- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2019, 20:04
Hej,
Mam 15 lat, 174 cm wzrostu i myślę, że wyleczyłam moje zaburzenia odżywiania. Przytyłam już z 47 kg do 53. Włosy powoli przestają mi wypadać i nie boję się jedzenia, jak kiedyś. Jem na oko 2000-2050 kcal, czy nie jest to za mało, jeśli chcę, żeby moje włosy odzyskały grubość sprzed procesu wypadania? Jadłam jeszcze miesiąc temu trochę więcej, ale miałam dosyć ciągłego ''pchania'' w siebie jedzenia na siłę, a nie wiem czy te 200 kcal robią jakąś różnicę. Ćwiczę ok 5 razy w tygodniu po godzince, ćwiczenia na brzuch, nogi z gumami itp.
9 lutego 2019, 20:12
ja na twoim miejscu jadłabym trochę więcej, zwłaszcza, że ćwiczysz 5 razy w tygodniu i jak sama zauważyłaś masz dopiero 15 lat
9 lutego 2019, 21:03
Przy takiej aktywnosci, wzroscie , wieku i biorąc pod uwagę że własnie się rozwijasz to powinnas jesc 2500kcal a nawet więcej.
9 lutego 2019, 21:21
ale wtedy cały czas bym tyła, a ta waga mi odpowiada, nie jest to nawet jakaś niedowaga
9 lutego 2019, 21:24
ale wtedy cały czas bym tyła, a ta waga mi odpowiada, nie jest to nawet jakaś niedowaga
To jest niska waga w stosunku do wzrostu... jesteś w takim wieku, że powinnaś jeść więcej, zresztą oblicz sobie zapotrzebowanie kcal
9 lutego 2019, 21:59
Ja za to myślę, że zaburzeń odżywiania nie wyleczyłaś. 53 kg przy Twoim wzroście to JEST niedowaga a mimo to chcesz tak ważyć. Masz 15 lat i dojrzewasz, ale wciąz boisz się przytyć, mimo niedowagi. Twoja dobowa kaloryczność to JEST za mało, a mam wrażenie że tyle ćwiczeń dla 15latki z zaburzeniami odżywiania (a nawet po, jeśli masz się tego przyczepić) to za wiele. Nie zrozum mnie źle, doceniam Twój postęp, ale sam fakt, że jest lepiej nie oznacza, że jest już dobrze.
9 lutego 2019, 22:05
Zostaw dietę skoro ciągle boisz się tak strasznie jeść więcej, za to wyhamuj z tymi ćwiczeniami-3 x tyg ci wystarczy- organizm też musi mieć czas na regenerację zwł.przy tak obciętych kcal. A z czasem nastaw się że i tak raczej zwiększysz wagę...przecież to będzie nierealne zachować wage nastolatki kiedy będziesz dorosłą kobietą...
10 lutego 2019, 09:36
jeśli nie chcesz się dopychać ilościowo na siłę, to moze jakieś zdrowe przegryzki np orzechy, migdały? Kilka sztuk i już wpadnie trochę kcal a i na zdrowie wyjdzie bo to zdrowe tłuszcze. Nie musisz od razu zwiększać kaloryczności o nie wiadomo ile jesli się boisz gwałtownego przytycia. Ja ważąc tyle co Ty teraz uważałam (i moje otoczenie też) że jestem szczupła a mam 164 cm czyli całe 10 cm mniej. Myślę więc, że nie zaszkodzi Ci nawet te kilka kg więcej :) Tym bardziej, że musisz pamietać, że jeśli ćwiczysz, to masz też więcej mieśni, które ważą więcej niż tłuszcz, więc to że wpadnie jeszcze kilka kg nie oznacza że nagle będziesz wizualnie wyglądała na tłustą :) Małymi kroczkami. Fajnie ze udało Ci się wyjść z tego dziadostwa. Jesz powyżej 2000 i to jest już dobrze, ale zawsze moze być ciut lepiej :) Wprowadzaj stopniowo po 100 kcal i obserwuj. I nie bój się każdego kilograma, bo przy twoim wzroście raczej nie jest tak że kazdy kilogram robi bóg wie jaką różnicę w wyglądzie :) A jednak zdrowotnie może zdziałać już wiele :) W Twoim wieku bardzo wazne jest żeby jeść tyle ile potrzebuje organizm a myślę, że Twój młody, rozwijający się organizm potrzebuje więcej, tym bardziej że sporo ćwiczysz. I zastanów się nad ćwiczeniami 3-4x w tygodniu (najlepiej co drugi dzień, bo musi być dzień na regenerację - jesli chcesz budowac mieśnie, to one muszą mieć czas żeby odbudowac się większe i tu przyda się jakies fajne białeczko w diecie : ) I nie musisz się bać sylwetki Schwarzeneggera - bo na to to trzeba kupę pracy i samodyscypliny w planowaniu posiłków . Pozdrawiam!
Edytowany przez Karolka_83 10 lutego 2019, 09:40