- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 września 2019, 14:18
Hej, jestem weganką, od kilku dobrych tygodni próbowałam dietę ketogeniczną w wersji wegańskiej - i wreszcie od kilku dni (z dwiema książkami w ręku) jestem w ketozie. Nie jest to łatwe o tyle, że wszystkie warzywka zawierają węgle, ale wygląda, że w końcu to ogarnęłam - z pomocą konkretnych przepisów i jadłospisów. Na własną rękę mi kiepsko szło.
Jest tu jakaś weganka próbująca diety keto? Jeśli tak, może się wspierajmy, podpowiadajmy przepisy itd?
Od razu proszę o brak komentarzy w stylu, że się nie da. O keto czytałam dużo, i o mięsnej, i o wege - ta w wersji roślinnej jest o wiele zdrowsza, klasyczna keto to wg mnie lekka pomyłka (zdrowotnie), więc tym się skończą nasze rozmowy, jak wejdziemy w ten wątek ;) A że wątek nie o tym - to uprzejmie proszę o nie rozwijanie go w tę stronę.
Książki, z których korzystam:
1. Keto for Women - Leanne Vogel - ona nie jest ani weganką, ani wegetarianką, książka bardzo fajnie napisana, głównie informacyjnie jak dokładnie keto działa, dlaczego itd., przepisów zero, tylko opis mechanizmów itd. Uwzględnia w swojej książce i mięsożerców, i roślinożerców, więc jako źródło wiedzy fajna pozycja dla każdego - i mocno mi głowę otwiera i porządkuje całą wiedzę. Jestem dopiero gdzieś w 1/4, bo dużo info i chcę sobie spokojnie przetrawić
2. Vegan Keto - Liz MacDowell - tu jest kilka(naście) stron wstępu o keto w wydaniu wegańskim - co, jak, dlaczego, potem przepisy, a na samym końcu coś co wreszcie pozwoliło mi się ogarnąć, czyli jadłospis na kilka tygodni.
Jeśli ktoś stosuje, chciałby itd - dawajcie znać, w grupie raźniej.
17 września 2019, 17:32
podziwiam ze ci się chce bawić w ta ketoze ( żeby nie było weganizm popieram).
17 września 2019, 17:35
tu moje makra z dziś - nie skupiam się na białkach i tłuszczach, co nie oznacza, że z nimi szaleję we wszystkie strony... na razie mój cel to zejść z węglami do poniżej 25g/dziennie.
Ok. Skupmy się na makrach. Masz je niewłaściwe. W tych proporcjach nie ma szans na ketozę.
I z tym Cię zostawiam. Dalsza dyskusja nie sprawi mi przyjemności bo pozjadałaś wszystkie rozumy i szczekasz. A szkoda bo jak widać Twoja wiedza z wielu mądrych książek jest niepełna i gdybyś otworzyła się na dobre rady to i ja i kilka innych fajnych dziewczyn tutaj trochę mogłoby Ci pomóc. Ale skoro Ty wiesz lepiej...
17 września 2019, 17:41
Szczekam, wow!
Makra mam nie ustawione przez siebie. Jeśli masz jakąś wiedzę, to się nią może podziel, zamiast szczekać?
Zwróć uwagę na to, jak piszesz, co piszesz, czy dałaś chociaż pół rady, czy raczej naskakujesz i szczekasz... I z tym Cię pozostawię, bo przyjemności faktycznie brak.
PS: w ketozie jestem od kilku dni, w tych proporcjach.
