Temat: Nieprzetworzone jedzenie

Wodę z kranu 

Dobrze wiedzieć :D

Dla mnie to raczej nie kwestia przetworzenia a składu produktów. Piszesz tortilla ale swoja czy kupna? Oprócz jednej tortilli nie widziałam żadnej ze składem którą bym kupiła. U mnie w domu nie jemy jak to mój mąż mówi dykty, wiórów ani styropianu (czyli chlebka chrupkiego, wszelkich wafli a płatków używamy tylko do batoników, chleba, ciast nie jako samodzielne posiłki) wolimy w to miejsce zdecydowanie chleb, za ryżem ani makaronem też nie przepadamy, jogurty raczej jako dodatek do potraw, sosów nie jako posiłek więc jemy oprócz tego co wymieniłaś (podstawa ryby, orzechy, kasze, warzywa. owoce) zdrowy chleb (przynajmniej dwa codzienne posiłki) pasty twarogowe, różnej maści pasty warzywne, sery (najczęściej owcze), hummusy oraz potrawy z tych wszystkich produktów których są miliony. To tak jak z jedzeniem dla dzieci, swojej córce jak była mała nie kupowałam żadnych słoiczków (bardzo sporadycznie) a gotowałam wszelkie zupki, przecierki z czystych produktów. Bo nikt mnie nie przekona że coś, co ma termin ważności 2-3 lata, jest pasteryzowane ma dobrą wartość biologiczną posiłku. Dla mnie każdy domowy posiłek (od pierogów, gołąbków po naleśniki) przygotowany z surowych, dobrych produktów samodzielnie będzie czymś lepszym niż kupiony w sklepie nawet z jednym konserwantem.

Zupy, gołąbki z różnymi farszami, zapiekanki...

Podaj definicję produktu nie przetworzonego? Bo dla mnie np. kasza jest produktem (nisko)przetworzonym-oczyszczonym(mechanicznie lub pod ciśnieniem),odpowiednio zmielonym-a potem ugotowanym, itp. ;) Nieprzetworzone to tylko surowe warzywa i owoce,surowe mięso-cokolwiek ugotujesz,poddasz fermentacji(jogurt,warzywo),upieczesz-stanie się jedzeniem przetworzonym... Chyba że temat dotyczy nie jedzenia produktów wysoko-przetworzonych w produkcji masowej.