- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2018, 17:49
Przez całe odchudzanie (nie licząc początków) odżywiam się idzie powiedzieć, że 100% zdrowo (nie wgłębiając się w to, że się nie da jeść 100% zdrowo). Regularnie ćwiczę. Do tego co jakiś czas robię sobie cheata i dobrze na tym wychodzę. Przez jakiś czas prawie codziennie mam ochotę na coś słodkiego (w postaci czekolady, ale nie tej takiej fit gorzkiej) chociaż jem owoce i fit słodycze domowej roboty. Nie ukrywam, że znowu jest ciężko w moim życiu prywatnym i ogólnie pogorszyła mi się moja depresja. Może to dziwnie zabrzmi, ale jak zjem chociaż jedną kostkę czekolady tak delektując się tym to w jakiś tam sposób wpływa to pozytywnie na moje samopoczucie. Może tylko minimalnie, ale zawsze coś. Ochota na słodkie w tedy mija. Normalnie wliczałabym to w kcal, które jem codziennie i trzymałabym sie dalej mojego zdrowego odżywiania. Z tym, ze w małych ilościach (kostka, maks trzy) jadłabym czekoladę i pewnie nie codziennie. No i ćwiczyłabym tak jak zawsze. Mam zdrową tarczycę itd... Wydaje mi się, że to nie powinno wpłynąć negatywnie na odchudzanie, ale wolę się upewnić.
7 stycznia 2018, 18:05
Ja tak miałam po świętach jeden kawałek tortu powodował lawinę słodyczy i od dzis mówię stanowcze nie slodkiemu jak i różnym niezdrowym jedzeniu
7 stycznia 2018, 18:11
Spokojnie, możesz jeść, tym bardziej, że wliczysz to w bilans, więc od czasu do czasu nie zaszkodzi. Tym bardziej jak ma ci poprawić samopoczucie, to na zdrowie. :) Lepiej tak, niż odmawiać sobie.. a potem się rzucić. Choć ja np. wolę unikać słodyczy jak tylko mogę bo czasami "2 kostki" to potem - cała tabliczka, chipsy i Bóg wie co jeszcze
7 stycznia 2018, 18:19
Na Twoim miejscu spróbowałabym zrobić coś z depresją zamiast pocieszać się jedzeniem. Kostka czekolady raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale jedzenie codziennie większej ilości też za zdrowe nie jest.
7 stycznia 2018, 18:23
Ja nie jem słodyczy od wakacji. Jednak pozwalam sobie na odrobinę gorzkiej czekolady co kilka dni czy łyżeczkę miodu do ziółek. Jem też suszone owoce jak pragnę słodkiego. I da się żyć:)
Po prostu wybieram dobre samopoczucie wynikające ze szczupłej sylwetki niż kawał ciasta.
7 stycznia 2018, 18:30
Ja nie jem słodyczy od wakacji. Jednak pozwalam sobie na odrobinę gorzkiej czekolady co kilka dni czy łyżeczkę miodu do ziółek. Jem też suszone owoce jak pragnę słodkiego. I da się żyć:) Po prostu wybieram dobre samopoczucie wynikające ze szczupłej sylwetki niż kawał ciasta.
Edytowany przez GrubyHipopotam 7 stycznia 2018, 18:36
7 stycznia 2018, 18:30
Na Twoim miejscu spróbowałabym zrobić coś z depresją zamiast pocieszać się jedzeniem. Kostka czekolady raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale jedzenie codziennie większej ilości też za zdrowe nie jest.
7 stycznia 2018, 18:32
Ja tak miałam po świętach jeden kawałek tortu powodował lawinę słodyczy i od dzis mówię stanowcze nie slodkiemu jak i różnym niezdrowym jedzeniu
Edytowany przez GrubyHipopotam 7 stycznia 2018, 18:36
7 stycznia 2018, 19:43
Pilnuj makro i kalorii i powinno być dobrze. Nie wpłynie to jakoś szczególnie na Twoje odchudzanie. Wiadomo, nie ma co przesadzać z wliczaniem np. całej tabliczki czekolady do bilansu, ale kilka kostek? Nie widzę problemu.
7 stycznia 2018, 19:56
Ja jak mam chęć to jem, czasem coś słodkiego wpadnie parę razy w tygodniu, czasem przez parę tygodni w ogóle wcale. Nie jakieś wielkie ilości, tak dla smaku wliczone w bilans. Nie zauważyłam żeby znacząco wpływało to na moją sylwetkę. Jakbym od rana do nocy jadła słodkie - jasne. Ale cukierek, czy dwa - bez przesady ;) Na Twoim miejscu wliczyłabym sobie w bilans, czekolady o dobrym składzie (kakao 70%+) to całkiem fajne źródło magnezu i innych składników ;) Nie ma co demonizować.