Edytowany przez yaell 17 września 2019, 17:47
17 września 2019, 17:46
Nie wiem dlaczego zdenerwowałaś się moją wypowiedzią, a może tylko mnie się wydaje, że się zdenerwowałaś? Podzieliłam się z Tobą informacją na temat soi. Zrobisz z tą informacją co zechcesz, możesz wykorzystać a możesz zlekceważyć. Sama uważam, że dobrze wiedzieć jak najwięcej na temat produktów spożywczych dostępnych na rynku. Jeśli Ty masz inne zdanie to możesz zupełnie nie brać pod uwagę tego co napisałam :)
Nie zdenerwowałam się Twoją wypowiedzią, osłupiła mnie lekko Zuza, i może jakoś atmosfera przeszła, ale nie było to moim zamiarem. Podzieliłaś się w dobrej wierze, wiem, ale gdybym ja wchodziła w każdy mięsny wątek dzieląc się moją wiedzą o mięsie... To by w końcu Was szlag trafił - a każdy wątek wege pełen jest porad od niewegan. O soi GMO wiem, wiem też, gdzie ląduje, jej wątek jest podnoszony chyba w każdej rozmowie nie-wegan z weganami - a tymczasem jej znakomita większość ląduje na niewegańskich talerzach. Napisałam, że nie wiem, czy jest sens się zagłębiać, bo teraz się zrobi wątek o weganizmie, soi, GMO, a miał być wątek o wegańskim keto.
Nawiasem: moje tofu jest nie-GMO. I również staram się sprawdzać źródła, i odnośnie GMO, i odnośnie fairtrade, i w kategoriach lokalne-nie lokalne (nie wszystko się da, ale staram się).
17 września 2019, 19:57
Jak masz fejsa to wejdz na grupy i tam jest duzo wegan. Wystarczy uzyc lupki i przeszukac posty. Edit: jeszcze przepisy https://olalalchf.pl/?s=Wege
Edytowany przez wiolaWRG 17 września 2019, 19:58
17 września 2019, 20:03
Yaell, wyluzowałabym bardziej . Zuza nie jest groźna, może sprawia takie wrażenie tonem swojej wypowiedzi, ale to bardzo pomocna vitalijka i zamiast wdawać się w waśnie, powinnaś po prostu przystopować z tonem eksperckim i prowadzić z nami normalne konwersacje. Uwierz mi, da się . Ksiązkę Vogel mam oraz jej 2 kucharskie, tam jest mnóstwo fajnych przepisów keto, wegańskich też, ale jednak mięso jest obecne w większości receptur.
Wkleję Ci filmiki kolesia, którego lubię, choć czasami za bardzo wszystko komplikuje, ale stosował keto vegan i ma o tym sporo filmów na YT:
Yaell, dlaczego chcesz stosować keto vegan? Jesteś teraz weganką? Od jak dawna? Stosujesz odpowiednią suplementację?
17 września 2019, 20:19
Dzięki, dziewczyny :)
Co do luzu mojego i Zuzy - nie znam Zuzy, nie znam forum, jestem tu dość nowa, ale też chyba nie tylko o to chodzi, żeby tolerować określony styl - bo ktoś tak ma, więc naskakuje na nowych czy starych tak ot, i jak ktoś na ten naskok odpowie zaskoczeniem, to ta osoba jest winna, że "nie skumała Zuzy..." Wydaje mi się, że to Zuza na mnie naskoczyła bez żadnych porad, ale jeśli w takim razie od tej pory wyłączymy skakanie (ja też popatrzę na moje pisanie, skoro kilka osób ma takie wrażenie), a przejdziemy do gadania o tym, co ewentualnie robię źle - to mocno zamieniam się w słuch i zdecydowanie słucham porad, ale porad, a nie pogardliwych tekstów z serii że to co jem to ledwo żarciem można nazwać... Bo to ani miłe, ani nie ma jak na to odpowiedzieć inaczej niż odpowiadając... I się robi niepotrzebny zonk.
