Temat: Co sądzicie o picu Coca Coli zero na diecie?

Co sądzicie o piciu Coli zero na diecie? Jaki ma wpływ na zdrowie? Ostatnio piję jej sporo...
"A ja piję i to normalną coca colę."
Ja też, zwłaszcza jak mam problem z żołądkiem. W coli jest tak dużo środka przeciwwymiotnego, że od razu człowiekowi robi się lepiej. Mimo że dokłada sobie tym cukrem. A cola zero to zero kcal i dużo słodzika zamiast cukru. A jak się przesadzi to "wyjada mózg". No takie są fakty, ale żeby na takie coś sobie zasłużyć trzeba pić latami i hektolitrami. Jednak mimo wszystko chyba nikt z nas nie przechodzi na dietę 1000kcal ze słodyczy co? Po prostu jak już zmieniamy odżywianie to ograniczamy to co złe.
Nie bierzcie mnie za fanatyczkę. Nie umiem zaspokoić pragnienia czymś innym niż wodą czy herbatą. Lata przyzwyczajeń. I trudno zrezygnować z napojów, które były w naszej diecie cały czas. Ale ja uważam swoje za zdrowsze.
ak np. "przysłowiowe ogórki
> z hiszpani"* potrafią zabić.* to pierwszy zarzut,
> ale nie potwierdzony i nie wyjaśniony

Hiszpanskie ogorki ogolnie warzywa i owoce to najwieksze swinstwo :) Wode musza sprowadzac z polnocy, najczesciej podlewaja deszczowka z dodatkami chemii i innych "specyfikow", ktore pomagaja szybciej rosnac, nie psuc sie bez dodatku wystarczajacej wody, deszczowka to jeszcze nic bo co poniektórzy zeby zaoszczedzic podlewaja sciekami i brudna woda (dlatego na hiszpanskich ogorkach znaleziono bakterie coli tyle, ze nie ta ktora spowodowala zachorowania w Niemczech). Zeby przetransportowac te warzywa i owoce do innych krajow albo na polnoc trzeba je porzadnie nasmarowac chemia i produktami przeciw plesni, ktore bardzo czesto sa wstrzykiwane do warzyw. Wystarczy sobie porownac smak hiszpanskiego pomidora (tych z poludnia), a tego ktorego mamy w ogrodku albo truskawke, ktora sami wychodowalismy do tej sprowadzonej z Hiszpanii, nie ma porownania :) (pomijajac fakt, ze Hiszpanie zmuszaja wszystkich mieszkancow Hiszpanii do stosowania roslin modyfikowanych).


A cole lubie czasami wypic, tyle, ze normalna, cola zero, light etc. do mnie nie przemawia. I zgadzam sie, wszystko moze nas zabic w nadmiarze, lepiej pic wszystko i soki, cole, herbate, kawe, wode itd. ale z glowa bo zbyt duza ilosc wody tez przeciez moze zaszkodzic :))
ja piję colę właśnie jak mi niedobrze, bo zawsze pomaga
a poza tym w momentach kryzysowego głodu jak czuję że jestem tak głodna, ze zaraz sie rzucę na jedzenie

biedronka666 napisał(a):

Coca cola zero= duuuuuuużo niezdrowego słodzika Czasami jak się ma ochotę na słodkie można sobie zarzucić, ale podstawą powinna być woda. Woda mineralna min. 1000mg składników na litr to ważny element w diecie każdego człowieka.

Jakie dużo? Na litr Coca-coli Zero przypada 0.3g aspartamu. Czyli 0.03% w litrze. Jest to wręcz szczątkowa zawartość. 

Dzienna maksymalna zdrowa dawka wynosi 40 miligramów na kg masy ciała, czyli 0.04g na kg masy ciała. Zakładając że jakaś osoba waży 60kg to z prostej matematyki 0.04g•60=2.4g. 

Wychodzi z tego że w sumie taka osoba może wypić dziennie 8 litrów Coca-coli Zero.

Dziękuję za uwagę.


Od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale nie codziennie :) 

Osobiście colę piłam jakieś 2 lata temu ostatni raz. 

Oczywiście cola zero jest trochę zdrowsza, bo bez cukru..ale to i tak syf :) 

Polecam wodę, soki świeżo wyciskane, herbatki owocowe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.