Temat: SMACZNIE DOPASOWNA-START W SOBOTĘ 6 GRUDNIA

Irism a próbowałaś callanetics, ja jestem z każdym dniem bardziej w tych ćwiczeniach zakochana :).

A co tu taka cisza?? nikt się nie ważył czy jak...? :> a może już wszystkie ważymy się w sobotę :) ja dziś rano basenik zaliczyłam... dziś z nami pani w ciąży z wielkim brzucholkiem ćwiczyła... :) piątek jest zróżnicowany wiekowo bardzo... ćwiczą z nami panie babcie takie po 70 lat i skubane dają radę... jestem pełna podziwu dla nich... :) duszno u mnie teraz jest makabrycznie... a jeszcze w korkach ponad godzinę stałam, bo na na wielkim skrzyżowaniu z każdej strony ludzie mieli czerwone światła - widać się zawiesiły :) - i ludzie konsternacja bo niby na głównej i stoją ja na nie głównej i stoję... potem każdy się pcha... koniec świata po prostu :) dobrze że jakoś udało mi się przebrnąć przez pół miasta po dziecko do przedszkola bo myślałam że nocować tam będzie... :) jeszcze przydałoby mi się pojeździć na orbitreku ale jakoś nie mogę się zebrać... :) o pika mi... idę wyjąc chlebek bo się upiekł... proszę się zameldować... do potem... :)

Chyba wszyscy teraz w sobotę oficjalnie.
A nie oficjalnie tak sobie wchodziłam na wagę w tygodniu. W środę było 54,5, myślę kurde jaki spadek do soboty to będzie mego. Dziś wchodzę a tam 55,2,kg a oprócz mini loda innych poważnych grzechów dietetycznych nie pamiętam. Musze chyba sama siebie posłuchać i przestać tak często sprawdzać. Mama nadzieję, że to jutra te 0,2 sobie pójdzie.

No i cel osiągnięty .
Nie wiem jak, ale dziś waga pokazała 54,5kg. Spadek w tygodniowy 1,1.
Teraz tylko to utrzymać - łatwizna . Oj żebym tylko z tej radości jakiegoś torta nie zjadła, kawałek może, ale nie cały niee .

Gdzieś przeczytałam, że dieta jest potrzebna do tego, aby dobrze wyglądać w ubraniach. Ćwiczenia są konieczne do tego, żeby dobrze wyglądać w bikini. Ja i tak ćwiczeń nie mam zamiaru zaprzestać, bo świetnie się po nich czuję. Kręgosłup wreszcie dał mi spokój, wstaję rano bez bólu. No i nie mogę uwieżyc jak ciało się zmienia, ale to przede wszystkim w dotyku czuć i po centymetrach widać.

u mnie stanęło :/ spodziewałam się tego, kiedyś musi :) dietę trzymałam i żadnego spadku, ale dostałam też @ a moje cycki ważą chyba teraz po tonie :) w każdym razie zastosowałam coś co już kiedyś się sprawdziło - zmieniłam plan :) od jutra SIŁA BŁONNIKA :)))))

chanach77 gratuluję ukończenia biegu :)
mamaszymonka1984 lepiej że stanęło niż jakby miało przybyć :)

U mnie też bez szału tylko -0,2 kg ale dobre i to... :) dziś poćwiczyłam z kosiarką na działce :) więc może cosik spaliłam, bo jak świnka się spociłam... trawka straszliwie urosła po 2 tygodniach od koszenia... biedna kosiarka też ledwo dawała radę :) ale przeżyłyśmy obie... :) u nas na dziś zapowiadali opady deszczu, a kropla nie spadła za to słońce to nie grzało tylko parzyło jak już wyszło za ciemnych chmur...:) a jutro ma być 14 stopni... :/ no teraz poprzeglądam jadłospis co też dobrego mi tam przygotowali... :)

mamaszymonka - lubisz zaskakiwać swój organizm ;), wydaje mi się, że ta dieta jest bardziej sycąca, mi na niej dobrze było.

Dzięki agulkaagulka - czekam na Twój finisz :)

Wiecie co? Zaczyna mnie wkurzać VITALIA a raczej to, że sama muszę sobie ustawiać plan na nowo :/ dostałam jadłospis i znowu mija się z ustawieniami. Prosiłam w tygodniu na lunch tylko kanapki, juz 3 tyg temu. W I tygodniu dawali mi zupy, w drugim tez, po mailu z prośbą o dostosowanie planu do ustawień dostałam na przemian kanapki i surówki. I teraz znowu to samo!!!! Mam dość powoli, nie mam czasu na robienie w pracy surówki a dzień wcześniej przygotowana wiecie jak smakuje często :/ co mi z tego, że moge wymieniać posiłki. Przecież w gruncie rzeczy płacę za tę usługę, po to żebym potem musiała sama kombinować?? Bez sensu. Napisałam im znowu maila z wyrazami rozgoryczenia , że jakośc obsługi systematycznie spada :/

ale CIIIIISZA :) zajęte jedzeniem czy ćwiczeniami? ;) słuchajcie Kochane, mam o Was nietypową prośbę :) jak pisałam, na urlop wybieram się z Młodym i w zasadzie już się pogubiłam gdzie jechać. Naturalnie na pewno góry, tylko.... które? :) uznałam, że SZCZYRK to jednak troszkę za mało atrakcji dla dziecka, koleznka poleca Szczawnicę, ja sie zafiksowałam na Szklarskiej Porębie ale katastrofalny tam dojazd ode mnie. Możecie polecić coś? :) żeby góry nie były za wysokie, ale i nie za niskie :)  i żeby były jakieś ja wiem, parki dla dzieciaków, atrakcje , muzea? A może macie jakieś kwaterki przy okazji godne polecenia? :)

Ja tam jadę  nad morze, bo jak wiadomo góry mam za blisko i są takie "zwyczajne" :) :) :) znalazłam taką stronkę poczytaj może coś się przyda z tego artykułu :) Góry z dzieckiem - gdzie jechać?