Temat: Jak zacząć?

Dobre pytanie. :P I nawet się pod nie podepnę. Jak nie zniechęcić się jeszcze bardziej? Bo chyba to zniechęcenie jest w tym wszystkim najgorsze. Wrr. 

Poprawić na początek kondycję wtedy ćwiczenia sprawią przyjemność, zacznij od intensywnych spacerów, marszów.

Na początek rób tyle, ile dajesz radę. Nie narzucaj sobie jakiegoś wielkiego tempa. Przez pierwszy tydzień rób te 10 minut, następnego uda Ci się 15, albo chociaż 12. Nie spinaj się, że od razu musisz ćwiczyć godzinę. Możesz też spróbować czegoś spokojniejszego - jakiś pilates na przykład, a do tego dorzucić te kilka-kilkanaście minut na orbitreku. Włącz też szybkie marsze, tak jak HelloPomello pisze. Nie dawaj sobie aż tak w kość, że będziesz "umierać", bo nie tędy droga, a przez to właśnie zaraz się zniechęcisz. Powodzenia! I wytrwałości :)

Tak jak już dziewczyny wspomnialy stopniowo zwiekszaj objętość aż dojdziesz np do godzinki a zobaczysz jaką będziesz z siebie dumna :) ważne żeby stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej :) powodzenia i pamiętaj,że zdrowe odżywianie to dobra energia i super paliwo ! Myśl pozytywnie :)

A chodzi bardziej o zniechęcenie czy zmęczenie fizyczne? 

wybierz taka forme aktywnosi fizycznej, ktora sprawia Ci przyjemnosc. moze to byc bieganie, basen, rower, pole dance, joga czy dywanowki w domu. nie musisz koniecznie chodzic na silownie, zeby poprawic swoja kondycje. wazne, zeby robic cos co sie lubi, aby coraz bardziej sie w to angazowac, a nie zmuszac i po jakims czasie odpuscic. kazdy musi znalezc cos dla siebie. a kazda aktywnosc fizyczna wykonywana regularnie po jakims czasie przynosi efekty.

Obserwowac swoje postepy to motywuje najbardziej. 

Dzięki Dziewczyny! :) Niestety jestem niecierpliwa i wiele rzeczy chciałabym na już, na teraz... ale tak się nie da, niestety.