Wiem, że było sporo takich tematów, przeglądałam forum, google, ale do końca nie jestem pewna.Otóż mam możliwość chodzenia na siłownię, która z racji tego, że jest przyparafialna, jest praktycznie bezpłatna. No i nie ma tam trenera, z którym można byłoby się skonsultować.
Mam możliwość chodzenia 3 razy w tygodniu, na mniej więcej 1,5godziny. Zależy mi na utracie wagi, cm, tłuszczu, jak kto chce, to niech nazywa. Nie mówię o szybkim spadku wagi, lecz o stabilnym, a trwałym.
Czytałam, że najważniejsza jest rozgrzewka (jakieś 15-20 minut) na bieżni, roweryku stacjonarnym etc. Potem ćwiczenia siłowe. A na koniec aeroby, około 30 minut.
I ja mam teraz kilka opcji w głowie:
1) mam 3 dni, więc w każdy dzień ćwiczyć inną partię ciała, np dnia pierwszego ramiona i klatkę, dnia drugiego nogi i pośladki, a dnia trzeciego brzuch i plecy
2) zawsze ćwiczyć brzuch, który jest najgorszą częścią ciała, a inne partie ciała tylko raz na tydzień
3) ćwiczyć wszystkie partie każdego dnia
Nigdy nie byłam na tej siłowni, z tego co mi koleżanka powiedziała, to sprzęty są nowe, po prostu nie ma ich tam tak dużo. Nie wiem jak z siłowymi, więc myślałam o przeplataniu ćwiczeń znanych mi z tamilee webb.
Proszę wszystkich, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o ćwiczeniach na siłowni o pomoc! :)