- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2021, 10:52
Hej wszystkim.
Problem z nadwagą miałam już w wieku 16 lat wtedy zaczęłam się odchudzać, stosowałam głodówki przez około pół roku schudłam z 69 kg do 48 kg. Potem zaczęły się kompulsy, bulimia i kg wróciły. Po jakimś czasie dałam sobie spokój z odchudzaniem. Poznałam chłopaka wyprowadziłam się.
Po pewnym czasie zaczęłam chudnąć nie stosowałam żadnych diet, jadłam co chciałam. To chyba przez ograniczenie słodyczy.
Zaszłam w ciążę ważyłam 79 kg.
Po urodzeniu syna nie stosowałam się do żadnych diet jadłam co chciałam i tu też schudłam wagę trzymam 4lata między 53-56. Nie miałam wagi więc dokładanie nie wiem. Tylko uda mierzyłam.
Od około roku walczę ze słodyczami nie wiem jak to się stało ale jestem uzależniona od słodyczy nie potrafię wytrzymać dnia bez słodyczy. Macie jakieś sposoby na pozbycie się tego nałogu.
Dodam że od kilku lat staram się jeść 2 posiłki nie jem po 15.
Edytowany przez MagNat18 5 marca 2021, 11:11
5 marca 2021, 11:01
Polecam robić drugie sniadanie na slodko-
Wybieraj slodsze owoce mieszaj je z jogurtem i np lyzka masla orzechowego. Mozesz tez zetrzec do tego gorzka czekolade albo posypac cynamonem. Powinno zabic ochote na cos slodkiego,bo owoce same w sobie sa slodkie :)
5 marca 2021, 11:01
Tez stralam sie je calkowicie wyeminelowac. Twoja historia przypomina moją.
Poradzilam sobie jako tako ze slodyczami po prostu z nimi nie walcząc, ale pozwalajac sobie na coś małego w ciagu dnia.
5 marca 2021, 11:19
No właśnie u mnie to nie działa owsianki na słodko nawet sosy z obniżoną kalorycznością.
Nawet desery jedno porcjowe się nie sprawdzają.
Zeby to było w małych ilościach. Ale zacznę od chipsy potem czekolada czy kilka batonów aż do przejedzenia. Muszę pozbyć się zapasów. Staram się już nie kupować ale jednak zawsze coś kupię.
5 marca 2021, 11:24
najedz sie pare razy po kakardy, do porzygu, az bedzie mdliło i rozboli głowa. Moze organizm zareaguje jak u mnie, ze odrzucisz podswiadomie słodycze. Juz ich nie musze jeśc codziennie, nie ciagnie. Wspomagająco łykam morwe białą z chromem
5 marca 2021, 11:28
może jesz za mało lub mało treściwie i organizm domaga się więcej kalorii a poświadomie wiąże je ze słodyczami, bo szybko i dużo na raz ich dostarczają? Generalnie w odstawianiu słodyczy są chyba dwa typy ludzi:
1. Jedni nie mogą jeść absolutnie niczego, bo nie potrafią skończyć na jednej kostce czekolady, tylko jak już zaczną jeść, to musza opierdzielić całą na raz. Takie osoby muszą po prostu nie kupować, nie mieć w domu i póki ich oczy nie widzą, to się trzymają. Z czasem jak minie te 2-3 tygodnie odstawienia cukru, to potem jest łatwiej (cukier to narkotyk - zasada odstawienia jest bardzo podobna- im dłużej nie używasz, tym mniej cię ciągnie)
2. Drugi typ ludzi jest w stanie zjeść coś małego nawet codziennie i to wystarcza aby zaspokoić swojego pypcia na słodycze. Takie osoby nie maja poczucia ciągłej straty, bo mogą sobie pozwolić, ale z umiarem i tego się trzymają.
Jakim typem jesteś Ty? Jeśli żywisz sie sama, nie mieszkasz z osobami, które kupują i przywlekają do domu tony słodyczy, to powinno w miarę łatwo Ci to przyjść. Po prostu nie kupujesz i tyle. Z czasem będzie łatwiej. Nic tu specjalnie nie doradzimy więcej.
