Temat: Ratujcie, jedzenie w ciąży

Dziewczyny, proszę pomóżcie mi. Jestem zmotywowama jak nigdy żeby zacząć więcej jeść, nie ważyć i nie liczyć jedzenia, a odżywiać się dla dziecka... jestem w złym stanie, wiecznie słaba. Waga u lekarza wskazała 0,5kg mniej niż na początku a to 13 tydzień. 

Problem polega na tym że gdy myślę o jedzeniu jak normalny zdrowy człowiek...nie wiem po tych latach ED jak to się robi! Boże...jedyne na co mam w tej ciąży ochotę to rzeczy które szczególnych wartości nie mają dla dzidzi : pierogi ruskie, pieczone przeze mnie drożdżówki z masą makową, gofry domowe, naleśniki, knedle, domowa pizza,domowa bagietka czosnkowa.... zdrowe rzeczy wciąż mnie odrzucają, mdli mnie...co mogę jeść żeby odżywić siebie i dziecko? Macie dla mnie jakiś pomysł na zdrowe odżywcze i pyszne rzeczy które pomogą mi żyć i utrzymać przy życiu dziecko?

Dziecko i tak sobie "weźmie" z Ciebie, co trzeba. Nie nakręcaj się zbytnio na punkcie tylko super ekstra zdrowych produktów. Domowa pizza moim zdaniem to samo dobro ;) oczywiście w zależności co na nią wrzucisz :) pozwól sobie (tylko z umiarem) na jakieś jedzeniowe grzeszki. Szczęśliwa mama, to szczesliwe dziecko ;)

Pasek wagi

to może napisz jak jesz teraz by był jakiś punkt odniesienia. przykładowe menu. z tego co czytałam w necie to wiele kobiet w I trymestrze nie tyje nic (nudności itp). ja w 1 miesiacu też nic nie przytyłam, ale dziecko ma może z kilka milimetrów to jakim cudem miałabym przytyć.;p

W 13 tc jeszcze możesz mieć mdłości, powinno się wkrótce powinno być lepiej. Jadłabym to, co Ci wchodzi. Szczególnie że później wcale nie jest łatwiej jeść wystarczająco dużo nawet jeśli przejdą mdłości, gdy duża już dzidzia uciska żoładek. 

Despacitoo napisał(a):

to może napisz jak jesz teraz by był jakiś punkt odniesienia. przykładowe menu. z tego co czytałam w necie to wiele kobiet w I trymestrze nie tyje nic (nudności itp). ja w 1 miesiacu też nic nie przytyłam, ale dziecko ma może z kilka milimetrów to jakim cudem miałabym przytyć.;p
Ja już kończę 3 miesiąc :( dziś idę na badania prenatalne i jestem przerażona. 

Jesli staram się nie jeść tragicznie  to na sniadanie często jem płatki corn flakes na mleku 3,2%, jakiś dodatek typu większy wafel ryżowy z masłem i garść orzechów włoskich, jajo na twardo, na obiad jakiś makaron lub ryż, mięso z indyka i np cebula, papryka..jakiś owoc, kolacja różnie, wczoraj np. zrobiłam z bułki bagietkę czosnkową (masło czosnek sól, zioła), jajko i parówka, jogurt naturalny z borówkami. Nie przekraczam 1800 kcal przy moim 154cm wzroście :/  Teraz byłam na wyjeździe to non stop syf, bagietka czosnkowa na obiad bo nie mogę się oprzeć, bułka jakaś z masłem i pierdoły, gotowe pierogi, lody...zamiast zjeść porządny obiad to żyje w durnym przekonaniu "byle bilansu nie przekroczyć" ale muszę z tym skończyć dla dziecka

Chyba mimo wszystko lepiej, żebyś jadła to, na co masz ochotę, niż się głodziła. Dziecko i tak weźmie sobie to, czego potrzebuje.

ScarletFeather napisał(a):

W 13 tc jeszcze możesz mieć mdłości, powinno się wkrótce powinno być lepiej. Jadłabym to, co Ci wchodzi. Szczególnie że później wcale nie jest łatwiej jeść wystarczająco dużo nawet jeśli przejdą mdłości, gdy duża już dzidzia uciska żoładek. 

No właśnie pocieszali mnie że po 12 tygodniu mdłości i wstręty przejdą a tu dalej nic :(

ConejoBlanco napisał(a):

Chyba mimo wszystko lepiej, żebyś jadła to, na co masz ochotę, niż się głodziła. Dziecko i tak weźmie sobie to, czego potrzebuje.

Tak czułabym się najwygodniej. Tylko po zjedzeniu czegoś mało wartościowego co tak bardzo mi smakuje, pojawiają się wyrzuty typu "przecież tym dziecka nie odżywię" i złość na siebie.

Tak jak wyżej - dzidzia będzie pobierała wszystko to, co potrzebuje,bezpośrednio z Twojego organizmu. Przekroczenie dobowego zapotrzebowania to chyba najmniejszy problem, bo jeśli dziecko wyciągnie z matki co najlepsze, a ona sama nie będzie na bieżąco pilnować makro i mikroelementów, to może okazać się tak, że po ciąży polecą jej zęby, włosy czy cokolwiek innego...

Na razie jednak nie ma co panikować. Jesteś przecież pod opieką lekarzy specjalistów :) Nie stresuj się, dbaj o wypoczynek i póki co jedz to, na co masz ochotę. Jak już wcześniej wspomniano - domowa pizza to samo dobro. Wiesz, z czego i jak została zrobiona, a poza tym sama możesz zadecydować o tym, co się na niej znajdzie. Spróbuj też skonsultować swoje obawy z lekarzem, może to Cię trochę uspokoi. 

Pasek wagi

pierogi ruskie, pieczone przeze mnie drożdżówki z masą makową, gofry domowe, naleśniki, knedle, domowa pizza,domowa bagietka czosnkowa- czego chcesz od tych produktów?  Może je robić z mąki razowej- zawsze więcej wartości odżywczej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.