Temat: Plany na weekendowe rozpieszczenie..

..kulinarne o inne nie pytam :) No dobrze, jakoś na forum poważnie/ciężko, problemy i dylematy osobiste, wagowe itd. Keyma też chyba upałem wykończona, bo kolejnych tematów o sukienkach czy absztyfikantach nie widać:)

Weekend trwa stąd pytanie - czym planujecie siebie (bądź rodzinę) w weekend rozpieścić? A może z racji wolnego czasu jesteście na wyjeździe/urlopie i coś fajnego zjadłyście lub spróbowałyście? Kupne, restauracyjne bądź domowe jedzenie czy to na zasadzie ulubionej potrawy czy eksperymentu, kategoria dowolna, dzielić się przyjemnościami.

Pasek wagi

No to Cię znajomi rozpieścili na maxa. 😛 Wygoogluję te czekoladki...tylko z ciekawości, oczywiście. 😁

Miałam zamiar niedzielnie zamówić coś z azjatyckiej, ale skończyło się na domowym gulaszu (miałam wołowinę stekową) z tzw. pampuchami (gotowe, ale smakowały, jak u babci) i tym sposobem wyjedzone są resztki z zamrażarki. :) Do tego podałam ogórki kiszone i czuję się dopieszczona. 😀 

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu 🤣 . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Pasek wagi

Mia1979 napisał(a):

No to Cię znajomi rozpieścili na maxa. ? Wygoogluję te czekoladki...tylko z ciekawości, oczywiście. ?

Miałam zamiar niedzielnie zamówić coś z azjatyckiej, ale skończyło się na domowym gulaszu (miałam wołowinę stekową) z tzw. pampuchami (gotowe, ale smakowały, jak u babci) i tym sposobem wyjedzone są resztki z zamrażarki. :) Do tego podałam ogórki kiszone i czuję się dopieszczona. ? 

Wiesz ja czekoladowa nie jestem a ciastowa, sama rzadko kupuję czekoladę ale córka z mężem właśnie wypatrują nowych smaków.

Nas Zotter atakuje z dwóch stron - raz to właśnie za sprawą znajomych którzy są teraz z nami na działce - mąż mojej przyjaciółki pracuje w firmie zajmującej się m.in. importem tych wyrobów do Polski. Dwa, w osiedlowej Chatce Zdrowia gdzie czasem uzupełniamy zakupy jest właśnie ich gablota z dużym asortymentem. Co wyślę córkę czy męża po zakupy to jak pojawi się jakiś nowy smak przywloką :)

Mnie jutro po powrocie czeka przegląd zamrażarki w domu i sama jestem ciekawa co w niej do utylizacji znajdę, pomysły odnośnie mrożenia miewam czasami zaskakujące a i pamięć z racji wieku już szwankuje 😉

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu ? . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Za tofu nie przepadam, z rodziny też nikt za nim jakoś nie szaleje i z reguły kupne tofu leży sobie w lodówce do oporu po czym kończy np. jako kluski leniwe z tofu które szybko się robi a z miodem czy sosem owocowym znośnie smakują. W potrawach tofu dla mnie bez szału, znam lepsze rzeczy do jedzenia 😉

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu ? . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Za tofu nie przepadam, z rodziny też nikt za nim jakoś nie szaleje i z reguły kupne tofu leży sobie w lodówce do oporu po czym kończy np. jako kluski leniwe z tofu które szybko się robi a z miodem czy sosem owocowym znośnie smakują. W potrawach tofu dla mnie bez szału, znam lepsze rzeczy do jedzenia ?

Tez znam ale chcę całkowicie zrezygnować z jedzenia mięsa i produktów odzwierzęcych a to źródło białka

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu ? . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Jak tak baaaaardzo długo, to trzeba mieć nadzieję, że wędzenie odpowiednio przedłużyło jego trwałość. ;) Ja tofu już próbowałam, ale naturalne, a do tego nie zamarynowane uprzednio i to nie był smaczny wariant... ;) Mam nadzieję, że z wędzonym będzie Ci to danie smakowało. Daj potem znać. :))

Mia1979 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu ? . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Jak tak baaaaardzo długo, to trzeba mieć nadzieję, że wędzenie odpowiednio przedłużyło jego trwałość. ;) Ja tofu już próbowałam, ale naturalne, a do tego nie zamarynowane uprzednio i to nie był smaczny wariant... ;) Mam nadzieję, że z wędzonym będzie Ci to danie smakowało. Daj potem znać. :))

Smakować będzie napewno bo już próbowałam farsz,jest smaczny. Zastanawiałam się czy jeszcze coś do niego dodać np. seler, marchewkę ?

