Temat: Dieta, jaką wybrać? :)

Hej. :)

Mam problem... Jestem na diecie. Wiem mniej więcej, co powinno się jeść, czego nie jeść itp. Tyle, że chciałabym mieć to usystematyzowane. Jakie produkty rano, jakie na obiad i co na kolacje.. ile posiłków dziennie i ile kcal mniej więcej powinnam dostarczać organizmowi na dobę. Może macie już jakąś gotową dietę, która jest sprawdzona? A może jakiś ciekawe ćwiczenia? :) Z góry dziękuję za pomoc. :)

Pasek wagi

Według tych stron zjadłam dzisiaj ok 700kcal, ogólnie kręci  mi się koło 1000, ale to i tak za mało, bo powinnam zjadać mniej więcej 1700 kcal. Przy czym zjadłam dzisiaj około 25 g białka, 99g węglowodanów i 10g tłuszczów, a powinnam... Węglowodany 55% 979.25kcal = 244.81gram Białko 15%% 267.07kcal = 66.77gram Tluszcz 30% 534.14kcal = 59.35gram. 

Bardzo boję się, że czeka mnie teraz efekt jo-jo, bo trochę czasu już tak funkcjonuję. 

Bałam się jeść orzechy, bo słyszałam, że się od nich tyje. ;/ Z innych tł. używam tylko oliwy z oliwek. Pieczywa unikam,  od czasu do czasu zjem 'pełnoziarniste', chociaż uważam, że bardzo ciężko takie dostać mimo, że produktów 'tego typu' jest niby dużo, ale czy rzeczywiście? Nie chcę też płacić 15zł za kg teoretycznie 'zdrowego' chleba. Razowy makaron, kaszę jem i lubię. Mięso- jem drób, ryby raczej sporadycznie. Uwielbiam serek wiejski, więc również jest w mojej diecie. Warzywa jem regularnie. 

Nie łączę miodu z suszonymi owocami. Zawsze wybieram jedną z opcji. Szkoda, że będę musiała zrezygnować z rodzynek, bo były dla mnie one zdrowym zastępnikiem słodyczy. Kłania się niewiedza. :( A daktyle mogę, bo też bardzo lubię, a uważałam za mniej zdrowe od rodzynek? :) 

Bardzo dziękuję Ci za pomoc i od jutra wprowadzam Twoje rady w  życie. :) Mam nadzieję, że mój metabolizm uda się jeszcze uratować, chociaż może być ciężko, bo na tej 'diecie' jestem już ponad miesiąc czasu.

Pasek wagi

Nie przejmuj się, miesiąc to nie jest tak długo i szybko powinnaś wrócić na dobre tory. Wczoraj widziałam tutaj dziewczynę, która w taki sposób schudła 51 kg do granic niedowagi... Wyobraź sobie do czego ona doprowadziła.

W innym wątku odezwała się dziewczyna, która z tego co zrozumiałam naprawiła swój metabolizm na własną rękę, co jest naprawdę rzadkością. Możesz napisać do niej tutaj i zapytać jak to zrobiła, jak to wyglądało i ile to zajęło. Raczej jest to obciążenie psychiczne, bo odchudzamy się po to aby stracić na wadze a przy naprawie metabolizmu waga troszkę podskoczy a później sama spadnie z normalną ilością jedzenia i ćwiczeniami. To nie jest po prostu efekt jojo, jest to tymczasowe. Większość dziewczyn nie wie na czym to polega i zaprzestaje działania po podskoczeniu wagi uważając je za złe, myślą po prostu że będą w taki sposób tyć bez końca a to nieprawda. Jak jesteś silna psychicznie to zrób to sama i bądź cierpliwa. Jak się boisz to poproś o pomoc dietetyka, chociażby na czas naprawy - później powinnaś poradzić sobie sama. Jedno jest pewne, korzystając w tym przypadku z pomocy dietetyka krócej to potrwa, bo lekarz wie co robi.

