Temat: ckd, ketogenniczna, lchf

Hej mam kilka pytan do osob ktore sie orientuja w tych dietach. Jestem od 2 miesiecy na ckd, schudlam tak z 11 kg, realnie 8 bo reszta to woda, ladowania zrobilam po 14 dniach 1, po 14 dniach drugie, 3 po prawie miesiacu.

- chce zaczac cwiczyc cos w domu - jak to wplynie na rozklad makr? wiecej wegli a co za tym idzie slabsza ketoza.  I skoro organizm najpierw pozbywa sie glikogenu a potem spala tluszcz po ok 40 min to bedac na ketozie i majac niski poziom glikogenu w miesniach tluszcz spala sie od 1 minuty??? wiem zbyt piekna koncepcja. W sumie cos bym porobila bo mam takie adhd ostatnio.

- co ile ladowania, prawde mowiac wolalabym wcale albo raz na miesiac ale mam taka dziwna koncepcje ze wtedy organizm sie oduczy wytwarzania ezymow do rozkladu weglowodanow i ich przetwarzania. Jak wy robicie?

- tez zauwazyliscie poprawe w innych aspektach zycia jesli tak to jakie macie efekty uboczne? Ja np. mega latwo zasypiam w nocy, wczesniej potrafilam nie spac do 3 w nocy lub jak bylam zestresowana cala noc i niewiem czy to plus ale mam bardziej wyjebane, trudniej mnie zdenerwowac, wyprowadzic z rownowagi, nie placze, hemoglobina blisko gornej normy dla kobiet :) gdzie zawsze bylo 11, 12, widac po skorze, kumpel mi powiedzial ze wreszcie wygladam na zywa ( zaliczam do plusow) chociaz nie wiem co to znaczy.

- czy to ma znaczenie czy w konkretnym posilku jem iles tam procent tluszczu, bialka, ja np. czesto jem ostatnio cos na miescie i sa to z reguly miesa i sery ktore maja 2 razy tyle tluszczy co bialka, na keto troche za malo, mi sie to bilansuje w dobowym rozrachunku kcal, makr bo ja jakos ten tluszcz zjadam ale czy tak jest okej: czy ma sie zgadzac dobowo czy kazdy posilek powinnien miec te 80% tluszczu?

-czy u was sciema tez okazalo sie to ze na keto sie nie chodzi glodnym? nie chodze glodna ale ta chec by cos sobie jeszcze zjesc ciagle jest, zwlaszcza jak jestem w domu lub sie ucze, nie mam kompulsow jak wczesniej typu paczka ciastek, prazynki i z 5 kanapek do tego ale dalej potrafie zjesc za duzo niektorych rzeczy np. smazonej ryby, camemberta, masla, niby chudne jest okej ale to jest dalej cos w stylu kompulsywnego jedzenia, rzadko i mniej kalorycznie ale ciagle ponad to ile ja chce jesc?

No patrz. W takim razie ta dieta to chyba jest strzał w dziesiątkę ;) Zobaczę co dalej. Za miesiąc robie badania krwi, ciekawa jestem co wyjdzie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.