- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 stycznia 2015, 23:41
pierwszy dzień nsd za mną. mam 1600 kcal, waga 90, wzrost 158, aktywność 1 raz w tygodniu, o,7 na tydzień chudnięcia. jest ok? i druga sprawa- nie dojadłam żadnego posiłku do końca, najgorzej śniadanie i 2 śniadanie, dodam że przed pracą zawsze mam ściśnięty żołądek i często odruch ..., do tej pory zjadałam 1 kromkę z byle czym i zamulałam się kawą, w pracy nie jadłam w ogóle albo jakieś śmieci, a po powrocie do domu rzucałam się na obiad... co Wy na to? za bardzo się przejmuję?
19 stycznia 2015, 23:51
taka była moja pierwsza myśl, jak zobaczyłam dietę. ale po dzisiejszych przejściach stwierdziłam, że jest ok. no to już zgłupiałam teraz
19 stycznia 2015, 23:54
nie wciskaj w siebie jedzenia jeśłi nie masz ochoty. ja jem jeszcze mniej a ważyłam/ważę więcej od ciebie, nic mi nie jest, chudnę.
19 stycznia 2015, 23:57
Troszkę za mało jeśli chodzi o 1600 na początku pewnie będzie w porządku ale później będziesz chodziła "głodna".
Oprócz tego to w porządku.
19 stycznia 2015, 23:59
Bałabym się o swój metabolizm, to jak w banku poniżej PPM.
20 stycznia 2015, 00:20
Masz wykupioną dietę na Vitalii? To pewnie tzw. faza uderzeniowa, później zwiększy się ilość kcal w diecie. Ja za pierwszym razem schudłam na ich jadłospisie, ale już jak kupiłam drugi czy trzeci raz to mi zdecydowanie nie pasowało. W każdym razie na pewno jest skuteczna jeśli się jej trzymać :) No i dlaczego tej aktywności tak mało, nie dasz rady chociaż ze dwa razy w tygodniu? Jeden raz to naprawdę bardzo mało.
20 stycznia 2015, 00:28
tak, mam dietę na vitalii, nową smacznie dopasowaną. to mój pierwszy dzień, faza natarcia ( kocham tę nazwę, ja ją nazywam ,,imperium kontratakuje") a co do ruchu, to mój łeb już pracuje nad tym żeby jednak trochę więcej tego ruchu było, no cóż, zapuściłam się, stałam się typowym kanapowcem, takim ,,couch potato"
ech, a kiedyś latałam na fitnessy 5 razy w tygodniu i... lubiłam to
:>" title= napisał(a)::>" class="emoticon" data-code= napisał(a)::>">