- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
29 grudnia 2008, 14:38
wiele z nas biega, często zaczyna i przestaje - bo zimno, bo pada, bo ciemno. a jakby tak biec do celu? mi się skojarzył romantyczny Paryż:) ode mnie to jakieś 1000 km, zakładając prędkość 10km/h to by było 100 godzin (6000 min) . biegając 3 razy w tygodniu po 33 min wychodzi 100 min na tydzień czyli 60 tygodni. rok ma 52 tygodnie, ale zakładając, że będziemy biegać więcej wiosną i latem to jesteśmy wstanie to zrobić, dobiec na romantycznego sylwestra 2009 do Paryża. co wy na to? ja w to wchodzę zdecydowanie:)
15 marca 2009, 09:37
ja tez biore w nich udzial:)
15 marca 2009, 22:20
dzisiaj, niestety mimo planów, było krótko. + 4 km.
15 marca 2009, 22:24
bilans wycieczki:
za: 349.64 km
pozostaje: 650.36 km
17 marca 2009, 08:12
za mna wczoraj 13,35:)
bilans:
za 168,35km
zostało: 1277,65km:)
ja chyba ostatnia dobiegne;) mam nadzieje ze poczekacie na mnei w Paryzu:)
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
17 marca 2009, 15:36
jasne, zrobimy dłuższą imprezkę, aż wszyscy dobiegną:)
17 marca 2009, 22:30
No nie wiem, czy zaczekam w Paryżu... mnie ciągnie południe Francji
... jakieś St. Tropez, czy Nice... Monaco... ot co!...
17 marca 2009, 22:32
Dzisiaj -8 km do celu
... choć ze względu na ten @#$^#& wiatr powinienem przyjąć współczynnik x2...
18 marca 2009, 07:36
anthos a spróbuj nie zaczekac:)