- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 21
19 listopada 2012, 20:09
Muszę to napisać bo wyjdę z siebie.. Dziś (jak prawie codzień) ostro ćwiczyłam. Biegam conajmniej 3 x w tygodniu, i ćwiczę z Ewą Ch. cztery razy w tyg. mój chłopak/partner bo mieszkamy razem, nic nie robi, nie ćwiczy. Jak natomiast widzi, że ja ćwiczę to podchodzi, poprawia mnie i mówi - musisz zejsc niżej, ćwiczysz wolniej od tej babki na płycie itp. Dziś mnie szlag jasny trafil i na chwile przerwalam ćwiczenia i dosłownie wybuchłam płaczem. Uwierzcie mi - nic nie jest w stanie mnie ruszyć jak właśnie to.. Zrobiło mi się niesłychanie przykro bo jedyne czego ja potrzebuję to motywacji, wsparcia a nie kurde kolejnego instruktora!! On oczywiście nic z tego nie rozumiał i jeszcze sie prawie obraził ze ja płaczę. Sam cholera nic nie robi, je chipsy, czekolade, siedzi cały dzień na tyłku. Ah naprawde no! Nie wiem jak mam wytlumaczyc sobie to ze tak bardzo mnie to dotknelo. Moze mam dzis slabszy dzien, nie wiem. Tez tak czasem macie?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
19 listopada 2012, 20:12
popros go aby ci pokazal jak masz to robic skoro taki kozak jest .Ja nie wiem skad wy bierzecie takich burakow dziewczyny - bo to jzu nie pierwszy temat z tym problemem- niech idzie smieci wyrzucic ,albo naczynia pozmywa jak mu sie nudzi i tyle.Wspolczuje naprawde - bo jakby moj facet cokolwiek powiedzial mi apropos cwiczen ,a sam siedzial by na kanapie to bym mu kazala sie w czolo popukac....
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
19 listopada 2012, 20:13
Mamy :(
Na szczęście mój chłopak o tym wie i daje mi rady tylko w jednej dziedzinie, w której jest o niebo lepszy.
Może chce ci tylko pomóc? Powiedz mu, że doceniasz jego troskę (
![]()
), ale wolałabyś żeby siedział cicho bo cię jego komentarze denerwują i odbierają frajdę z cwiczeń. nie musi tego rozumiec - ważne żeby zaakceptował.
Olej to i baw się dobrze :)
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 994
19 listopada 2012, 20:15
bardzo nieprzyjemnie. powiedz mu, żeby sam się za siebie zabrał zamiast komentować!
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Kostrzyn Nad Odrą
- Liczba postów: 2124
19 listopada 2012, 20:16
właśnie z tego powodu wolę ćwiczyć jak nikt na mnie nie patrzy... mój małżonek wkurza mnie swoimi docinkami
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
19 listopada 2012, 20:23
Co to za facet który nie wspiera swojej kobiety?:/ Eh szkoda, spięcia są w każdym związku ale w większosći trzeba się wstpeirać i szanować decyzje innego. Może zazdrosci że Ty się wzięłaś za siebie a jemu sie nie chce. I nie chce żebyś była ładniejsza bo sie boi że mu uciekniesz :P
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
19 listopada 2012, 20:50
Mój na szczęście jest wspierający i też właśnie zaczął dietę. Ale nie mieszkamy razem, a ćwiczyć się wstydzimy trochę, kiedy jesteśmy razem... a poza tym ja w domu i tak niezbyt lubię ćwiczyć, lepiej pobiegać na zewnątrz.
19 listopada 2012, 20:51
teraz.mi.sie.uda napisał(a):
artosis napisał(a):
popros go aby ci pokazal jak masz to robic skoro taki kozak jest .Ja nie wiem skad wy bierzecie takich burakow dziewczyny - bo to jzu nie pierwszy temat z tym problemem- niech idzie smieci wyrzucic ,albo naczynia pozmywa jak mu sie nudzi i tyle.Wspolczuje naprawde - bo jakby moj facet cokolwiek powiedzial mi apropos cwiczen ,a sam siedzial by na kanapie to bym mu kazala sie w czolo popukac....
Dokładnie, po co wam tacy faceci?