O daktylach nie pisałam, bo są mało popularne, ale też nie :) Sama lubiłam słodzić nimi desery dopóki się nie dowiedziałam, że nie sprzyjają diecie, mają wysoki indeks glikemiczny tak samo jak rodzynki. Wrócę do nich kiedy osiągnę wagę końcową, wtedy będzie można.

Właśnie - dopóki jesteśmy na zdrowej redukcji wagi, jemy trochę mniej niż wynosi nasze dzienne zapotrzebowanie. Kiedy redukcja się zakończy i osiągniemy swój cel zwiększamy kalorie do takiej ilości, którą widzisz w kalkulatorze BMR ("aby utrzymać wagę"). Waga będzie stać :) Piękna perspektywa.

Pasek wagi

O kurczę, to mnie trochę pocieszyłaś. :) Dobrze, że mnie uprzedzasz, że trochę podskoczy, bo w innym wypadku podejrzewam, że uznałabym to za błąd z mojej strony i wróciła do starych nawyków. :) 

To zostają mi jakieś 'zdrowe' słodyczę? Czy na ten czas powinnam zrezygnować z wszystkich? :( :D

Oj tak.. perspektywa piękna, teraz tylko czas wziąć się do ciężkiej pracy. :D Przy zwiększaniu liczby kcal mogę podnieść ilość ćwiczeń, żeby skok wagi nie był taki duży? :)

I mam jeszcze jedno pytanie... Czy mogę między posiłkami pić kupny bulion (mam na myśli kostki rosołowe warzywne)? Wiem, że nie mają  dużo kcal, ale podejrzewam też, że nie są zdrowo robione. Co o nich myślisz? :)

Pasek wagi

Poczytaj o słodziku ze stewii. Stewia to taka bardzo słodka roślina, mam ją sproszkowaną i używam do słodzenia. Jest też syrop z niej zrobiony (lepszy w smaku) i po prostu słodzik. Można nim posłodzić deser czy owsiankę. Dobrze stopniowo zwiększać menu o 100 kcal, ćwiczenia możesz dorzucić ale nie przesadź, żebyś nie nabawiła się kontuzji, stopniowo.

Zdrowe słodycze możesz zrobić sama. Przykładowo słodkie bezy, są zrobione z białka jaja, kiedy posłodzisz je stewią będą dobre i mało kaloryczne, to samo dotyczy innych deserów. Możesz robić galaretki z soku owocowego i kisiel, tutaj masz fajny wątek o tym na vitalii. Mam też fajny przepis na ciasteczka. Dużo tego jest. Tutaj masz pełno przepisów na vitalii, są oznaczone czy są lekkie czy nie, skład widzisz.

Kostka ma dużo soli co zatrzymuje wodę w organizmie, glutaminian sodu, który jest szkodliwy dla naszego zdrowia (rakotwórczy). Poza tym niektóre kostki tego typu (nie wszystkie ale często widziałam) zawierają... cukier :) A jak wybierzesz wersję z kurą to jest tam może z 0,1% kury. Jestem na nie, to produkt wysoko przetworzony, skład nieciekawy. Odwróć opakowanie i przeczytaj skład, zobaczysz co tam dali.

Pasek wagi

Dzięki za ten pomysł z stewią, na pewno skorzystam, bo z tego co czytałam to wszyscy wypowiadają się o niej bardzo pozytywnie. :) 

Co do słodkości to od czasu do czasu robię sobie ciasteczka owsiane na miodzie plus jeszcze teraz stewia do tego i będzie dobrze. :) 

Myślałam o tym, żeby samej zrobić takie buliony, poszukam jakiś dobry przepis i w weekend biorę się do roboty. :) 

Bardzo dziękuję Ci za wszystkie rady i poświęcony czas. Mam nadzieję, że gdybym miała jeszcze jakieś pytanie to mogę się odezwać. Bardzo mi pomogłaś! :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.