Temat: Vitalia Holia

Cześć! Chciałam zapytać jak wrażenia? Bo ja jestem super mile zaskoczona i bardzo mi się podoba! Pierwszy dzień odchudzania i już byłam na babskim wieczorku i wypiłam lampkę wina, zjadłam ciacho i nie czuję, że przerwałam 'dietę'. Wszystko mam wliczone w bilans dnia i kcal, bialka i tłuszcze sie zgadzają. To było świetne! Normalnie pewnie bym się poddała po takim niepowodzeniu, próbowała zaczynać od kolejnego poniedziałku, a tutaj inna sytuacja. A jak Wasze odczucia? Będziecie sobie folgować, zmieniać jadłospis czy ściśle się trzymać tego od dietetyka?

O ile dobrze kojarzę, to tam były do wyboru takie ogólnie dość dziwne/nieciekawe nazwy...jedyne co pamiętam to że wybierałam najmniej dla mnie beznadziejną ;) choć już nie pamiętam czy akurat holia..

Zoe23 napisał(a):

A tak pozostając po trosze w temacie - aż trudno mi uwierzyć, że w ankiecie właśnie ta nazwa zdobyła najwięcej głosów... 

mi tez :D 

Pasek wagi

a na jakiej zasadzie to działa?  Jak zjem obiad u mamy to skąd mam niby wiedzieć ile tam było kalorii żeby mi to włączyło w bilans ???

zytazgrzyta napisał(a):

Zadziobiecie dziewuchę! Zapytała Was o zdanie i od razu reklama. I tak macie tu reklamę gdzie nie spojrzycie holia, opieprzcie serwis za to też. Ja kupiłam wczoraj, podoba mi się, wszystko w telefonie, ładnie wygląda, nie jak vitalia start   Wczoraj korzystałam po całości z tego, co dostałam w apce. Była i tortilla i krokiety i sałatka. Różnorodnie  Na duży plus przypomnienia o posiłkach.

Daisy.FitLife napisał(a):

Btw. nie wiedziałam, że to, że można sobie na diecie pozwalać na różne smakołyki i nie trzeba się w 100% ograniczać jest takim wielkim odkryciem ;p 
Zależy co dla kogo jest smakołykiem. Bo jeśli wino jak dla koleżanki, to ja tego nie miałam wcześniej w diecie smacznie dopasowanej.

Ta sama osoba dodała pierwszy, super pozytywny komentarz pod artykułem o vitalia holia. Oj dla mnie kryptoreklama. 

Dodałam swój komentarz pod vitalia holia i nie został wyświetlony, pewnie nie spodobał się redakcji :)

Vitalia Holia to 90% kopii myfitnesspal ktore jest ZA DARMO. Nie ma tylko opcji ułożonej diety w aplikacji ale to mozna sobie dodać samemu gdy ma się kupioną dietę vitalii czy jakąkolwiek inną a poźniej wymieniać na inne produkty w ciągu dnia. 

Funkcje myfitnesspal te same co w vitalia holia

1)Można podłączyć fitness tracker w stylu fitbita czy stronkę endomondo itp

2) Można dodawać swoję przepisy i je łatwo modyfikować

3) Jest wersja w języku polskim i masa polskich i zagranicznych produktów 

4) Skaner kodów kreskowych

5) Nawet ten sam układ strony vitalii holii co w myfitnesspal

6) Liczenie makro. 

7) Nie wiem jak holia ale MFP ma super widget. 

8) Edytowanie ilości i pór posiłków (swojego czasu miałam osobną kategorię na śmieciowe żarcie, żeby widzieć ile niezdrowych kcal dziennie spożywam) tego holia chyba nie ma

9) Śledzenie wiamin, cholesterolu itp. 

10) W MFP ustalasz sobie ile chcesz schudnąć na tydzień i dostosowuje ci ilosc kcal, można samemu ustalić własny poziom kaloryczny, rozklad makro, ilosc witamin itp. 

11) Mozna sciagnac swoje dane w tych samych formatach co w vitalia holia (to dodatek w wersji premium w mfp) 

Po co płacić jak można mieć to za darmo?

.Vulpecula. napisał(a):

a na jakiej zasadzie to działa?  Jak zjem obiad u mamy to skąd mam niby wiedzieć ile tam było kalorii żeby mi to włączyło w bilans ???

Musisz sobie zważyć i (bądź na oko) dodać poszczególne składniki do apki, jak w zwykłym kalkulatorze kalorii. 

To samo nie to samo. Jakbym była w stanie sama tak bardzo prosto schudnąć z MFP to by mnie tutaj nie było, i bym nie kupowała holii, bo bym tego nie potrzebowała.

