Temat: Śledzie i inne ryby

Wczoraj natrafiłam w necie na informacje od pani Gessler, że śledzie marketowe są zarobaczone. Zaczęłam drążyć temat i się zbrzydziłam. Całe życie jadłam w domu śledzie w oleju, w tym roku też kupiłam filety na tacce do przygotowania bo mam już swoje najlepsze wypróbowane. Do tego wyczytałam, że np w dorszu często są robaki w mięsie i wątrobie (a dorsza zawsze mamy smażonego na wigilię). Najbardziej martwi mnie ten śledź i łosoś wędzony na zimno, bo robaki przetrwają jeśli nie ma obróbki cieplnej. Jak żyć? Jeść czy nie jeść? Jak mam poznać czy w tym śledziu do robak czy jakaś struktura mięsa?

Najlepiej nie jeść w ogóle ;) 

Pasek wagi

Aha, tam Madzia, zawsze narobi zamieszania! :D

DirtyIzma napisał(a):

Aha, tam Madzia, zawsze narobi zamieszania! :D
I to jeszcze przed świętami. Mąż uważa, że ktoś tam posmarował, żeby odstraszyć od zakupów w markecie.

Veggiefruit napisał(a):

Najlepiej nie jeść w ogóle ;) 

A na wigilię zaserwować wodę i energię słoneczną :(

Powiedz że żartujesz...:? skoro smażysz dorsza to w czym problem ? Wiesz że wszystkich związanych z branżą spożywcza obowiązują te same przepisy dot. Bezpieczeństwa żywności i obowiązku jej badania. Jak kupujesz drób w sklepie to też kminisz czy nie ma ptasiej grypy ? Przecież MUSZĄ być przebadane i bezpieczne do spożycia. Dorsz z Bałtyku to ryba z tego samego akwenu, a jaka różnica czy kupiony w rybnym czy w markecie ? Ja tam mówię nie jedz, żyj jak jogini energia z kosmosu :-)

Jak by tak człowiek nad wszystkim się zastanawiał to niczego by nie jadł , bo skąd masz pewność że w zbożu przed zmieleniem nie było robaków a ktoś kto formował chleb czy bułki nie dłubał w nosie albo jeszcze gdzie indziej

Pasek wagi

HowTheGrinchStoleChristmas napisał(a):

Powiedz że żartujesz... skoro smażysz dorsza to w czym problem ? Wiesz że wszystkich związanych z branżą spożywcza obowiązują te same przepisy dot. Bezpieczeństwa żywności i obowiązku jej badania. Jak kupujesz drób w sklepie to też kminisz czy nie ma ptasiej grypy ? Przecież MUSZĄ być przebadane i bezpieczne do spożycia. Dorsz z Bałtyku to ryba z tego samego akwenu, a jaka różnica czy kupiony w rybnym czy w markecie ? Ja tam mówię nie jedz, żyj jak jogini energia z kosmosu :-)

Prawo nie jest idealne- z tego pamiętam w produktach spożywczych może być kawałek plastiku do wielkości 0,5cm.

A jeśli chodzi o ryby to niestety- większość jest zarobaczona, dlatego też poddaje się je mrożeniu co zabija pasożyty. Zabija, więc konsument jest bezpieczny a czy to kogoś nie brzydzi to juz inna sprawa...

HowTheGrinchStoleChristmas napisał(a):

Powiedz że żartujesz... skoro smażysz dorsza to w czym problem ? Wiesz że wszystkich związanych z branżą spożywcza obowiązują te same przepisy dot. Bezpieczeństwa żywności i obowiązku jej badania. Jak kupujesz drób w sklepie to też kminisz czy nie ma ptasiej grypy ? Przecież MUSZĄ być przebadane i bezpieczne do spożycia. Dorsz z Bałtyku to ryba z tego samego akwenu, a jaka różnica czy kupiony w rybnym czy w markecie ? Ja tam mówię nie jedz, żyj jak jogini energia z kosmosu :-)
Jest to pewne wyjście, schudłabym chociaż ;)

sansewieria napisał(a):

HowTheGrinchStoleChristmas napisał(a):

Powiedz że żartujesz... skoro smażysz dorsza to w czym problem ? Wiesz że wszystkich związanych z branżą spożywcza obowiązują te same przepisy dot. Bezpieczeństwa żywności i obowiązku jej badania. Jak kupujesz drób w sklepie to też kminisz czy nie ma ptasiej grypy ? Przecież MUSZĄ być przebadane i bezpieczne do spożycia. Dorsz z Bałtyku to ryba z tego samego akwenu, a jaka różnica czy kupiony w rybnym czy w markecie ? Ja tam mówię nie jedz, żyj jak jogini energia z kosmosu :-)
Prawo nie jest idealne- z tego pamiętam w produktach spożywczych może być kawałek plastiku do wielkości 0,5cm.A jeśli chodzi o ryby to niestety- większość jest zarobaczona, dlatego też poddaje się je mrożeniu co zabija pasożyty. Zabija, więc konsument jest bezpieczny a czy to kogoś nie brzydzi to juz inna sprawa...
Tylko śledzia chyba się nie mrozi, a sól nie niszczy nicieni tylko mrożenie lub wysoka temperatura.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.