Temat: Zwiększanie kalorii a jojo (anoreksja)

Witajcie,

wychodzę z anoreksji, robię ogromne postępy (coraz lepiej radzę sobie z psychiką i myślami, fizycznie czuję się znacznie lepiej).

Jestem pod kontrolą dietetyka i psychiatry.

Wzrost - 158 cm, waga obecnie - 36 kg.

Aktywność - 20 minut rowerka stacjonarnego i godzinny spacer.

Wyszłam z diety głodowej, doszłam bardzo powoli do około 1650 kcal. Dietetyczka zaleciła docelowo dojść do 1800 kcal, ale nie określiła w jakim tempie (wcześniej konsultowałyśmy każdy krok i zwiększałam o 20/25 kcal na tydzień), a obecnie jest na dłuższym urlopie. Czy nadal mam w takim powolnym tempie dochodzić do tego 1800, czy zwiększać o 50 na tydzień? Wszędzie pisało o 100 kcal, ale że chciałam tyć powoli wychodząc z tej głodówki, dietetyczka radziła dokładać kalorie bardzo powoli, aż nie pogodzę się z faktem że muszę przytyć, ale tym sposobem przytyłam z 3 kg w pół roku... Chcę wyzdrowieć, tak jak pisałam, z psychiką jest lepiej, ostatnio się w ogóle nie ważę, albo raz na jakiś czas i jest mi z tym dobrze. 

Poradzicie coś?

Ogólnie jem bardzo zdrowo, mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:

Śniadanie - 1,5 kajzerki z szynką drobiową, pomidorem, a co 2 dni gotowane jajko

II śniadanie - jogurt naturalny 180 g/kisiel

Obiad - pieczony dorsz/pierś z kurczaka/indyka z ziemniaczkami, zawsze jakieś warzywo typu brokuł, szpinak, kapusta czerwona, tarta marchew (przynajmniej 150 g) ALBO leczo wegetariańskie ALBO kalafior gotowany (cały ogromny talerz)

Przekąska - budyń i lód big milk

Podwieczorek - kaszka manna/sałatka owocowo-warzywna

Kolacja - 1,5 kajzerki z makrelą/tuńczykiem/twarogiem

II kolacja - jogurt naturalny 400 g

Dietetyczka mówiła również, że powinnam pozwolić sobie raz w tygodniu na coś spoza jadłospisu, np. kawałek ciastka, bardziej kaloryczny lód czy jogurt, jakiś batonik, że nie zaszkodzi mi to, a pomoże się otworzyć. Co Wy na taki pomysł? Czy faktycznie pozwalanie sobie na taki "dodatek" pomoże mi wyjść z choroby? Bo już wiem, że od tego nie przytyję o tonę w 2 dni :) Ale przełamać się na razie nie potrafię, zaczęłam od jednego dodatkowego herbatnika pełnoziarnistego, albo 3 paluszków...

Gratuluję ciąży! :) dużo zdrowia dla Ciebie i Maleństwa :)

Co do aktywności, 20-25 minut rowerka i godzina spaceru.. 

Dziękuję bardzo, zacznę od niższej liczby kalorii i jak się przyzwyczaje, to będę dokładać po 100 :) 

Beata_M91 napisał(a):

Gratuluję ciąży! :) dużo zdrowia dla Ciebie i Maleństwa :)Co do aktywności, 20-25 minut rowerka i godzina spaceru.. Dziękuję bardzo, zacznę od niższej liczby kalorii i jak się przyzwyczaje, to będę dokładać po 100 :) 

Kochana, tymbardziej koniecznie docieraj do wyższego pułapu kalorii. Przy takiej aktywności 1800 to będzie dla Ciebie troszkę za mało. A dietetyk guru nie jest, wielu z nich nadal bazuje na durnych niskokalorycznych dietach, bo nie mają aktualnej wiedzy. Śmiało dodawaj kalorii i to prędko, Twoje ciało bardzo tego potrzebuje i jeszcze Ci za to podziękuje.

A dziękuję :) A ja trzymam za Ciebie kciuki. Będzie dobrze, tylko nie daj się strachowi. Kiedyś sama będziesz wspominać, że niepotrzebnie się obawiałaś. W razie wątpliwości po drodze, pisz śmiało na priv, postaram się pomóc.

Bardzo chcę wyzdrowiec, marzę żeby żyć normalnie.. 

Chciałam bardzo podziękować wszystkim za pomoc i wsparcie. Bez Was nie dałabym rady sobie uświadomić skali problemu i nie szukałabym wyjścia z tego stanu. 

Szczególnie dziękuję coconut.charlotte, Twoja pomoc jest nieoceniona! Dobrze wiedzieć, że ma się na kim polegać i do kogo zwrócić z prośbą o pomoc.

Jeszcze raz bardzo dziękuję! Wiem, że dam radę z tego wyjść, jestem silna! 

Hej! Na sam początek życzę Ci szybkiego powrotu do zdrówka! ♥ Od 100 kcal tygodniowo nie dostaniesz efektu jojo. Ja zwiększałam sobie o 80-100 kcal na tydzień (wiadomo, nie liczyłam co do 1 kalorii, żeby nie dostać bzika na tym punkcie, a już powoli zaczynało tak być, więc musiałam się opamiętać). Piszesz, że chciałabyś ważyć 45 kg - do tego jeszcze spora droga. Nie jestem specjalistką w dziedzinie dietetyki, ale myślę, że póki co staraj się nie przybierać za dużo do głowy, czy dostaniesz tego efektu jojo, czy też nie, bo efekt jojo wynika głównie z powrotu do złych nawyków żywieniowych, więc jeśli będziesz się zdrowo odżywiać, a raz na jakiś czas pozwolisz sobie na małe grzeszki w postaci ciasteczek, chipsów czy czegoś innego to nie sprawi, że się roztyjesz (problem pojawiłby się, gdybyś sobie pozwalała na takie coś codziennie) :D Swoją drogą, według kalkulatora BMI 45 kg przy twoim wzroście (158 cm) to jeszcze niedowaga, więc na twoim miejscu jak już "przyzwyczaisz się" do tych 45 kg to dodałabym jeszcze 2-3 kg (ale to tylko moje skromne zdanie z którym możesz się oczywiście nie zgodzić). Masz rację, jesteś silna i poradzisz sobie z tym ♥ Mocno trzymam za Ciebie kciuki.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.