Temat: Czego nie lubicie, a jest uważane za przysmak?

Takie na luzie pytanie przy sobocie.  

Jakich potraw/produktów  nie lubicie a są powszechnie uważane za dobre i "wszyscy" je lubią? 

U mnie są to pierogi ruskie, słony karmel ( i ogólnie karmelu też nie uważam za przysmak) i masło orzechowe. 

I nie to, że nie przepadam ale zjem, po prostu nie przejdą mi przez gardło. 

Powiem szczerze, że zawsze tym budzę powszechne zdziwienie, jak to można nie lubić. A jak jest u was?

Pierogi ruskie. Fujka. Tatar, ogolnie surowe mięso to zdecydowanie rzeczy ktorych nie tkne.

Pasek wagi

Mięso (totalnie nie daję rady ze smakiem, chyba że spalone, albo z tonami ketchupu, chrzanu), dlatego nie jem. Marshmallows, kompot z suszu, kutia, lody owocowe (bleeeee), czekolada z nadzieniem owocowym, mleko solo, dynia, kawa (nie mogę mieć nawet kosmetyków o tym zapachu). Najgorzej chyba majonez... Surowe żółtko też. 

Pasek wagi

pierogi z jagodami - chyba dla wielu osób to przysmak;)

co do takich przysmaków jak krewetki, homary czy kawior nie wypowiem się bo jestem wege:)

jak jeszcze jadłam mięso to tylko pierś z kurczaka/indyka/gęsi czy kaczki- cała reszta mięsa mnie obrzydzala do tego stopnia że nigdy nie spróbowałabym golonki (miałam odruch wymiotny na sam widok), karkówki, tatara, czy tym podobnych🙈

clio napisał(a):

Himawari napisał(a):

4owls napisał(a):

Jajko na miękko. Płynne żółtko mnie odrzuca, nawet jego zapach. Wolałabym trzy dni nic nie jeść niż zjeść takie jajo ?

Tak, mam to samo! A z troszkę mniej powszechnych, ale dalej popularnych: małże i baranina

Tak, tak żółtko też muszę mieć ścięte, żadnych jajek na miękko, szakszuki, sadzone tylko ze ściętym żółtkiem. 

dla mnie szakszuka ze ściętym to  szakszuka która mi się nie udała:D  jak widać ile ludzi, tyle upodobań:)

Narobiłyście mi ochoty na żelki, choć kupuję od wielkiego dzwonu raz do roku albo i rzadziej. Kupiłam sobie takie z sokiem owocowym. Pyszne!

Apricottie napisał(a):

wątróbka

Mam to samo. Na samą myśl o niej zaczynam mieć posmak w ustach lekkiego żelaza xD. A tak to wszystkie wnętrzności zwierzęce: flaki, wątróbki, serca. Fuj 

Kawa zbożowa, indyk i przetwory sojowa a'la mięso to niekwestionowani zwycięzcy. Potem długo długo nic i makaron, mak, słony karmel (w ogóle wszystko słone) oraz gorzkie czekoladki. Ostatnio z tej listy odpadły pestki dyni, okazały się całkiem spoko.

Pomidorowa, pizza, spagetti. Za masłem orzechowym, żelkami, galaretką też nie przepadam.

Moja mama robi gołąbki na dwa sposoby.
Ten pierwszy uwielbiam ale ten drugi sposób nie znoszę, mdli mnie i jest mi nie dobrze i szczerze to nie mam pojęcia dlaczego ale nie mogę przełknąć.
Za masłem orzechowym nie przepadam, ale jestem w stanie zjeść.
Nie lubię połączenia słodko-słonego, wszelkie sosy, sałatki w tym połączeniu są dla mnie okropne ale jadalne.

Jeszcze nie lubię owsianki jako posiłku (bo w roli dodatku do chleba, domowych batonikach czy jako wypełniacz w potrawach stosuję) a patrząc w pamiętniki tutaj to dla wielu osób przysmak. Na te co nie lubią ruskich pierogów zacznę patrzeć podejrzliwie 😁
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.