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Mia1979 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Dziś po raz pierwszy w życiu odważyłam się otworzyć i spróbować tofu ? . Leżało i czekało w lodówce baaaaardzo długo. Sama nazwa mnie odstraszała ale okazało się że jest całkiem spoko ( jest wędzone ) dodałam do pieczarek,do tego ryż, jako, przyprawy i będzie faszerowana papryka.

Jak tak baaaaardzo długo, to trzeba mieć nadzieję, że wędzenie odpowiednio przedłużyło jego trwałość. ;) Ja tofu już próbowałam, ale naturalne, a do tego nie zamarynowane uprzednio i to nie był smaczny wariant... ;) Mam nadzieję, że z wędzonym będzie Ci to danie smakowało. Daj potem znać. :))

Smakować będzie napewno bo już próbowałam farsz,jest smaczny. Zastanawiałam się czy jeszcze coś do niego dodać np. seler, marchewkę ?

Jak lubisz, to dodawaj. Czasami mam wrażenie, że w obiadowych potrawach bezmięsnych różnorodność warzyw daje tę pełnię bukietu smaków.

Przymusowa, ja byłam wczoraj "na szoppingu" i przechodząc w drogerii obok regału ze (zwykłymi) słodyczami, zawiesiłam oko na takim zestawie małych czekoladek i jakoś się mi skojarzyły z Twoim opisem tych o smakach różnych (oczywiście, że pożałowałam, że spytałam Cię o szczegóły...), a dodatkowo biły po oczach, bo miały cenę na czerwono (bo w promocji) i niestety skusiłam się. 🐷 Dobrze, że opakowanie niewielkie. W związku z tym sobie wczoraj powiedziałam, że z moją wagą bardzo ciężką, to na taki kusicielski wątek wchodzić więcej nie będę i już bym zrzuciła całą winę na Ciebie...i Twoich znajomych...ALE dzisiaj "ciocia do mnie przyjechała" i tak sobie myślę, że to nie jest tylko Twoja wina... 😉 Przymusowa, ja oczywiście z tą winą, to duuużo bardziej żartem, niż serio. 🤪 Jednak faktem jest, że w ten weekend, to już nie będzie ani jednej czekoladki. 😀

Mia1979 napisał(a):

Przymusowa, ja byłam wczoraj "na szoppingu" i przechodząc w drogerii obok regału ze (zwykłymi) słodyczami, zawiesiłam oko na takim zestawie małych czekoladek i jakoś się mi skojarzyły z Twoim opisem tych o smakach różnych (oczywiście, że pożałowałam, że spytałam Cię o szczegóły...), a dodatkowo biły po oczach, bo miały cenę na czerwono (bo w promocji) i niestety skusiłam się. ? Dobrze, że opakowanie niewielkie. W związku z tym sobie wczoraj powiedziałam, że z moją wagą bardzo ciężką, to na taki kusicielski wątek wchodzić więcej nie będę i już bym zrzuciła całą winę na Ciebie...i Twoich znajomych...ALE dzisiaj "ciocia do mnie przyjechała" i tak sobie myślę, że to nie jest tylko Twoja wina... ? Przymusowa, ja oczywiście z tą winą, to duuużo bardziej żartem, niż serio. ? Jednak faktem jest, że w ten weekend, to już nie będzie ani jednej czekoladki. ?

Jak Ci wygodnie to zrzucaj wszelkie winy na mnie, poradzę z tym sobie 😁 O rozpieszczaniu zacznę myśleć pewnie jutro (bo i w ten weekend goście się pojawią na działce) więc skrobnę co wymyśliłam. Natomiast wiem, że na pewno będę robiła do weków śliwkową, domową nutellę ale to w celu zimowego rozpieszczania:) Ostatnio za to mąż robił malinówkę z miodem a w ten weekend planuje dorobić wino z czarnego bzu - tym też będziemy mogli się później rozpieszczać, oczywiście zdrowotnie :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.