Edytowany przez Karolka_83 5 marca 2021, 11:28
5 marca 2021, 11:57
może jesz za mało lub mało treściwie i organizm domaga się więcej kalorii a poświadomie wiąże je ze słodyczami, bo szybko i dużo na raz ich dostarczają? Generalnie w odstawianiu słodyczy są chyba dwa typy ludzi:
1. Jedni nie mogą jeść absolutnie niczego, bo nie potrafią skończyć na jednej kostce czekolady, tylko jak już zaczną jeść, to musza opierdzielić całą na raz. Takie osoby muszą po prostu nie kupować, nie mieć w domu i póki ich oczy nie widzą, to się trzymają. Z czasem jak minie te 2-3 tygodnie odstawienia cukru, to potem jest łatwiej (cukier to narkotyk - zasada odstawienia jest bardzo podobna- im dłużej nie używasz, tym mniej cię ciągnie)
2. Drugi typ ludzi jest w stanie zjeść coś małego nawet codziennie i to wystarcza aby zaspokoić swojego pypcia na słodycze. Takie osoby nie maja poczucia ciągłej straty, bo mogą sobie pozwolić, ale z umiarem i tego się trzymają.
Jakim typem jesteś Ty? Jeśli żywisz sie sama, nie mieszkasz z osobami, które kupują i przywlekają do domu tony słodyczy, to powinno w miarę łatwo Ci to przyjść. Po prostu nie kupujesz i tyle. Z czasem będzie łatwiej. Nic tu specjalnie nie doradzimy więcej.
Jestem pierwszym typem. Zamiast porządnego jedzenia wolę coś słodkiego. Kiedyś słodycze leżały i nie działały tak na mnie jak teraz.
Teraz staram się nie kupować. Ale zawsze coś się znajdzie a to syn dostanie i już jest.
5 marca 2021, 11:57
może jesz za mało lub mało treściwie i organizm domaga się więcej kalorii a poświadomie wiąże je ze słodyczami, bo szybko i dużo na raz ich dostarczają? Generalnie w odstawianiu słodyczy są chyba dwa typy ludzi:
1. Jedni nie mogą jeść absolutnie niczego, bo nie potrafią skończyć na jednej kostce czekolady, tylko jak już zaczną jeść, to musza opierdzielić całą na raz. Takie osoby muszą po prostu nie kupować, nie mieć w domu i póki ich oczy nie widzą, to się trzymają. Z czasem jak minie te 2-3 tygodnie odstawienia cukru, to potem jest łatwiej (cukier to narkotyk - zasada odstawienia jest bardzo podobna- im dłużej nie używasz, tym mniej cię ciągnie)
2. Drugi typ ludzi jest w stanie zjeść coś małego nawet codziennie i to wystarcza aby zaspokoić swojego pypcia na słodycze. Takie osoby nie maja poczucia ciągłej straty, bo mogą sobie pozwolić, ale z umiarem i tego się trzymają.
Jakim typem jesteś Ty? Jeśli żywisz sie sama, nie mieszkasz z osobami, które kupują i przywlekają do domu tony słodyczy, to powinno w miarę łatwo Ci to przyjść. Po prostu nie kupujesz i tyle. Z czasem będzie łatwiej. Nic tu specjalnie nie doradzimy więcej.
Jestem pierwszym typem. Zamiast porządnego jedzenia wolę coś słodkiego. Kiedyś słodycze leżały i nie działały tak na mnie jak teraz.
Teraz staram się nie kupować. Ale zawsze coś się znajdzie a to syn dostanie i już jest.
5 marca 2021, 12:06
może zamiast od razu rezygnować całkowicie ze słodyczy (co może skończyć się frustracją i większym załadowaniem słodkiego w chwili słabości) zastosuj zasadę 80/20?
80% jedzenia zdrowego w ciągu dnia/lub tygodnia i 20% wartości kalorii na słodkie grzeszki? Na przykładzie diety 2000 kcal można 400 kcal przeznaczyć na słodkie, oby się trzymać bilansu, z czasem zamienić np 2 marsy na zdrowsze słodkie a potem całkowicie odstawić?
bardzo fajnie opisał to dr Damian Parol na swoim blogu. Też mam problem ze słodkim. zaczynam właśnie wracać na dobre tory tą metodą.
Poza tym nadmierny apetyt na przetworzone słodycze może wskazywać na niezaspokojone potrzeby organizmu. To, ze cukier uzależnia to jedno, ale czasem długotrwały stres wypłukuje mózg z serotoniny i podświadomie szukamy czegoś co przywróci równowagę. Wtedy dobrze sięgnąć po zdrowsze zamienniki słodkiego: bakalie, banany, gorzką czekoladę.