- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2022, 20:16
Nie potrafię się nauczyć tego że jem ostatni posiłek. Chodzi mi dokładnie o to że od pewnego czasu (prawie rok) pracuje w pewnym miejscu, które pozwala mi na jedzenie w miarę stałych posiłków. Jem śniadanie o 7:30, potem drugie śniadanie około 11 i kanapkę o 13-13:30. I tego sie super trzymam. A jedzenie ktore jem w pracy mi naprawde smakuje Gdy wracam do domu to automatycznie zawsze jem jedno jabłko (w trakcie przygotowania obiadu). Potem jem obiad i zaczyna się luz. Nie mam już na głowie żadnych obowiązków, czasami dla przyjemności idę na siłownię. I zaczynam jeść w ilościach wręcz hurtowych. Dzisiaj z pewnością od godziny 16 zjadłam jakieś 1500 kcal minimum. Nie chodzi raczej o to że jem za mało w ciągu dnia bo jest to około 1300 kcal do godziny 16. Potem przychodzi jeszcze obiad i czasami kolacja. Jak umiem przestrzegać godzin posiłków w pracy to w domu potrafię zjeść duży obiad o 16 a o 17 już kolacje. Nie wiem jak nauczyć się że wolne nie równa się czas na jedzenie.
10 marca 2022, 20:55
Po pracy idź do drugiej pracy :D żart.
moze na początek przygotowuj sobie jeden albo dwa posiłki na „do domu” w pudełka, tak jak to robisz do pracy, żebyś wiedziała, ze tylko to masz dziś do jedzenia.
10 marca 2022, 22:57
Wiesz to zależy co jesz na te śniadania. Czy to na pewno tyle kalorii. Czy nie jesteś po prostu głodna.
11 marca 2022, 00:07
Nie potrafię się nauczyć tego że jem ostatni posiłek. Chodzi mi dokładnie o to że od pewnego czasu (prawie rok) pracuje w pewnym miejscu, które pozwala mi na jedzenie w miarę stałych posiłków. Jem śniadanie o 7:30, potem drugie śniadanie około 11 i kanapkę o 13-13:30. I tego sie super trzymam. A jedzenie ktore jem w pracy mi naprawde smakuje Gdy wracam do domu to automatycznie zawsze jem jedno jabłko (w trakcie przygotowania obiadu). Potem jem obiad i zaczyna się luz. Nie mam już na głowie żadnych obowiązków, czasami dla przyjemności idę na siłownię. I zaczynam jeść w ilościach wręcz hurtowych. Dzisiaj z pewnością od godziny 16 zjadłam jakieś 1500 kcal minimum. Nie chodzi raczej o to że jem za mało w ciągu dnia bo jest to około 1300 kcal do godziny 16. Potem przychodzi jeszcze obiad i czasami kolacja. Jak umiem przestrzegać godzin posiłków w pracy to w domu potrafię zjeść duży obiad o 16 a o 17 już kolacje. Nie wiem jak nauczyć się że wolne nie równa się czas na jedzenie.
Myślę że jeżeli nie tyjesz ani nie chudniesz, a twój stan zdrowia nie wymaga super regularnych posiłków, to nie masz się niczym przejmować i doszukiwać problemów tam gdzie ich nie ma ;)
11 marca 2022, 18:01
Nie potrafię się nauczyć tego że jem ostatni posiłek. Chodzi mi dokładnie o to że od pewnego czasu (prawie rok) pracuje w pewnym miejscu, które pozwala mi na jedzenie w miarę stałych posiłków. Jem śniadanie o 7:30, potem drugie śniadanie około 11 i kanapkę o 13-13:30. I tego sie super trzymam. A jedzenie ktore jem w pracy mi naprawde smakuje Gdy wracam do domu to automatycznie zawsze jem jedno jabłko (w trakcie przygotowania obiadu). Potem jem obiad i zaczyna się luz. Nie mam już na głowie żadnych obowiązków, czasami dla przyjemności idę na siłownię. I zaczynam jeść w ilościach wręcz hurtowych. Dzisiaj z pewnością od godziny 16 zjadłam jakieś 1500 kcal minimum. Nie chodzi raczej o to że jem za mało w ciągu dnia bo jest to około 1300 kcal do godziny 16. Potem przychodzi jeszcze obiad i czasami kolacja. Jak umiem przestrzegać godzin posiłków w pracy to w domu potrafię zjeść duży obiad o 16 a o 17 już kolacje. Nie wiem jak nauczyć się że wolne nie równa się czas na jedzenie.
Byc może problem tkwi w emocjonalnym jedzeniu. Nudzisz się i żeby podkręcić emocje to jesz, bo jedzenia w wywołuje przyjemne uczucia, ale już po objedzeniu się nie jest tak kolorowo. Tutaj już tylko pozostaje praca nad sobą. Zrozumienie swoich emocji. Posłuchaj na YouTube o mechanizmach przy emocjonalnym jedzeniu. Polecam wywiady z Elżbieta Lange, która idealnie rozpracowała emocjonalne jedzenie.