Temat: refleksja o diecie vitalii

Witajcie. Dietę vitalii wykupiłam na 3 miesiące, ale przerwałam ją gdzieś po połowie, a teraz przerabiam ją ponownie (wydrukowałam sobie i mam taką jakby książkę z ich przepisami) i nie czuję się fit będąc na niej... przeglądam wiele instagramów fit lasek itp i one tam jedzą zupełnie inne rzeczy. Na tej diecie mam np ziemniaki, ser żółty, masło, generalnie wiele rzeczy które zbyt dietetyczne się nie wydają. Często jest też chleb. Ogólnie odpowiada ona moim upodobaniom smakowym, ale waham się czy jest ona tak na maxa zdrowa i prowadząca do super sylwetki, bo mam trochę wątpliwości. Nie ma tych wszystkich omletów i innych rzeczy, które widnieją u wielu fit motywacji. Co o tym myślicie? Jeśli chcę rzeźbić sobie sylwetkę i zrzucać jeszcze kg, to czy to dobra dieta? Kaloryczność mam około 1500 kcal... Jedzenie dobre ale nie daje mi poczucia, że daję sobie max wyrzeczeń... Je się normalnie tylko w mniejszych porcjach (a i tak niezawsze bo nieraz każą jeść 3 kanapki na śniadanie a moja norma to 2). Może ona po prostu jest dla kobiet które chcą tylko i wyłącznie schudnąć, a nie odżywiać się na max zdrowo i lekko? Nie wiem czy mam co liczyć na jakikolwiek zarys mięśni gdziekolwiek będąc na ich diecie mimo dużej ilości cwiczeń. 

rzuwiczka napisał(a):

Witajcie. Dietę vitalii wykupiłam na 3 miesiące, ale przerwałam ją gdzieś po połowie, a teraz przerabiam ją ponownie (wydrukowałam sobie i mam taką jakby książkę z ich przepisami) i nie czuję się fit będąc na niej... przeglądam wiele instagramów fit lasek itp i one tam jedzą zupełnie inne rzeczy. Na tej diecie mam np ziemniaki, ser żółty, masło, generalnie wiele rzeczy które zbyt dietetyczne się nie wydają. Często jest też chleb. Ogólnie odpowiada ona moim upodobaniom smakowym, ale waham się czy jest ona tak na maxa zdrowa i prowadząca do super sylwetki, bo mam trochę wątpliwości. Nie ma tych wszystkich omletów i innych rzeczy, które widnieją u wielu fit motywacji. Co o tym myślicie? Jeśli chcę rzeźbić sobie sylwetkę i zrzucać jeszcze kg, to czy to dobra dieta? Kaloryczność mam około 1500 kcal... Jedzenie dobre ale nie daje mi poczucia, że daję sobie max wyrzeczeń... Je się normalnie tylko w mniejszych porcjach (a i tak niezawsze bo nieraz każą jeść 3 kanapki na śniadanie a moja norma to 2). Może ona po prostu jest dla kobiet które chcą tylko i wyłącznie schudnąć, a nie odżywiać się na max zdrowo i lekko? Nie wiem czy mam co liczyć na jakikolwiek zarys mięśni gdziekolwiek będąc na ich diecie mimo dużej ilości cwiczeń. 

Zadaj sobie podstawowe pytanie - chcesz jeść zdrowo, czy modnie? Bo wydaje mi się, że po prostu się za dużo naoglądałaś tych blogów, instagramów itp. 

Mi się właśnie w SD najbardziej podobało to, że były tam zwykłe rzeczy, całkiem ciekawie ułożone. Jak widzę te cuda na kiju na blogach, te super-foods i tym podobne bajery to mam wrażenie, że ktoś po prostu próbuje na mnie stosować super-marketing... Wolę "normalne" produkty, ale zdrowo zbilansowane i w rozsądnych ilościach. Nie zawsze zamiana dobrze znanej rzeczy na coś "super-hiper-ekstra-bo-jest-nowe-modne-nieznane-i-ma-fajną-nazwę" jest rozsądne.

Ale zrobisz jak zechcesz...

No i nie wiem skąd założenie, że zdrowe odżywianie to "max wyrzeczeń"...

No i widzisz kochana, dlatego jest tyle różnych sposobów żywienia, że nie każdemu to samo pasuje. Tobie dieta V. nie odpowiada, a znajdzie się szereg osób, które będą z niej zadowolone. I właśnie dlatego, że nie czują przytłaczającej aury "diety".

