26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
19 marca 2009, 10:01
dzis biegania nie bedzie - leje i wieje... :( dzien lenistwa ... :)
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
19 marca 2009, 11:21
Ja też dziś robię dzień odpoczynku ;-)
19 marca 2009, 17:23
Dzisiaj jeszcze spotkanie późnym wieczorem, więc z tego względu zaplanowany trening zostaje przesunięty na jutro... tym bardziej, że mamy obecnie w Śródmieściu burzę śnieżną ... wiadomo, wiosna
!!!
- Dołączył: 2008-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7136
19 marca 2009, 18:20
To ja dziękuję za taką wiosnę ;-/
19 marca 2009, 21:40
Chciałoby się powiedzieć: 'proszę bardzo', ale to chyba byłaby przesada
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
20 marca 2009, 14:55
>
> No i wróciłam z 2-go biegu:). Kolejne 30min i 3km
> - ale zmieniłam trasę, żeby sobie trochę okolicę
> pozwiedzać;). Niestety straszny wiatr wiał i co
> gorsza wcale nie w plecy... Niemiłosiernie się
> zmachałam:/ Przez co też nie pokusiłam się o
> planowane 5km, bo bym po prostu rady nie dała. No
> ale nic straconego - nigdzie mi się nie spieszy,
> jeszcze będzie okazja;).Poza tym za bardzo miłe
> przyjęcie ślicznie dziękuję i pozdrawiam:)
Gratulacje udanych poczatków. Przestrzegam jednak przed mega entuzjazmem i zbytnim przyspieszaniem zwiększania obciążeń. Powolutku, a będzie więcej i mocniej.
>
>
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
20 marca 2009, 14:57
> Aha, mam pytanie - jak mierzycie przebiegnięty
> dystans?
Garmin 50 z footpodem.
poza tym
www.map24.pl itd
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
20 marca 2009, 15:04
Wczoraj miało być 12 km, ale za późno wstałem i skończyło sie na 8 km. W środę był 2. zakres (OWB2) - 10km, czas poniżej 50 min - jestem zadowolony, zwłaszcza, że to było w takim wietrze. Na PMW 1:50 powinno być złamane bezproblemowo. Może nawet da się z tego jakieś 1:47-1:48 zrobić.
Jutro 5 edycja zimowych biegów górskich w Falenicy, to się 10 km na wydmach dołoży :-)