Jeśli 'tylko' wystarczy wpisać jakąkolwiek dietę w jakikolwiek kalkulator kalorii (MFP to kalkulator, nie masz tam gotowego zbilansowanego jadłospisu od dietetyka pod względem BTW), to chyba by tutaj nikogo nie było z problemami z nadwagą. Przecież nie od wczoraj wiadomo, że coś takiego jak darmowe aplikacje do liczenia kalorii istnieją. A jakos społeczeństwo tyje, a nie masowo chudnie bo dookoła same darmowe aplikacje do liczenia kalorii. Jak nie wiesz co masz jeść, jak bilansować posiłki to nawet 7 darmowych kalkulatorów kalorii nie pomoże. 

zytazgrzyta napisał(a):

To samo nie to samo. Jakbym była w stanie sama tak bardzo prosto schudnąć z MFP to by mnie tutaj nie było, i bym nie kupowała holii, bo bym tego nie potrzebowała.Jeśli 'tylko' wystarczy wpisać jakąkolwiek dietę w jakikolwiek kalkulator kalorii (MFP to kalkulator, nie masz tam gotowego zbilansowanego jadłospisu od dietetyka pod względem BTW), to chyba by tutaj nikogo nie było z problemami z nadwagą. Przecież nie od wczoraj wiadomo, że coś takiego jak darmowe aplikacje do liczenia kalorii istnieją. A jakos społeczeństwo tyje, a nie masowo chudnie bo dookoła same darmowe aplikacje do liczenia kalorii. Jak nie wiesz co masz jeść, jak bilansować posiłki to nawet 7 darmowych kalkulatorów kalorii nie pomoże. 

Helooooł społeczeństwo tyje, bo ma takie nawyki i żadna dieta, żadna apliakcja tego nie zmieni bez zmiany własnego myślenia. Nie mówmy, że dieta od dietetyka czy apliakcja spowoduje że schudniemy. Nie spowoduje, jeśli nie będzie silnej woli i  tyle.

Pasek wagi

Bladek napisał(a):

zytazgrzyta napisał(a):

To samo nie to samo. Jakbym była w stanie sama tak bardzo prosto schudnąć z MFP to by mnie tutaj nie było, i bym nie kupowała holii, bo bym tego nie potrzebowała.Jeśli 'tylko' wystarczy wpisać jakąkolwiek dietę w jakikolwiek kalkulator kalorii (MFP to kalkulator, nie masz tam gotowego zbilansowanego jadłospisu od dietetyka pod względem BTW), to chyba by tutaj nikogo nie było z problemami z nadwagą. Przecież nie od wczoraj wiadomo, że coś takiego jak darmowe aplikacje do liczenia kalorii istnieją. A jakos społeczeństwo tyje, a nie masowo chudnie bo dookoła same darmowe aplikacje do liczenia kalorii. Jak nie wiesz co masz jeść, jak bilansować posiłki to nawet 7 darmowych kalkulatorów kalorii nie pomoże. 
Helooooł społeczeństwo tyje, bo ma takie nawyki i żadna dieta, żadna apliakcja tego nie zmieni bez zmiany własnego myślenia. Nie mówmy, że dieta od dietetyka czy apliakcja spowoduje że schudniemy. Nie spowoduje, jeśli nie będzie silnej woli i  tyle.

To prawda, jak się nie ma samozaparcia, to się nie schudnie nawet używając diety vitalii wbitej w kalkulator kalorii vitalii zwanej vitalia holia :)

Nie neguję sukcesów osób, które schudły z vitalią, przypuszczalnie schudłyby z każdą inną, w miarę dobrze skomponowaną dietą. Przecież ludzie nawet na 1000kcal chudną. Wprowadzenie vitalia holia ma na celu zatrzymanie ludzi przy diecie, bo nie oszukujmy się, większość ludzi kupi zwykłą dietę vitalii ale po czasie nie przedłuży subskrypcji. Z vitalia holia jest inaczej, bo gdy człowiek przywyknie do aplikacji to będzie miał jakąś namiastkę kontroli i nawet gdy oleje dietę vitalii, to nadal może sobie wpisywać zjedzone kalorie z własnych posiłków z tym, że niepotrzebnie płaci za 'kalkulator kalorii'. 

Wracając do diety vitalii, może i jest stworzona przez dietetyków, co z tego jak jest dietetycznym szablonem nie biorącym pod uwagę przebytych wcześniej diet, chorob, itp. Wystarczy poczytać wątki dziewczyn, w których np 80kg osoba dostaje dietę 1200kcal i nie może schudnąć do 50kg bo nie ma z czego obcinać kcal. 

Szkoda też, że mając wykupioną "Smacznie dopasowaną" nie można zmienić na Holia. Mam pakiet do połowy maja bieżącego roku, muszę czekać by wypróbować czegoś nowego. Mogli też to przemyśleć. Smacznie dopasowana - mobilnie - czarna dupa.

BlackWidowww napisał(a):

Szkoda też, że mając wykupioną "Smacznie dopasowaną" nie można zmienić na Holia. Mam pakiet do połowy maja bieżącego roku, muszę czekać by wypróbować czegoś nowego. Mogli też to przemyśleć. Smacznie dopasowana - mobilnie - czarna dupa.

Ale po co zmieniać?! Nie rozumiem tego. Dla mnie smacznie dopasowana to przede wszystkim bank przepisów różnych. A jak coś zmieniam, bo np. mam jakiś wyjazd, albo nie mogę gotować danego dnia, to liczę sobie kalorie plus minus i uwzględniam w obecnym planie kalorycznym. Dla mnie ta Holia jest przekombinowana.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.