Temat: Co dzieje się z metabolizmem gdy je się 800-900 kcal dziennie?

mógłby ktoś dokładnie napisać jak wtedy pracuje metabolizm?  :) i Czy da się tak schudnąć?
Na dłuższą metę na pewno da się ładnie wyniszczyć organizm ;)
pytanie brzmi inaczej :)
Dać się da ale jakie będą potem konsekwencje to inna bajka
"Według Ciebie rachunek jest prosty: nie jem, więc chudnę. Im mniej jedzenia, tym więcej zgubionych kilogramów. A gdy już jestem „idealna”, jem normalnie i wszystko wraca do normy. Niestety, a może na szczęście? nasz organizm jest trochę mądrzejszy od nas samych. Dla niego deficyt w dostawie energii oznacza sytuację kryzysową. Brak paliwa to sygnał do oszczędzania, więc przestawia swój metabolizm na wolniejsze tory a pokarmy, które otrzymuje stara się przechować jak najdłużej. Jednak, aby żyć potrzebuje energii, czerpie ją więc z tłuszczu i niestety z mięśni. Niestety, utracone mięśnie nie jest łatwo odbudować. Poza tym mięśnie spalają nasz tłuszcz, więc po kuracji będziemy go spalać znacznie wolniej. I to właśnie jest jedną z przyczyn efektu jo-jo. 
Inną przyczyną ponownego tycia po zakończeniu restrykcyjnej diety jest wspomniana spowolniona przemiana materii związana oszczędzaniem energii. Kończąc dietę powracamy do dawnych nawyków żywieniowych, a co gorsza ścisły post rekompensujemy sobie małym obżarstwem. Pamiętajmy jednak, że choć my skończyłyśmy już dawno dietę nasz organizm długo jeszcze będzie pamiętał krzywdę jaka go spotkała. Będzie nadal oszczędzał pokarm, a przestawiona na wolniejszy tor przemiana materii będzie mu w tym pomagać. Pozbawieni wsparcia tkanki mięśniowej (naszego sprzymierzeńca w walce z tłuszczem) szybko wrócimy do naszej poprzedniej masy ciała, a nasz zdezorientowany, rozregulowany organizm zatraci umiejętność gospodarowania dostarczanym pożywieniem. "

Za 
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=40

1. Dieta spowolni metabolizm.
2. Schudnąć się da, ale później jeszcze łatwiej jest przytyć.
Dokładnie to nie wiem, ale na pewno jest to mega niebezpieczne dla zdrowia... Dlatego odradzam, jeśli miałaś taki zamiar ;) Potem jak już w głowie nam się poukłada i zrozumiemy, że to był błąd, bo schudłyśmy a chudnąć dalej nie chcemy, będziemy chciały wrócić do normalnej ilości kalorii a wtedy może a nawet na 99% będzie efekcik JOJO = niefajnie. :) 

są zdecydowanie lepsze i zdrowsze alternatywy odchudzania :))
Nie jesem ekspertem wiec napisze jak ja to widze ;)

Po pierwsze schodzisz ponizej podstawowej przemiany materii wiec Twoj organizm nie ma wystarczajaco duzo mocy aby narzady wewnetrzne pracowaly. Kazdy organizm zywy nastawiony jest na przezycie wiec zrobi wszystko aby utrzymac narzady w pracy - spali tkanke tluszczowa (tkanka tluszczowa jest wlasnie na takie wypadki- to material zapasowy organizmu), pozniej wezmie sie za miesnie. Odetnie wszytsko co nie potrzebne do przezycia : zaczna ci sie lamac paznokcie, wypadac wlosy, bedziesz miala ubutki w uzebieniu, slabe kosci itp. Skutki uszczerbku na zdrowiu moga pojawic sie nawet kilka lat po diecie. Metabolizm zwalnia aby zaoszczedzic jak najwiecej "paliwa" a gdy zaczniesz jesc normalnie uzupelni sobie zapas na przyszle niedobory. Efekt jojo to wlasnie takie uzupelnienie plus skutek zwolnionego metabolimu. Dziewczyny ktore twierdza, ze utzrzymaly wage po glodowkach czesto nie pisza jakim kosztem. Zaburzenia odzywiania i problemy zdrowotne to nie tematy do kawki ;)
Pasek wagi
na początku ZAZWYCZAJ się chudnie ae szybko przychodzi moment kiedy organizm zaczyna sobie myśleć: dostaję za mało jedzenia to będę pracował wolniej i mi wystarczy. efekt: wolny metabolizm, zmeczenie, ospalosc, i wcale sie juz nie chudnie tylko wyciencza, spala miesnie ktore potrzebne są do spalania tluszczu. po prostu proporcje tluszczu i miesni mozna powiedziec ze sie odwracają. nie polecam ;p
Dokładnie co się dzieje z metabolizmem to Ci nie powiem, ale mogę Ci powiedzieć co się dzieje z organizmem. Kiedy byłam jeszcze młoda i bardzo głupia, miałam z 15 lat i 15 zbędnych kilogramów, wpadłam na genialny pomysł jedzenia minimum ile tylko mogę, czyli praktycznie nie jedzenia. Jak zjadłam 800 kalorii dziennie to miałam wrażenie, że się obżarłam! Ja jadłam 400-500 kalorii, do tego raz w tygodniu głodówka (piłam tylko wodę tego dnia), plus ziółka przeczyszczające.... (jakie to mądre, prawda?), efekty były! i to jakie! 15 kg. w 2 miesiące, szał! potem stopniowo wracałam do normalnego jedzenia, co wcale nie było proste, bo na widok bułki miałam odruch wymiotny, ale w końcu wróciłam do normy i co? i 15 zrzuconych kilogramów wróciło do mnie jak bumerang :P co do skutków ubocznych, które odczuł mój organizm: wypadanie włosów, brak miesiączki, połamane paznokcie, kompletne wyjałowienie psychiczne, brak siły na cokolwiek, kładąc się wieczorem spać, zastanawiałam się czy przeżyję noc.... 
Błagam, nie powtarzaj moich błędów. Jedz zdrowo i rozsądnie....
wtedy zaczynaja dzisałać twoje hormony . Najpierw przeczyścisz się itp potem twój oragnizm nastawi się na oszczędzanie, żeby jak najdłużej przeżyć. Kortyzol bedzie magazynował co się da i zacznie wykorzystywać mięsnie. Wszystkie hormony dostaja sygnał aby oszczędzać jak najwięcej na wypadek gdyby okres głodu miał się wydłużyć.maleje poziom tkanki mięsniowej , spowalnia metabolizm masz olbrzymia liczbe greliny  w organizmie , twoja tarczyca zaczyna bawić się w niedoczynność, Wrażliwośc na insuline zaczyna być zerowa i za chwilę zacznie się problem z insulinoopornością. Zaczynasz tracić włosy skóra jest przesuszona i idziesz na odwyk. Tam dostajesz duże racje a Twój organizm boi się głodu więc zamiast uzupełniać braki stara się jak najwięcej zaoszczędzić , zaczynsz tyć zwłaszcza na brzuchu.....Tak w skrócie dużym
schudniesz :) ale tak , a jak bedziesz jeszcze ćwiczyć to wariactwo hormonalne będzie jeszcze gorsze i szybciej padniesz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.