Spojrzę na grupy i kanały, dzięki za polecenie. I teraz już przechodząc z powrotem do meritum i mam nadzieję zostawiając mniej przyjemne wątki i je ucinając - moje makro: na start staram się zejść z węglami poniżej 35g, na białka nie patrzę, tłuszcze mi w kilku wegańskich grupach polecono właśnie takie jak wyżej. Problem z wegańską grupą keto, w której jestem, polega na tym, że unikają rozmów o utracie wagi, żeby nie patrzeć na cyferki, ale nie ukrywam, że na utracie wagi mi zależy, mocno... Z tego, co czytam, na start mam się skoncentrować właśnie na węglach, i ewentualnie na większym spożyciu tłuszczu, żeby przejść fazę adaptacji do tłuszczu, a dopiero potem trochę obniżyć tłuszcz i zwiększyć białko. Liczby, które wrzuciłam wyżej - to moje aktualne cele. Jeśli są dobre - dajcie znać, jeśli złe - też dajcie znać, i dlaczego.
I mam nadzieję, że od teraz już będzie nieco mniej spięcia ;)
PS: weganką jestem od wielu, wielu lat, nie pamiętam smaku mięsa - wege od dzieciństwa. Keto - bo żadna inna wersja do tej pory nie działa, na wysokich węglach (najbardziej powszechna wersja weganizmu) dorobiłam się dodatkowych 5-6 kg.
Edytowany przez yaell 17 września 2019, 20:22
17 września 2019, 20:23
Tego kolesia jedno video widziałam, ale bardziej ogólnikowe i z serii, że mu wyszło i że się da, i że ma więcej powera itd., ale nie dawał konkretów. Obejrzę resztę, dzięki :)
Edytowany przez yaell 17 września 2019, 20:23
17 września 2019, 20:47
Wejście w ketozę nie jest takie oczywiste i niewłaściwym ustawieniem makro tylko sobie utrudniasz. Bo z jednej strony odcinasz organizm od węgli (a nie lubi tego ani mózg ani tarczyca ani wyspy trzustkowe na dłuższą metę też), a z drugiej bez sensu odwlekasz czas rozpoczęcia adaptacji bo jesz za mało tłuszczu.
Moja rada jest taka: ogranicz maksymalnie węgle. Przede wszystkim zapomnij o tofu i innych strączkowych i grzybach. Skup się na zieleninie. Liście, ogórki, kiełki, pomidory, ogórki, papryka. itp. Do tego dołóż orzechy i pestki, awokado, migdały. I lej po wszystkim dobrym olejem, najlepiej lnianym i zapijaj śmietanką kokosową. Bułeczki tahinowe to super sprawa, jedz na zdrowie. Rób bitą śmietanę z kokosa i do smaku przegryźć trzema malinami. Na razie zrezygnuj ze słodzików bo trzustka może zareagować na słodki smak mimo braku cukrów. I licz. Wszystko. I staraj się aby tłuszczu było co najmniej 80-85% wg podaży energii, węgli nie więcej niż 3-5%. Resztę zostaw na białko.
Czy to się da zrobić na vege? No jaha! Tylko przyłóż się. I podejdź do tego od razu na poważnie.
Jakby co to pytaj.
A tak w ogóle to skąd pomysł na keto? Zawsze mnie to zastanawia, zwłaszcza jak spotykam się z weganami z takim pomysłem. Masz nadwagę? Jakieś problemy metaboliczne? Naprawdę nie chcę się czepiać, ale to trudna sprawa i albo dla ludzi 100% zdrowych, albo dobrze przebadanych i pod opieką lekarza... Powiesz jak zechcesz.
Edit. Zwiększanie białka za bardzo w każdym momencie może Cię wywalić z ketozy. Nie wiem skąd pomysł aby obniżyć kiedyś tam tłuszcze na rzecz białka.
Edit 2. Na razie nie wymyślałabym cudacznych potraw. Jedz jak najprościej. Na eksperymenty przyjdzie czas. Serio.
Edytowany przez 17 września 2019, 20:53
17 września 2019, 20:58
I jeszcze jedno. Z tych makro co wstawiłaś wychodzi jakieś 1533 kcal (czemu tak malutko?). Więc 32 g węgli to jest jakieś 8,5%. Czyli za dużo. A tłuszczu 73% czyli za mało. Licz proporcje w całości energii jaką przyswajasz w ciągu dnia, a nie wg gramów.
Nie wiem czy jasno się wyraziłam...