- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 318
31 stycznia 2014, 19:59
Drodzy biegający Olsztyniacy (jeśli jacyś tu są), gdzie biegacie? Ja kiedys próbowałam zacząc biegac. Dwa razy przetruchtałam wokół Długiego i mi sie odechciało. Podsuńcie mi pomysł, gdzie mogłabym biegać (gdy juz skończą sie te straszne mrozy), bo oprócz Długiego i Kortowa nie mam żadnych pomysłów.
Z góry dzięki! :)
31 stycznia 2014, 20:09
no poza długim jest jeszcze cały las miejski - od oczyszczalni do szpitala pulmologicznego - w necie są trasy, drzewa pooznaczane. my stawiamy samochody koło ceiku i biegniemy lasem aż do długiego. dalsze kilometrażowo trasy są jeszcze przede mną. poza tym jest masa bieżni - kortowo, stadion na bydgoskiej, orlik przy szkole koło reala a tak poza tym - ogólnie po chodnikach ludzie biegają też przecież. często mijam biegaczy w parku koło starówki i między dworcową a teatrem lalek (zapomniałam nazwy parku)
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
31 stycznia 2014, 20:13
Park Kusocińskiego- jak jeszcze mieszkałam w tamtej okolicy park był idealnym miejscem na bieganie :)
Teraz mam też problem, bo zmieniłam dzielnice, ale może skuszę się na Las Miejski i okolice. Chociaż koło mnie są lasy, ale jeżeli biegałabym wieczorem, to trochę strach.
31 stycznia 2014, 20:17
Balonkaa napisał(a):
Park Kusocińskiego- jak jeszcze mieszkałam w tamtej okolicy park był idealnym miejscem na bieganie :)Teraz mam też problem, bo zmieniłam dzielnice, ale może skuszę się na Las Miejski i okolice. Chociaż koło mnie są lasy, ale jeżeli biegałabym wieczorem, to trochę strach.
po lesie łazi masa ludzi - nawet w nocy. jeśli biegałaś po tym parku to ile okrążeń robiłaś? bo mi się wydaje, że on nie ma aż takiej powierzchni, żeby biegać tylko po tym parku - a mam go bliziutko i musiałabym chyba wybiec w "miasto"
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 318
31 stycznia 2014, 20:17
Dzięki. Ja boję sie biegać sama, a w parku między dworcową a teatrem lalek spotkałam kiedys pana, który rozpiął płaszcz i pokazał mi penisa (!!!), więc go omijam nawet w środku dnia ^^ Długi wybrałam, bo mam je pod blokiem praktycznie. Gdy pogoda sie polepszy może ktos byłby chętny na wspólne bieganie? :)
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
31 stycznia 2014, 20:24
hania2007 napisał(a):
Balonkaa napisał(a):
Park Kusocińskiego- jak jeszcze mieszkałam w tamtej okolicy park był idealnym miejscem na bieganie :)Teraz mam też problem, bo zmieniłam dzielnice, ale może skuszę się na Las Miejski i okolice. Chociaż koło mnie są lasy, ale jeżeli biegałabym wieczorem, to trochę strach.
po lesie łazi masa ludzi - nawet w nocy. jeśli biegałaś po tym parku to ile okrążeń robiłaś? bo mi się wydaje, że on nie ma aż takiej powierzchni, żeby biegać tylko po tym parku - a mam go bliziutko i musiałabym chyba wybiec w "miasto"
Ojj, nie pamiętam ile okrążeń, szczególnie, że często robiłam marszobiegi (ok. 40- 60 minut).
Nie wiem, ile ty robisz km na treningu ale mi ten park wystarczał w zupełności (od Teatru Lalek do Stadionu), szczególnie, że mieszkałam praktycznie w nim, wiec naprawdę było fajnie.
Co do lasu, to nie chodzi mi o miejski, tylko o lasy podmiejskie, dlatego trochę mam obawy, szczególnie, że biegam z słuchawkach.
Chociaż z drugiej strony z parku Kusocińskiego zdarzały się niejednokrotnie napady, pobicia a ja biegałam w nim często po 21 ... jednak z wiekiem i doświadczeniem człowiek traci odwagę.
31 stycznia 2014, 20:27
ja widzę w większości osoby samotnie biegające, mam kompana bardziej z przypadku ale za to stałego (można to nazwać truchtaniem z gadułą bardziej niż prawdziwym biegiem) ale sama też bym w las nie wbiegła zwłaszcza po ciemku ale za dnia naprawdę co chwilę ktoś nas mija
- Dołączył: 2013-12-17
- Miasto: Gotham
- Liczba postów: 1749
31 stycznia 2014, 21:38
Park Kusocińskiego ale w taką pogodę nie biegam bo mi zatoki padają. Jak tylko zrobić się cieplej ruszam znowu :)
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
31 stycznia 2014, 21:41
Podjedź 1 do pętli na Redykajnach,ja tam po lesie i polnej drodze biegałam,albo przez osiedle jeszcze.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15696
31 stycznia 2014, 21:58
A jak jest z Wami? Dojeżdzacie w miejsce biegania? Bo ja wolałabym tego uniknąć dlatego szukam czegoś w mojej okolicy :)
Doktor Fit- ja też mam problem z zatokami, na dodatek, jako początkujący biegacz, wystarczy mi chłodniejszy wiaterek a już mam "kluchę" w gardle (chyba nieodpowiednie oddychanie- nawet sama nie wiem)