Ty wciąż potrzebujesz inspiracji, nawet do głupiej sałatki z łososiem, po prostu lepiej Ci jeśli coś jest oznaczone łatką "fit". Pewnie jakiś czas minie, zaczem wejdzie Ci to w krew. Życzę Ci, żebyś się nie zapętliła i nie miała potrzeby co i raz zmian na bardziej fit, bardziej dietetyczne, bardziej wymagające wyrzeczeń. 

Nie piszę tego złośliwie, ale chyba się naoglądałaś jakichś instagramowo-zszywkowych fitspiracji i nie tyle zależy Ci na zdrowym jedzeniu czy chudnięciu, co raczej na byciu trendy. Faktem jest, że większość "motywujących" fit-zdjęć przedstawia piękne owocki z podkręconymi kolorami, drewniane tace pełne uroczych owsianych placuszków, kolorowych koktajli w fikuśnych słoikach ze słomką i omletów w kształcie serca posypanych jagodami. Ale to zwykły food porn, przecież nikt tak nie je pięć razy dziennie, no chyba, że zależy mu na ładnych zdjęciach, a nie na zdrowym stylu życia. Inspiracje inspiracjami, estetyczny wygląd posiłku, jego różnorodność i zgodność z naszymi preferencjami smakowymi to sprawy ważne, ale mimo wszystko proponowałabym mniej Instagrama czy modnych blogów, a więcej własnego pomyślunku. Nie znam diety Vitalii, ale wydaje mi się, że jest skierowana do "zwykłych ludzi", którzy nie będą latać po mieście w poszukiwaniu papai i nasion chia tylko po to, by poranna owsianka była glamour. 

Masz już wydrukowane przepisy,więc odpada możliwość wymiany . W moim jadłospisie na SD jest pełno omletów,koktajli ,sałatek-fakt czasami trzeba się napracować  wymieniając posiłki-bo niektóre tygodniowe jadłospisy są nie trafione. Jest też opcja żeby dodać skomponowany przez siebie posiłek,lub składnik. 

Rozumieniem, że biedna 40-letnia kobieta nie jest szczególnie trendy? ;-P A ile Ty masz lat, dziewczynko że takie bzdurki wypisujesz? ;-P

czyli korzystałaś z diety ok 1,5 miesiąca, teraz próbowałaś ją powtórzyć. i narzekasz że czegoś tam w niej nie ma i że jest monotonna. (smiech)(smiech)(smiech)

Pasek wagi

Vitalia moze teraz wykorzystać wątek i stworzyć nowy produkt - dietę instagramowa czy np ekstrawagancką :) Ile ludzi, tyle potrzeb, widac, ze i takie cos cieszyloby sie zainteresowaniem :)

no tak, dietę dla biednych 40 latek już mamy. teraz może dieta dla zajebistych 20 latek(smiech)

Pasek wagi

prosiatko.2 napisał(a):

Vitalia moze teraz wykorzystać wątek i stworzyć nowy produkt - dietę instagramowa czy np ekstrawagancką :) Ile ludzi, tyle potrzeb, widac, ze i takie cos cieszyloby sie zainteresowaniem :)


Śniadanie: placuszki na mące z kasztanów z chia, melko kokosowe, kaki, orzechy brazylijskie
2 śniadanie: gryczany chleb bezglutenowy, awokado, wędzony łosoś, hummous z limonką
obiad: polędwidzki wieprzowe z kozim serem, quinoa, sałatka z rukoli, gruszek i orzechów włoskich

podwieczorek: zielone smoothie z brokuła, kale kiwi i jabłka

kolacja: heh, sama nie wiem, serek wiejski zbyt banalnie, może koktail z krewetek?

jurysdykcja napisał(a):

prosiatko.2 napisał(a):

Vitalia moze teraz wykorzystać wątek i stworzyć nowy produkt - dietę instagramowa czy np ekstrawagancką :) Ile ludzi, tyle potrzeb, widac, ze i takie cos cieszyloby sie zainteresowaniem :)
Śniadanie: placuszki na mące z kasztanów z chia, melko kokosowe, kaki, orzechy brazylijskie 2 śniadanie: gryczany chleb bezglutenowy, awokado, wędzony łosoś, hummous z limonkąobiad: polędwidzki wieprzowe z kozim serem, quinoa, sałatka z rukoli, gruszek i orzechów włoskichpodwieczorek: zielone smoothie z brokuła, kale kiwi i jabłkakolacja: heh, sama nie wiem, serek wiejski zbyt banalnie, może koktail z krewetek?

Rewelacja, jeszcze tylko rożne wariacje tego na okres 30dni i miesięczna dieta gotowa :) nie mozna jednak zapomnieć o zdjęciach propozycji podania bo to chyba najważniejsze będzie w tej diecie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.