Temat: Jedzenie z lodówki

serek wiejski, rybka z puszki, makrela wedzona,  sledzie z oleju

Takiego zimnego z lodówki to nic. Nie lubię. Zawsze musi swoje odstać, nabrać temperatury, a przez to i smaku, zapachu. Dodam, że lody latem uwielbiam :)

Kiełbasa jałowcowa, kefir, maślanka. Chyba tyle z lodówki i energetyk xD 

mleko, kabanosy(a raczej kiełbaski myśliwskie z Olewnika bo kabanosy są za słone)

Serek wiejski, camembert, maślankę naturalną/kefir, sardynki/makrelę w oleju, twaróg, fetę, tuńczyka, hummusy, jogurt naturalny/grecki, niektóre warzywa (bo nie wszystkie trzymam w lodówce), kapary, kabanosy, oliwki.

camembert lubisz? Dla mnie śmierdzi "męskimi wydzielinami" 😂 nie tknę i podziwiam tych co jedzą 😛

Jestem rybno-twarogowa więc u mnie to: wszelkiej maści ryby wędzone i polędwice z nich (zawsze mam z tuńczyka albo z łososia),  rybę po grecku (wczoraj np. takiego pstrąga, co zajrzałam to skubnęłam :)), ser owczy (u mnie najczęścien manouri), różne kiszone warzywa które już się podkisiły na zewnątrz, doszły do momentu który chciałam i wtedy mam je w słoikach w lodówce (kapusta, ogórki, papryka, buraczki). Wczoraj wcinałam tak też bundz z czosnkiem niedźwiedzim i czarnuszką (bardzo lubię) no i..ciasto jeżeli jakieś lodówki wymaga i tam akurat stoi:)

Mozzarella, fuet, riso karmelowe, guacamole, brsucetta, tapenada.

oliwki, sałata, papryka i kabanosy z bezmięsnego. Reszta, nawet jogurt sojowy, czy kokosowy musi odstać. A, smoothie mogę się napić.