacji, zrobiłam sobie sałatkę, bo dziś na kolacje przychodziły 2 jajka, 100g szynki, 5 liści sałaty z łyżką oliwy z oliwek -----> mała zamiana więc pokroiłam jedno jajeczko, kawałeczek ogórka (zamiast sałaty) i szyneczkę, dodałam pieprz wymieszałam i było pycha!
Edytowany przez aleksandrachceschudnac 20 czerwca 2012, 18:24
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
20 czerwca 2012, 20:46
Witam wieczorkiem, ja dzisiaj tylko jeden posiłek, ale dorwałam śliczną chudziutką karkówkę i zrobiłam ja na grilu w piekarniku...była pycha i do tego jabłko...obiad zjadłam przed 15tą, ale tragedii nie ma jak po tygodniu żołądek skurczony:) daję radę:)
Ale na sałatę już patrzeć nie mogę...więc chyba zamienie ją na ogórka od jutra:)
Zaliczyłam już 30min rowerka...zaraz idę na jeszcze 30 lub godzinkę...ile sił starczy:)
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
20 czerwca 2012, 21:05
Uciekam już na rowerek, miłego wieczorku życzę i chudych snów:)
Ps. Mi tez się po wszyskim odbija...myślę, że na tej diecie po prostu tak jest.
Odezwę się jutro rano po ważeniu:)
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
21 czerwca 2012, 09:00
Dzień dobry w pochmurny i deszczowy czwartek...u mnie tak sobie waga od trzech dni spada o 0,1kg dziennie....dobrze, że w doł...ale ile tak można...8my dzionek właśnie rozpoczynam kawką:) narazie się trzymam dzielnie i bez grzeszków:)
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Jastrzębie-Zdrój
- Liczba postów: 50
21 czerwca 2012, 09:00
Cześć dziewczyny, dzisiaj niestety tylko 0.5 kg mniej :(, co więcej prawdopodobnie mam anginę, więcej.. dostałam okres. Może dlatego waga nie spadła jak ostatnio?
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
21 czerwca 2012, 09:11
Przy okresie Werciu może być nawet do 2kg więcej, także się nie przejmuj, weź leki jakie potrzebujesz, ale dietkę staraj się trzymać, no chyba że Twoja angina wymaga jeszcze dodatkow herbaty z miodem i cytrynką...to też sobie wypij, zdrówko najważniejsze i tego Ci życzę-duuużoooo zdrówka:)
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
21 czerwca 2012, 09:28
Miłego dzionka wszystkim, ja niedługo jadę do moich rodziców z synkiem, do fryzjera i pozbierać wzystkie zabawki synka, które przydadzą się nad morzem:) Będę wieczorkiem to się odezwę!:) PA:*
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
21 czerwca 2012, 09:28
Miłego dzionka wszystkim, ja niedługo jadę do moich rodziców z synkiem, do fryzjera i pozbierać wzystkie zabawki synka, które przydadzą się nad morzem:) Będę wieczorkiem to się odezwę!:) PA:*
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
21 czerwca 2012, 10:00
Kurcze Madzia i s-ka a ja akurat uciekam z nad morza z 3miasta do "serca" Kaszub gdzie diabeł mówi dobranoc ale są wspaniałe lasy gdzie możną szaleć na tych lesnych duktach z kijkami "do urzygu" i do upadłego gdzie nie ma pokus na batony cipsy frytki gdzie nawet nie dochodzi internet bo jest to "biała plama" ,gdzie białeczko z mleka prosto od krowy można czerpac garsciami ,gdzie lud bogobojny i przyjazny do przybyszów z wielkiego świata .Ale w odległosci ok 7 km można sie już załapać na sygnał internetowy i poprzez mój smartfonik będe próbował śledzić Wasze sukcesy lub upadki czego oczywiście wam nie życzę no i odpoczniecie od moich "wrzutek" przyjaznych i dopingujacych albo i nie.. za co chciałbym przeprosić -powodzenia dziewuchy i chudnijcie w oczach!!!! tomek
Edytowany przez ognik1958 21 czerwca 2012, 10:06