- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 grudnia 2008, 14:38
wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)
28 stycznia 2009, 21:25
U mnie jakiś wyjątkowy miesiąc. Biega mi się dość dobrze, o ile nie liczyć drobnych urazów, więc... Trochę przekroczyłem plany...
Poza tym, pogoda jest całkiem niezła, przynajmniej u mnie.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
28 stycznia 2009, 22:23
a to tak wolno wyprzedzać plan:)? super się ciebie czyta. motywujące to.
28 stycznia 2009, 22:31
w zasadzie powinienem się trzymać planu, ale mieszkam na przeciwko Mazowickiego Parku Krajobrazowego (piękne lasy), więc sami rozumiecie... nie mogę się oprzeć
29 stycznia 2009, 22:18
Dzisiejszy raport: +8,33 km... a co u Was??? - nie chciałbym w tym Paryżu na Polach Elizejskich sam przy stoliku siedzieć
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 stycznia 2009, 23:41
za często biegasz jak na mnie. ja na razie 3 razy na tydzień, za 3 tygodnie dołożę jeszcze jeden raz
30 stycznia 2009, 10:55
Standard to 11x na 14 dni - taki mam plan pod półmaraton = wolne w każdy poniedziałek i co drugi piątek :). Tak będzie do 29 marca. Potem trochę zwolnię
... odrobinę
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
30 stycznia 2009, 17:32
no dobra, jak taki masz plan to nic nie poradzę. tylko sama zacznę częściej.
30 stycznia 2009, 18:10
No coś Ty? Zauważyłem, że bieganie według planu bardzo porządkuje moje życie, a w dodatku przekłada się na rezultaty. Dlatego zachęcam do opracowania planów, a potem do ich realizacji. Efekty są zdumiewające
30 stycznia 2009, 22:40
heheh, ja plany jak robię, to odkładam na święte nigdy. dlatego postanowiłam po prostu wychodzić i biegać co 2 dzień i już :) plus te moje magiczne 45 :)
teraz mnie nie było, jutro wracam do boju, czyli bieg plus 45 :)
do pomiarów mam najzwyklejszy zegarek, czasomierz znaczy, bez cudów. niemniej, póki jestem na etapie ruszyć-wreszcie-tyłek - wystarcza :)